Klawiatura dla gracza wcale nie musi być zaprojektowana w futurystycznym stylu. To było imponujące i ciekawe lata temu, a entuzjaści klawiatur gamingowych oczekują teraz czegoś więcej niż taniego efekciarstwa i pięciu tysięcy dodatkowych przycisków z każdej strony, których najpewniej i tak nigdy nie użyją. Na szczęście producenci sprzętu do gier zaczynają to rozumieć i z każdym kolejnym modelem swoich produktów wychodzą użytkownikom naprzeciw, dając im o wiele bardziej eleganckie i przede wszystkim wygodne warianty. Nie inaczej jest w przypadku Logitech G513 CARBON Tactile, czyli najbardziej komfortowej klawiaturze mechanicznej, z jaką miałem przyjemność obcować.

Specyfikacja

  • Klawiatura mechaniczna
  • Pełnowymiarowa klawiatura
  • Wymiary: 456x132x34 mm
  • Waga: 1020 g
  • Rodzaj przełączników: Romer-G Tactile
  • Połączenie: 2x USB 2.0
  • Kabel w oplocie o długości 1,8 m
  • Podświetlenie: LED RGB
  • 12 programowalnych klawiszy
  • Anti-Ghosting
  • Blokada klawisza Windows (Gaming Mode)
  • Gwarancja producenta: 2 lata
  • Cena: ~ 549 zł

Zawartość pudełka

Kiedy przyszła do mnie przesyłka zawierająca Logitech G513 CARBON Tactile, pudełko na pierwszy rzut oka nie wyróżniało się niczym w porównaniu do innych sprzętów szwajcarskiej firmy. Dopiero gdy podniosłem pakunek, poczułem jak ciężki jest. Klawiatura sama w sobie waży lekko ponad kilogram, ale po wyjęciu jej z pudełka, zobaczyłem dlaczego całość była aż tak masywna. O jakości samego produktu napiszę więcej w dalszej części recenzji, jednakże wewnątrz papierowego opakowania znalazła się także kartonowa osłona sprzętu oraz kilka naprawdę przydatnych dodatków. Do klawiatury mechanicznej G513 załączona została bowiem skórzana podkładka pod nadgarstki o długości sprzętu, dodatkowe wymienialne przyciski gamingowe, a także narzędzie do ich wyciągania, o czym Logitechowi zdarzało się zapominać w poprzednich wersjach klawiatur. Ponadto w pudełku znalazłem również papiery z gwarancją, instrukcję podłączenia klawiatury oraz informację na temat oprogramowania potrzebnego do korzystania ze sprzętu w pełni.

Budowa i jakość wykonania

Logitech G513 jest klawiaturą pełnowymiarową, a na dodatek jest strasznie ciężka, co może wydawać się problemem dla niektórych użytkowników. Dla mnie jednak waga klawiatury jest jej sporą zaletą, bo już przy pierwszej styczności odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z porządnym i niezawodnym sprzętem. Za sporą wagę klawiatury z pewnością odpowiada solidny plastik, który stanowi spodnią część, a więc i podstawę G513. Boki sprzętu nie są jednak szczególnie wyróżniające się ani też błyszczące, a jedynym dodatkiem jest szary napis G513 po lewej stronie bryły. Niemniej w nazwie tego modelu nie bez powodu możemy zauważyć "CARBON", bo wierzchnia część sprzętu została wykonana ze stopu aluminium i magnezu, który, jak zapewnia producent, jest wykorzystywany w lotnictwie. I to właśnie ta część klawiatury najprawdopodobniej jest tutaj najcięższa, ale przy okazji jest ona po prostu piękna i daje niesamowity efekt wizualny. Według mnie szczotkowany, szarawy stop fantastycznie wpasował się w minimalistyczny design całej bryły, ale muszę od razu zaznaczyć, że przez charakterystykę jego struktury niestety zbiera on sporo kurzu.

