Nie jestem lekarzem. Tak naprawdę jedyne, co łączy mnie z medycyną to fakt, że biblioteka, w której pisałem swoją pracę licencjacką, znajdowała się naprzeciwko Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Jednakże w momencie, w którym przyszło nam żyć, dyplom ukończenia studiów medycznych nie jest konieczny – wystarczy zdrowy rozsądek. Oto bowiem sytuacja zmusiła nas do tego, by porzucić dotychczasowe zwyczaje. Pokolenie naszych rodziców czy dziadków już to przerabiało za czasów słusznie minionych, ale dla nas, ludzi w wieku 30, 20 lub mniej lat to coś nowego. Jak to, nie mogę wyjść do pubu na piwo, nie mogę spotkać się ze znajomymi na mieście albo pójść pokopać piłkę na Orliku? Otóż tak, nie możesz. A raczej po prostu nie powinieneś.

Nie będę tutaj tłumaczyć, co obecnie dzieje się zarówno w Polsce, jak i na całym świecie, bo każdy z was ma dostęp do internetu, telewizji czy radia. Jest średnio i prędko lepiej nie będzie, ale może być, niemniej pod warunkiem, że wszyscy zastosujemy się do zaleceń odpowiednich służb, by bez potrzeby nie opuszczać mieszkań. Wtedy doprowadzenie sprawy do jako takiego ładu może potrwać np. tylko 3 miesiące, a nie 3 lata. Owszem, zdaniem niektórych, których z imienia i nazwiska podawać nie będę, bo to nie czas i miejsce na promowanie głupoty, nic złego się nie dzieje. Bo liczbę zarażonych nadal mierzymy w setkach tysięcy, a nie w dziesiątkach milionów. Bo zgony stanowią obecnie niespełna 4 procent wszystkich przypadków. Warto by się zastanowić, dlaczego tak jest. Prawdopodobnie dlatego, że to nie czasy dżumy ani grypy hiszpanki. Że dziś jesteśmy mądrzejsi o te dziesiątki milionów istnień, które pochłonęły poprzednie pandemie, których w historii naszego świata wcale tak mało nie było.

Stąd akcja #zostańwdomu. Nie idź do pubu, nie umawiaj się na spotkanie, nie szukaj miejsca na koncert. Po prostu zostań w domu i znajdź alternatywny sposób na spędzenie wolnego czasu. Tych, wbrew pozorom, nie jest mało. Nawet pod kątem czysto esportowym jest co robić. Trwa ESL Pro League, trwa Flashpoint, rozgrywki wznowiła chińska liga League of Legends, a niedługo do gry powraca też liga polska. Mamy rozgrywki w Overwatcha, Call of Duty i wiele, wiele innych. A do tego dodajmy mniej lub bardziej popularnych streamerów, którzy, korzystając z odpowiedniej koniunktury, wzmogli swoje działania. Według TwitchTrackera w momencie pisania tego tekstu na Twitchu jednocześnie nadaje ponad 60 tysięcy kanałów – mniej lub bardziej profesjonalnych, więc bez wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie. Ba, mamy nawet inicjatywy pokroju Stay At Home CS:GO Cup, turnieju od Games Clash Masters, w którym udział może wziąć każdy. Niedawno swoją premierę miało Call of Duty: Warzone, kolejną młodość przeżywa Counter-Strike: Global Offensive. A to wszystko to tylko kropla w morzu możliwości, bo naprawdę jest co robić.

Poza tym można też po prostu odejść w końcu od komputera. Poczytać książkę, obejrzeć serial na jednej z licznych platform streamingowych lub po prostu spędzić czas z najbliższymi. Tym bardziej że nie każdy ma taki komfort – lekarze czy sprzedawcy home office nie dostaną. Doceńmy więc to, że my mamy możliwość odciąć się od bieżących problemów, odseparować się od nich grubym murem i przeczekać. Przeczekać w sposób jak najbardziej bezpieczny. I to nie tylko myśląc o sobie, ale też o innych, których pogorszenie sytuacji dotknie najmocniej. Może nie dotknie ciebie, ale już twoją matkę, dziadka lub też matkę czy dziadka kogoś innego może jak najbardziej. Dlatego z całej mocy apeluję do wszystkich i każdego z osobna – #zostańwdomu.

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn