Twórcy gier już dawno temu wypowiedzieli wojnę wszelkiej maści cheaterom czy też twórcom nieuczciwego oprogramowania. I chociaż kiedyś wydawało się to być walką z wiatrakami, to już pewnego czasu tak nie jest. Tym bardziej że producenci w sprawach tego typu wchodzą nawet na drogę sądową.
Właśnie taki ruch zdecydował się wykonać Ubisoft, który 23 października dostarczył do sądu w stanie Kalifornia pozew skierowany przeciwko MizuSoft. Firma ta sama siebie określa mianem dostawcy sprawdzonych cheatów, które dodatkowo mają być niewykrywalne – jednym z takich programów jest "Budget Edition Rainbow Six Siege Cheat", który udostępniany był w formie subskrypcji kosztującej 13 dolarów dziennie oraz 77 dolarów miesięcznie.
Sam Ubisoft utrzymuje, że stworzone przez MizuSoft oprogramowanie pobierane było tysiące razy, zapewniając twórcom zyski liczone w tysiącach dolarów. W tym samym czasie producenci Rainbow Six sami narażeni byli na ogromne koszta związane z naprawą szkód powstałych w wyniku działalności cheaterów. W związku z tym francuski gigant zażądał 25 tysięcy dolarów odszkodowania i przy jednoczesnym zakończeniu działalności przez MizuSoft. I wygląda na to, że dopiął swego, bo na stronie firmy widnieje komunikat o "zamknięciu wszystkich działań z dniem 24 października".
To nie pierwsza tego typu sytuacja w świecie gamingu. Kilka lat temu osoby odpowiedzialne za tworzenie cheatów pozwał wszak Blizzard, któremu... także grożono pozwem. W ubiegłym roku własną krucjatę przeciwko oszustom zapoczątkowało natomiast PUBG, dzięki czemu zatrzymani w Chinach wydawcy nieuczciwego oprogramowania musieli zapłacić ponad 5 milionów dolarów kary.