Wojna, przeprowadzka do innego kraju i wejście do topu

Po jednej stronie barykady stanie Team Spirit. Popularne Smoki na scenie Counter-Strike'a obecne są od ośmiu lat i w tym czasie odnotowywały pewne sukcesy. Jakie? A choćby udział w pięciu Majorach. Albo wicemistrzostwa Champions Cup Finals i StarLadder ImbaTV Invitational ChongQing 2018. Niemniej dopiero w ostatnich dwóch sezonach formacja na dobre zadomowiła się w ścisłym światowym topie. To właśnie wtedy dotarła ona do półfinału PGL Major Antwerp 2022, wcześniej osiągając ten sam wynik na online'owym IEM Katowice 2021. Pod koniec minionego roku zgarnęła ona natomiast mistrzowski tytuł BetBoom Dacha. Dziś tak naprawdę trudno wyobrazić sobie duże CS-owe imprezy bez udziału Spirit. Chociaż w pewnym momencie obecność Smoków w ekosystemie Valve stanęła pod znakiem zapytania.

Chopper Team Spirit Minor Berlin 2019fot. StarLadder

Warto wszak pamiętać, że Spirit u samych swoich podstaw było organizacją rosyjską. A tymczasem po tym, jak w 2022 roku w Ukrainie wybuchła wojna, formacje i gracze z kraju agresora znaleźli się na cenzurowanym. Samo TS otwarcie opowiadało się za zakończeniem konfliktu, a gracze z dywizji Doty 2 na jednej z imprez pojawili się nawet w koszulkach z napisem "peace", czyli "pokój". Natomiast w marcu 2022 podjęto decyzję o opuszczeniu Rosji i przeniesieniu działań do Serbii. – Dostępność esportu od zawsze była czymś wyjątkowym. [...] Jednakże wszystko się zmienia, a jedną z takich zmian jest obecna sytuacja pomiędzy Rosją a Ukrainą. [...] Biorąc pod uwagę zarówno praktyczne, jak i etyczne okoliczności, decyzja o relokacji wydaje się być jedyną słuszną – zapewniali włodarze.

Od anonimowej formacji do ambicji podszytych petrodolarami

O wiele mniejsze zawirowania dotyczą drugiego z półfinalistów, czyli Teamu Falcons. Dla niektórych może być to zaskoczeniem, ale saudyjska organizacja na scenie Counter-Strike'a funkcjonuje już od 2020 roku! Nie wiedzieliście? Nic dziwnego. W pierwszych latach swojego istnienia Sokoły nie zaznaczyły specjalnie swojej obecności w grze Valve, ale też trudno oczekiwać, by było inaczej. Formacja znana pierwotnie jako Falcons Esports stawiała głównie na graczy z Bliskiego Wschodu, chociaż przez jej szeregi przewinęło się również kilku znanych dziś zawodników. Przykłady? Taki Alexander "br0" Bro, który odnosi sukcesy wraz z Monte. Albo Aleksandar "CacaNito" Kjulukoski, obecny reprezentant Apeks. Niemniej w momencie swoich występów dla Falcons nie mieli oni jeszcze wypracowanej pozycji.

kennyS Team Falcons Regional Major Ranking 2023fot. BLAST/Michał Konkol

Pierwsze kroki ku temu, by wejść do czołówki, saudyjscy włodarze podjęli na początku 2022 roku. Stworzyli oni francuski skład, który z czasem zasiliły dwie legendy, tj. Nathan "NBK-" Schmitt oraz Kenny "kennyS" Schrub. Dzięki temu Sokoły do samego końca walczyły o awans na BLAST.tv Paris Major 2023, ale bilans 2-3 oraz porażka w drabince ostatniej szansy pozbawiły ekipę marzeń. Potem postawiono na zespół międzynarodowy, którego członkiem był Miłosz "mhL" Knasiak. Efekty? Brak. Tak więc już w październiku 2023 zaczęto mówić o możliwej budowie super teamu za petrodolary. Z organizacją łączono takich graczy, jak Nikola "NiKo" Kovač, Ilya "m0NESY" Osipov czy Russel "Twistzz" Van Dulken. I chociaż żaden z nich do ekipy nie trafił, to i tak udało się stworzyć mocny skład.

Różne drogi Spirit i Falcons

Dla Spirit droga do półfinału była niezwykle długa. Wszak podopieczni Sergeya "hally'ego" Shavayeva startowali już w fazie play-in! Do tej przystępowali oni jako szósty najwyżej notowany skład. Tak więc, chociaż nie byli faworytami, to brano ich za kandydatów do awansu. Awans ten został jednak osiągnięty bez porażki, a bolesną lekcję CS-a otrzymało m.in. Apeks, rozgromione 13:0! Ale na tym triumfalny marsz Smoków bynajmniej się nie zatrzymał. W fazie grupowej, chociaż wcale nie miały łatwych rywali, kontynuowały one udaną passę. I tak na ich konto wpadły zwycięstwa kolejno z Natus Vincere, Complexity oraz FaZe Clanem. Szczególnie ta ostatnia wygrana była sporym zaskoczeniem. Została ona jednak osiągnięta bez straty mapy i dała Spirit bezpośredni awans do 1/2 finału IEM-a.