Jednakże skoro już przy wyglądzie ogólnym jesteśmy, to należy wspomnieć o tym, że dla fanów minimalizmu będzie on wręcz perfekcyjny. G513 jest co prawda pełnowymiarową klawiaturą, lecz nie posiada żadnych ramek, a szczotkowana podstawa wystaje poza linię klawiszy o około pół centymetra. Jeżeli zaś chodzi o same klawisze, to nie dość, że są one naprawdę miłe w dotyku i nie pozwalają na żadne niepożądane ślizgi, to w dodatku mogą poszczycić się ładnym fontem i wysokim prześwitem światła wydobywanego przez diody LED. Oprócz tego w prawym górnym rogu klawiatury możemy zauważyć błyszczący logotyp Logitecha, który w przypadku G513 nie jest podświetlany, ale świetnie komponuje się ze szczotkowanym stopem. Warto jeszcze wspomnieć, że minimalizm G513 CARBON okroił sprzęt do takiego stopnia, że nie znajdziemy tutaj żadnego przycisku multimedialnego ani, co dziwne, diody num lock czy też scroll lock. Klawisze multimedialne zostały za to połączone z funkcyjnymi, więc nadal możemy swobodnie operować różnymi opcjami, lecz zdecydowanie brakuje tutaj popularnej rolki do sterowania głośnością z G810.

Jak już wspominałem wyżej, w pudełku znalazło się wiele dodatków, wśród których graczy najbardziej powinny interesować dodatkowe, wyprofilowane klawisze oraz specjalne narzędzie do ich wyjmowania. Szczerze mówiąc klawisze wyjmuje się na tyle łatwo, że narzędzie to nie powinno być potrzebne, ale nadal jest to miły gest od producentów, dzięki któremu użytkownicy nie będą się obawiać, że zniszczą coś podczas modyfikowania sprzętu. Ale wróćmy do sedna tego akapitu. Wyprofilowane klawisze znakomicie sprawdzają się podczas intensywnych rozgrywek w wymagające FPS-y nie tylko dzięki sprężystym przełącznikom Romer-G, ale także świetnemu dopasowaniu do palców. A dlaczego wspominam tylko gry typu FPS? A no dlatego, że producenci nie przewidzieli, iż będziemy chcieli grać w gry pokroju League of Legends czy Doty 2, bo wyprofilowanego przycisku F możemy szukać i szukać, lecz na próżno. W zestawie załączono bowiem wyłącznie klawisze 1-5, QWER oraz ASD.

Czas zatem przyjrzeć się najważniejszej części każdej klawiatury gamingowej, czyli przełącznikom. W przypadku G513 CARBON Tactile mamy do czynienia z przełącznikami Romer-G Tactile, a więc odpowiednikiem Cherry MX Brown. Po wciśnięciu przycisku od razu zauważyłem ciekawy, odczuwalny klik, który w mgnieniu oka dał mi znać, że dotykam prawdziwie mechanicznej klawiatury, a nie taniej podróbki. Mój egzemplarz klawiatury Logitecha mógł pochwalić się wersją sprężystych przełączników Romer-G z dostrzegalną reakcją. Odległość aktywacji przycisku w tym wariancie wynosi zaledwie 1,5 mm, czyli aż 0,5 mm mniej niż brązowe Cherry MX. Całkowity zakres ruchu w Romer-G Tactile to 3,2 mm, natomiast siła aktywacji to ledwie 50 gramów. Warto zaznaczyć, że producenci przełączników zapewniają, że wytrzymają one przynajmniej 70 milionów kliknięć, czyli więcej niż Cherry MX. Co ciekawe, niski poziom aktywacji dotykowej sprawia, iż klawiatura zdecydowanie należy do cichych mechaników, ale nadal możemy usłyszeć przyjemne dla ucha kliki. W trakcie testów zauważyłem również, że mocniejsze wciśnięcie przycisków nie wytwarza pingu, czyli swego rodzaju echa, które często pojawia się w tańszych egzemplarzach gamingowych klawiatur.

