Magia Capsa i prowadzenie biznesu

Carlos w swoich wypowiedziach wspominał nie tylko złe rzeczy. Słowa skierowane w stronę midlanera G2 były prawdopodobnie najprzyjemniejszą częścią całego wywiadu. Opisał on Rasmusa "Capsa" Winthera jako "chaotyczne dobro, pomnożone razy dziesięć" i "człowieka o najlepszym sercu, jakiego kiedykolwiek spotkał". Mówił też o "magii Capsa", o specjalnym talencie do odnajdowania się w niektórych sytuacjach w sobie charakterystyczny sposób. To wprawdzie czyni go czasami ciężkim do współpracy, jednak równolegle sprawia, że gdy ktoś umie pracować wokół jego nagłych zmian decyzji, możemy podziwiać nie tylko Crapsa, ale też Clapsa.

Hiszpan powiedział też kilka słów o Luce "Perkzie" Perkoviciu, z którym najdłużej współpracował w G2 Esports i wcześniej w Gamers2. "Perkz trzyma się tych tradycyjnych wartości, które ja sam sobie cenię" – wyznał. Dodał, że Perković jest silnym, zmotywowanym i ambitnym człowiekiem i niezależnie od tego, co Perkz teraz o nim myśli i mówi, nie zamierza go oceniać. Uznał, że wciąż go będzie szanował i zostanie mu lojalny. Napomknął, że w pełni rozumie jego gniew za zablokowanie transferu do Fnatic, niemniej rzeczy kosztują pieniądze. Życzy mu jednak sukcesów i jest dumny z tego, co osiągnął.

Thorin podkreślił też, że transfer do LCS był tak samo strategicznym zakupem po stronie Cloud9, jak działania G2 przy odsprzedaży jego kontraktu. Amerykański zespół bowiem nie stracił ani centa na tej transakcji, dogadując się później z Vitality i odsyłając Perkza z powrotem do Europy.

Materializm, a nie socjalizm, nośnikiem sukcesu

Mocne słowa padały po stronie samego Thorina, który bez zawahania nazwał prowadzących LEC najgłupszym zestawieniem osób wszech czasów za wychwalanie europejskich składów w momencie, gdy to tak naprawdę wyłącznie G2 było na szczycie, wygrywając MSI i plasując się w finałach mistrzostw świata. Tu padły też jedne z najczęściej cytowanych słów Carlosa z całego wywiadu:

Nie możesz mieć odnoszącej sukcesy drużyny prowadzonej przez kogoś głosującego na socjalistyczną, lewicową, demokratyczną partię. Nie możesz tego mieć, to niemożliwe. Albo dostajesz seksistowskiego, materialistycznego właściciela, który odnosi sukcesy, albo socjalistyczne MAD Lions lub Fnatic.

Powiedział, że w firmie potrzebne jest poczucie konkurencji, strach przed utratą pracy, a nie zrelaksowane życie i rozdawanie dni wolnych pracownikom. Jeżeli drużyna chce perfekcji, nie będzie to praca od dziewiątej do siedemnastej, a praca oczekująca poświęceń, elastyczności i chęci brnięcia ku najlepszemu.

Blokowanie transferów do Fnatic

Jako iż Czarno-Pomarańczowi od zawsze byli naturalnym rywalem G2 w Europie, nie jest tajemnicą, że ocelote mocno się napracował, by tamci nie mogli skompletować najlepszego zespołu – a już w szczególności podbierać mu graczy. Doszło do tego, że nie tylko zablokowano wykup Perkza bezpośrednio od G2, ale też uniemożliwił odesłanie go do Fnatic z Cloud9, o czym były CEO organizacji wypowiada się z dumą. – Jestem tak naprawdę tak genialny, że upewniłem się, że Cloud9 nie może sprzedać Perkza do Fnatic po kupieniu go. Upewniłem się, że jest tam klauzula, która nie pozwala im tego zrobić – oznajmił. Przyznał też bez ogródek, że utrudnianie transferów Fnatic i pośrednie wyniszczanie ich sprawiało mu przyjemność.