SunPayus Snappi Team Falcons IEM Katowice 2024fot. ESL/Michał Konkol

Falcons natomiast mieli o tyle łatwiej, że nie musieli przebijać się przez play-iny. Ale na tym "łatwość" się skończyła, bo Sokoły w pierwszych swoich meczach bynajmniej nie przekonywały. Zresztą wszystko zaczęło się od falstartu, bo za taki powszechnie uznano porażkę z Eternal Fire. I to porażkę dotkliwą, szczególnie na Nuke'u, gdzie skończyło się 6:13. Co prawda kolejnych przegranych już nie było, ale poziom nadal daleki był od ideału. Wygrana 2:1 z Polakami z Rebels Gaming nie zostawiła wszak najlepszego wrażenia. Podobnie kolejne 2:1, tym razem z Complexity. Dopiero starcie ostatniej szansy z Natus Vincere stało się prawdziwym promykiem nadziei, gdy na Mirage'u doszło do pogromu 13:4. Z kolei w piątek Falcons wyrzucili za burtę faworytów gospodarzy z ENCE. Ale też nie było to zwycięstwo przesadnie przekonujące.

Jedni mają donka, drudzy mają core starego ENCE

W kontekście dzisiejszego meczu kluczową kwestią będzie osoba Danila "donka" Kryshkovetsa. O tym, że 17-letni Rosjanin jest kolejnym niesamowitym produktem wschodnioeuropejskiego Counter-Strike'a, wiadomo było już od dawna. Nigdy jednak nie grał on na lanie tej rangi, co IEM Katowice, trudno było więc przewidzieć, jak poradzi sobie w obliczu takiej presji. A poradził on sobie... Cholera, jak on sobie poradził! W trakcie dziesięciu map faz play-in i grupowej wypracował on rating 1,63! Kosmiczny, niesamowity wynik, tylko świadczący o tym, z jakiej rangi talentem mamy do czynienia. Niemniej jest przy tym pewne "ale". Nie wiadomo przecież, jak donk wypadnie w momencie, gdy zetknie się z publiką Spodka. Już o wiele bardziej doświadczeni od niego potrafili ugiąć się pod tą atmosferą.

donk Team Spirit IEM Katowice 2024fot. ESL/Adela Sznajder

A skoro o doświadczeniu mowa, to tego z pewnością nie można odmówić członkom Falcons. Chodzi tutaj też o doświadczenie stricte ze wspólnych występów. Gdy bowiem Saudyjczykom nie udało się ściągnąć NiKo, m0NESY'EGO czy Twistzza, zwrócili się w kierunku ENCE. I wyjęli z fińskiej organizacji aż trzech jej graczy! Marco "Snappi" Pfeiffer, Pavle "Maden" Bošković i Alvaro "SunPayus" Garcia byli znaczącą częścią ubiegłorocznych sukcesów Ośmiornic. Ich angaż można uznać więc za ogromny sukces. Tym bardziej że trio może liczyć na wsparcie utytułowanego Emila "Magiska" Reifa. Jedynym znakiem zapytania jest tutaj Mohammad "BOROS" Malhas. Wielokrotnie mówiono, że utalentowany Jordańczyk nie do końca jest jeszcze przystosowany do gry w ekipie tier 1. I to może wyjść właśnie dziś.

Spirit czy Falcons – kto pierwszy raz w historii zagra w finale IEM-a?

Wychodzi więc na to, że... nic nie wiadomo. Jest bowiem sporo niewiadomych, które sprawiają, iż wynik będzie potężnie trudny do przewidzenia. Jak z presją Spodka poradzi sobie donk? Czy Falcons wreszcie odpalą tak, jak wszyscy tego oczekują? Kogo dopingować będzie katowicka publika? Zależnie od tego zmienić się może faworyt. Na papierze mocniejszy skład mają przecież Sokoły. Ale żaden ich zawodnik nie wypadł tak, jak cudowny 17-latek ze Spirit. – Skład Falcons jest bardziej perspektywiczny niż ENCE, ale nie grali zbyt dobrze. Czy będą dla nas bardziej komfortowym rywalem? Może tak, może nie – ocenił w rozmowie z Cybersport.pl Boris "magixx" Vorobyev. I tak też możemy zakończyć tę zapowiedź. Czy wygra Spirit? Może tak, może nie. A czy wygrają Falcons? Może tak, może nie.


Mecz pomiędzy Teamem Spirit a Teamem Falcons rozpocznie się o godzinie 19:30 i rozegrany zostanie w systemie BO3. Polską transmisję oglądać będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Katowice 2024