Jak pewnie zauważyliście na powyższym zdjęciu, przełączniki Romer-G zostały zbudowane w zupełnie inny sposób niż te z serii Cherry MX. Konstrukcja przełączników użytych w G513 CARBON pozwala na kapitalne wykorzystanie światła diod LED, które kryją się pod nimi. Dzięki temu całe podświetlenie klawiatury prezentuje się wręcz obłędnie. Przede wszystkim wszystkie diody działają równo, mocno, a na dodatek przełączniki i klawisze powodują, że całość jest po prostu schludna i elegancka. Dołóżmy do tego mnóstwo efektów, które znajdziemy w Logitech G-HUB i możemy cieszyć się świetnym, efektownym podświetleniem do woli.

Spód klawiatury również zrobił na mnie wrażenie, chociaż niektóre z rozwiązań Logitecha są mi już znane od paru modeli wstecz. Już same gumowe paneliki zostały dobrze wymierzone i rozmieszczone tak, aby sprzęt nie ślizgał się po biurku, a producenci nie zapomnieli o tym, aby umieścić je także na dodatkowych podpórkach. Co ciekawe same nóżki rozsuwane są na boki, a nie prostopadle do sprzętu, więc nie będziemy mieli problemu z niechcianym opadaniem klawiatury. Warto zwrócić uwagę na rozwiązanie, z którym wcześniej osobiście nie miałem styczności – specjalny kanalik na kabel od słuchawek. Bardzo cieszy mnie to, że inżynierowie Logitecha pomyśleli o tym dodatku, który zainstalowano również w załączonej do zestawu podkładce pod nadgarstki.

Naprawdę nie wiem, co musiałoby się stać, żeby przerwać wbudowany w G513 CARBON Tactile kabel. Przewód został opleciony solidnym materiałem, a końcówki wykonano z mocnego plastiku z dodatkowymi wypustkami, dzięki czemu nie powinniśmy zobaczyć nawet najmniejszych skaz przez długi czas użytkowania sprzętu od Logitecha. Inżynierowie szwajcarskiej firmy zaimplementowali dwie wtyczki USB – jedna pozwalająca na działanie i podświetlenie oraz druga umożliwiająca korzystanie z dodatkowego wejścia USB w klawiaturze. Szkoda tylko, że wejście to niestety obsługuje tylko USB 2.0, a nie 3.0, ale cóż, mam nadzieję, że w końcu zobaczymy i takie udogodnienia. Nie do końca rozumiem też po co producenci po środku bryły umiejscowili dodatkowe wejście, które do niczego nie służy. Kabel nie jest przecież odpinany, a uzupełniających sprzęt wtyczek do trzymania telefonu czy innych akcesoriów ani widu, ani słychu.

Oprogramowanie

Od jakiegoś czasu użytkownicy sprzętu szwajcarskiej firmy nie korzystają już z Logitech Gaming Software, bo nie tak dawno temu zostało ono zastąpione oprogramowaniem o nazwie Logitech G HUB. To z początku nie wywierało na mnie szczególnego wrażenia, bo wydawało mi się, że niewiele tak naprawdę się zmieniło względem poprzedniej wersji, ale po paru godzinach obcowania z nowym programem, dotarłem do wielu ciekawych opcji, które faktycznie ułatwiają życie. Oprócz standardowych możliwości dopasowania stylów podświetlenia, ustawienia makr, przypisania klawiszy do poszczególnych funkcji czy też zablokowania klawiszy w tzw. Gaming Mode, mamy jeszcze jedną bardzo ciekawą opcję. Mianowicie chodzi mi o profile oraz modyfikacje podświetlenia, które tworzą... inni użytkownicy sprzętu od Logitecha. Wszyscy doskonale wiemy, że wbudowane motywy często są oklepane i nieintuicyjne, a to właśnie gracze doskonale wiedzą, jakie ustawienia najlepiej pasują do danej gry. I to właśnie za to piekielnie szanuję Logitech G HUB.

Wrażenia z użytkowania

G513 CARBON Tactile miałem przyjemność testować przez około trzy tygodnie, podczas których rozegrałem przynajmniej kilkadziesiąt spotkań w League of Legends, sprawdziłem moje liche umiejętności w Counter-Strike: Global Offensive czy też oddawałem się mojej najnowszej zajawce, czyli Destiny 2. W żadnym z przypadków nie wystąpiły nawet najmniejsze problemy z przełącznikami, które zamontowano w tym modelu klawiatury. Mechaniczne przełączniki Romer-G Tactile genialnie sprawdzają się szczególnie w FPS-ach z uwagi na ich niski próg aktywacji, ale nie chcę mówić tutaj, że zauważyłem jakiekolwiek braki podczas starć w mobie od Riotu. Problemem w LoL-u było jednak to, że niestety w zestawie brakowało gamingowego przycisku F, lecz z tym poradziłem sobie koniec końców przekładając w to miejsce klawisz 5.

