Offline'owy tryb kariery? Nie w tym roku
Mowa tutaj o Master League, czyli offline'owym trybie kariery. Ten obecny był już w czasach, gdy seria nosiła jeszcze nazwę Pro Evolution Soccer i pozwalał na przejęcie kontroli nad wybranym przez nas klubem. Potem dzięki dokonywaniu transferów oraz doskonaleniu naszych umiejętności mogliśmy dążyć do tego, by drużyna zdominowała najpierw rozgrywki krajowe, a później również międzynarodowe. Nie ulega wątpliwości, że taka forma zabawy to coś, co wydaje się miłą odskocznią od często frustrujących zmagań sieciowych. Ale niestety – w opublikowanym przez siebie wpisie w mediach społecznościowych Konami ogłosiło, że Master League dodane zostanie do gry dopiero w 2023 roku. Przypomnijmy, że już wcześniej potwierdzono, że każdy, kto będzie chciał skorzystać z tego trybu, będzie musiał za niego zapłacić.
Cross play i płatne dodatkowe kluby
A skoro o płatnościach mowa, to warto wspomnieć, że prawdopodobnie czeka nas większy wydatek. W pierwotnie wydanej wersji eFootball liczba klubów nie powalała, ale miała być ona systematycznie powiększana. I będzie, aczkolwiek i tutaj jest pewien haczyk. Mianowicie owe kluby dostępne będą do końca roku w formie płatnych DLC. Nie jest to oczywiście coś zaskakującego, tym bardziej że twórcy już wcześniej sygnalizowali, iż w obliczu przejścia na model Free To Play tak właśnie będzie wyglądać model monetyzacji produkcji. Niemniej w obliczu wszystkich problemów i opóźnień konieczność dopłacania za dodatkową zawartość w połączeniu z innymi kwestiami wywołała spore niezadowolenie społeczności.
Zdecydowanie wcześniej, bo już latem bieżącego roku, w grze pojawi się tryb Lobby Match. W jego gramach gracze tworzyć będą online'owe pokoje, by następnie rozgrywać mecze z wykorzystaniem zespołów stworzony w Dream Teamie. Także w tym roku, ale zimą, wirtualna piłka kopana od Konami zyska również funkcję cross play, dzięki której wspólnie rywalizować będą mogli posiadacze konsol oraz komputerów osobistych. Pytanie tylko, czy w obliczu stanu produkcji oraz tempa jej rozwoju liczba chętnych do wspólnej gry będzie zadowalająca?