Zawsze mówiłem, że dla mnie okienko transferowe, w każdej grze, jest moją nową środkową aleją.

Thorin wspomniał też, że faktem jest, iż wszystkie drużyny, wliczając w to FNC, trzymały swoich zawodników w więziennych kontraktach, strategicznie odsyłały ich do innych regionów, zatrzymywały na ławce lub sprzedawały do pomniejszych lig.

„Rekkles jest kapryśną kobietą”, czyli jak wyglądała jego przygoda z G2

Thorin nie przebierał w słowach, rozpoczynając wątek Martina "Rekklesa" Larssona. Nie jest niczym nowym, iż ten za nim nie przepada. Wyrażał się o nim krytycznie na przestrzeni lat już niejednokrotnie. Bez ogródek więc powiedział, że znając wszystkich jego byłych kolegów z drużyny i trenerów wie, że ten zachowuje się jak mała, rozpieszczona księżniczka. Nie umniejszał jednak jego umiejętnościom, mówiąc, że mimo negatywnych cech charakteru, ten wciąż jest wybitnym zawodnikiem.

Zadał więc pytanie, dlaczego tak dobry gracz nie zadziałał w G2, choć w teorii czyniło to drużynę najmocniejszą w historii Europy. Carlos odpowiedział na to stwierdzeniem, że Rekkles reaguje jak kapryśna kobieta. Dodał, że w przypadku poproszenia go o granie większą liczbą postaci, przyjmował to do siebie tylko na krótki moment. Po chwili przytakiwania jednak dalej powracał do natychmiastowego wybierania powtarzających się bohaterów, nie licząc się ze zdaniem trenerów i drużyny.

Następną rzeczą, którą słyszałem, było to, że kolejnego dnia on wyciszył swój mikrofon i automatycznie wybrał podczas meczu treningowego tę samą postać. Więc co się do cholery wydarzyło pomiędzy wczoraj a dzisiaj? Jest tym najgorszym rodzajem towarzysza, jakiego można mieć w drużynie w wielu sytuacjach.

Nie ujmował mu w żaden sposób umiejętności w swojej wypowiedzi, dodając natychmiast, że mechanicznie jest niesamowity i potrafi podejmować ryzyko w grze, dalej jednak podkreślając, że ciężko było z nim współpracować. – Jacykolwiek gracze, którzy mają jakiekolwiek poczucie tego, jak dobra drużyna powinna wyglądać, nie będą lubić grania z nim w jednym zespole. Jednak równolegle, gdy mogłem go pozyskać, w mojej głowie wyglądało to tak: prawdopodobieństwo porażki wysokie, prawdopodobieństwo niesamowitego sukcesu nierówne zeru – tłumaczył dalej ocelote ryzyko podjęte wraz z przyjmowaniem Rekklesa do organizacji. Powiedział też, że musiał spróbować.

Problemy ze sprzedażą Rekklesa

Ocelote odniósł się w dalszej części wywiadu do założeń odnośnie nierozsądnej ceny Rekklesa na koniec sezonu, gdy G2 zdecydowało się nie kontynuować z nim współpracy. Zaznaczył, że jest wiele czynników, które cenę odsprzedaży jego kontraktu czyniły racjonalną.

Jeżeli Rekkles dołączy do konkurencji, nie mogę po prostu oddać akcji przeciwnikowi. Ludzie muszą zrozumieć kapitalizm. Tak działa świat. Jeżeli oddam swojemu największemu oponentowi gracza, który zabierze ze sobą dolary sponsora ode mnie i uczynię to dla niego zbyt łatwym... Cena takiej okazji musi równoważyć jej wartość. A nikt nie wyrównywał tej wartości. Czy ta wartość, o którą prosiłem, była wysoka? Ani trochę. Była bardzo osiągalna. Niemniej drużyny słyszały złe rzeczy odnośnie tego, dlaczego się go (Rekklesa) pozbywamy. Słyszeli złe rzeczy o nim jako graczu.

