Maciej PetryszynESL Pro League pożegnaniem smutnym Overpassa
Dla Overpassa ESL Pro League Season 19 było jednak smutnym pożegnaniem. O tym, że arena ta zniknie z oficjalnej turniejowej puli, dowiedzieliśmy się w trakcie finałowego turnieju na Malcie. Nic więc dziwnego, że większość ekip nawet nie próbowała wybierać tej areny, gdyż zwyczajnie nie miało to sensu. Po co to komu, skoro zaraz areny tej już na pro scenie nie będzie? W efekcie w trakcie niespełna trzech tygodni zawodów Overpass rozegrany został jedynie 12-krotnie. Co więcej, dziesięć takich przypadków miało miejsce jeszcze w fazie grupowej! Podczas play-offów na tymże polu bitwy starły się jedynie The MongolZ z Virtus.pro oraz Astralis z Teamem Liquid. Ten nieoczywisty wybór bardziej opłacił się ostatecznie Mongołom oraz Duńczykom.
Vertigo pięć lat później
Na drugim biegunie znalazło się natomiast Vertigo. Co starsi fani Counter-Strike'a mogą pamiętać, że pojawienie się placu budowy w turniejowej puli, do którego doszło pięć lat temu, nie spotkało się ze szczególnie ciepłym przyjęciem. Gracze długo narzekali i nierzadko nawet z miejsca banowali niechcianą przez siebie mapę. Ale rzeczone pięć lat to w esporcie wieczność. Dziś pozycja Vertigo jest zupełnie inna. Dość powiedzieć, że to właśnie tę arenę najczęściej oglądaliśmy w 19. sezonie ESL Pro League. Stało się tak 36 razy, chociaż niewiele mniej, bo 35-krotnie, rozgrywany był Nuke. Podobnie często drużyny krzyżowały miecze na Anciencie i wiecznym Mirage'u – było to odpowiednio 33 i 32 razy.
Lepiej niż Overpass, ale za to gorzej niż najlepsza czwórka wypadły Anubis i Inferno. Szczególnie bolesne dla Valve musi to być w wypadku tej drugiej areny. Ta przecież przed premierą Counter-Strike'a 2 przeszła znaczący lifting wizualny, ale nie przyczyniło się to do wzrostu jej popularności. Czy zatem deweloperzy ponownie przyznają się do porażki? Bo za to można uznać fakt wycofania Overpassa. Ten przecież, podobnie jak Inferno, był obiektem wzmożonych prac twórców. A mimo to już go w turniejowej puli nie ma.