Klawisze same w sobie są bardzo miłe w dotyku i ani razu nie odczułem żadnego ślizgania się palców, więc podejrzewam, że zostały wykonane ze specjalnego antypoślizgowego materiału. Dodatkowo klawisze zostały zaprojektowane tak, aby w pełni pokazywały genialne podświetlenie, które świetnie prezentuje się zwłaszcza w nocy. Spora w tym zasługa nie tylko dobrych diod LED, ale także przełączników Romer-G, które w kwestii umiejscowienia diod biją Cherry MX na głowę. Dodatkowo liczba możliwości ustawienia stylów podświetlenia była dla mnie wręcz przytłaczająca, a przecież istnieją jeszcze rozwiązania innych użytkowników dającym się ponieść fantazji.

Jak już wspominałem wyżej G513 CARBON Tactile zdecydowanie należy do ciężkich klawiatur, ale dzięki temu wydaje się niesamowicie wytrzymała. Nie dość, że wierzchnią część okrywa stop aluminium i magnezu wykorzystywany w lotnictwie, to jeszcze całą podstawę stanowi mocny plastik, który ani razu nie wyginał się nawet pod sporym naciskiem. Nawet kiedy klawiatura jest nieco bardziej podatna na wyginanie, czyli po podniesieniu jej na podnóżkach, również trudno jest ją wygiąć, nie naciskając na nią z nienaturalnie dużą siłą. Problemem dla niektórych z pewnością będzie jednak sama pokrywa, która ze względu na szczotkowaną fakturę bardzo szybko gromadzi kurz.

Nie mogę powstrzymać się także od napisania oddzielnego akapitu na temat podkładki pod nadgarstki, która jest dołączana w zestawie do Logitech G513 CARBON. Dla osoby, która spędza połowę swojego dnia przy biurku, pracując lub grając, taki dodatek z całą pewnością jest na wagę złota. Osobiście dawniej miewałem problemy z nadgarstkami, przez co jakiś czas byłem zmuszony do wykonywania serii ćwiczeń, które poprawiały ich stan, ale wydaje mi się, że podkładka do G513 zapobiegłaby takiemu stanowi rzeczy. Podkładka została wykonana z pianki zapamiętującej kształt, która błyskawicznie wraca do swojej pierwotnej formy, więc nie ma tutaj mowy o żadnych trwałych wgnieceniach. Zewnętrzna powłoka podkładki to miękka ekologiczna skóra, a pod spodem znajdziemy sześć gumowych padów utrzymujących całość w stałym miejscu na biurku. Naprawdę jestem pod wrażeniem tego, że inżynierzy Logitecha dorzucili do zestawu podkładkę, która na dodatek jest świetnie skonstruowana i jest na tyle duża, że żadne ułożenie nadgarstków nie sprawia dyskomfortu.

Podsumowanie

Logitech G513 CARBON z całą pewnością nie jest klawiaturą mechaniczną na każdą kieszeń. Koszt 550 złotych na pewno odstraszy niektórych zapaleńców gamingu, ale z drugiej strony jeśli chcecie przerzucić się na coś lepszego z nieco wyższej półki, to G513 w wersji CARBON Tactile będzie świetnym wyborem. Naprawdę trudno jest mi się doszukać większych minusów tej klawiatury, bo zdała każdy egzamin podczas moich testów i biła wszystkie inne klawiatury, z jakimi miałem do czynienia, na głowę. Do najważniejszych zalet zaliczyłbym z pewnością minimalistyczny design, ogromną wygodę użytkowania (podkładka pod nadgarstki robi robotę), a także przełączniki Romer-G Tactile, które są ciche i genialnie sprawdzają się w grach.