Carlos mówił dość szeroko o tym, że zła prasa nie pomagała mu wypchnąć Rekklesa do innych drużyn. A samo zachowanie zawodnika czyniło to jeszcze trudniejszym. Że słowa, które padały z jego strony, zaniżały jego wartość i że robił to celowo, bo nie chciał, by G2 opłacał się transfer. – W swojej strategii, myśląc, że jest super inteligentnym facetem, tak naprawdę strzelał więc sobie w kolano – stwierdził Rodriguez.

Chcąc zaniżyć swoją cenę, Rekkles oczekiwał obniżenia wymagań Carlosa, co się nie stało. Z tego powodu wylądował w drugiej dywizji, na co, zdaniem ocelote'a, zasłużył. Odniósł się też do słów, w jakich zawodnik oskarżał organizację o to, że za jego plecami próbowała się go pozbyć z drużyny:

Ludzie, którzy byli ze mną w G2, znają prawdę i rzeczywistość. On jest tylko małą diwą, kapryśną kobietą. I był wprowadzony w to, co chcemy zrobić, tygodnie przed podjęciem akcji. Potem dostał potwierdzenie tego na wiele dni przed tym sławnym nagraniem. I wciąż próbował przekonać zawodników, by zostać w drużynie. Powiedziałem mu, że jeżeli naprawdę chce zostać, to niech nie rozmawia z zawodnikami. Nie tylko mnie, ale też ich musiał przekonać. A zawodnicy mieli podejście, że jest 0% szansy, że grali w tej samej drużynie, co on.

Słowa te potwierdza, chociażby, archiwalna wypowiedź Jankosa na jednym z jego streamów:

ocelote o byciu usuniętym z esportu

We wrześniu ubiegłego rok świat esportu został zdominowany kontrowersjami wokół wpisu Carlosa. Po zamieszczeniu na swoim Twitterze posta o celebracji dostania się G2 na Mistrzostwa Świata, jego kariera w zasadzie natychmiast została zakończona. Idąc za głosem oburzonego tłumu, Riot Games w niesamowitym tempie podjęło kroki, najpierw zawieszając go, następnie zaś wymuszając na nim ustąpienie ze stanowiska CEO organizacji.

W narracji Thorina w trakcie wywiadu słyszmy, iż zarzuty względem Ocelota były za daleko posunięte. Twierdzi on, iż narzucono mu poglądy Tate za sam fakt pokazywania się obok niego publicznie. Nakreśla, iż same zarzuty względem bohatera zamieszczonego filmiku nie były jeszcze wówczas potwierdzone. Należy jednak pamiętać, że to sam Rodriguez zaognił temat swoimi późniejszymi wpisami. Mówił w nich między innymi o tym, że nikt nie będzie cenzurował jego przyjaźni, co tylko wzmogło komentarze na temat jego domniemanego mizoginizmu i nietolerancyjnych poglądów. Jak więc teraz, z perspektywy czasu, odnosi się do wszystkich zarzutów?

Nie ma opcji, że mogłem to przewidzieć w trakcie pisania tamtego tweeta. Ale pamiętam rozmowę z tobą i Richardem Lewisem na tamtym wydarzeniu. I pamiętam, że bardzo wyraźnie wam powiedziałem, że ewentualnie zostanę wykluczony. Bo mówię to, co myślę. Myślę, to co mówię. Mówię to na głos. I nikt nie może mnie tak załatwić. Ta branża zmierza za bardzo w lewo. A ja nie jestem lewicowy. I nie będę robił i mówił, co mi się każe. Bo taki nie jestem.

Dodał też, że zawsze się obawiał tego, co będzie robił, gdy taki moment nastąpi. I uważa, że postąpił w najbardziej honorowy sposób, czyli pozostał uczciwy sam ze sobą. Jednocześnie jest dumny, że to wszystko się wydarzyło, ponieważ jego życie, począwszy od związków po finanse, stało się lepsze.