Łukasz KocjanPiątek był pierwszym dniem zmagań ośmiu najlepszych europejskich drużyn Vainglory, które rywalizowały w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym o tytuł najlepszego zespołu jesieni. Publiczność obejrzała cztery spotkania, które decydowały o tym jakie formacje powalczą w sobotę w finale drabinki wygranych o awans do półfinału, a kto będzie musiał walczyć o przetrwanie w turnieju w drabince przegranych.
Vainglory Autumn European Finals otworzyło spotkanie zespołu Rebirth of Empire, które do finałów przystąpiło z seedem numer jeden. Ich przeciwnikami było francuskie Media Pixel eSport, które w Katowicach startowało z ostatniego miejsca. Niemniej jednak eksperci uważali, że Media Pixel na pewno nie jest tak słabe, jak wskazywałby teoretycznie seed. Kapitan zespołu z Francji stwierdził jednak, że do Polski przylecieli jako "underdog", lecz mimo tego postarają się wszystkich zaskoczyć. Media Pixel szybko postanowiła wcielić w życie przedmeczowe zapowiedzi, gdyż pierwsza mapa padłą ich łupem. Francuzi konsekwentnie budowali przewagę przez całą rozgrywkę, osiągając nawet ponad sześć tysięcy złota przewagi. Rebirth jako teoretyczny faworyt nie chciało jednak łatwo oddać mapy, skutecznie odpierając ataki Media Pixel. Przewaga Francuzów była jednak na tyle wysoka, że w trakcie walki o Krakena, Media Pixel zabiła wszystkich graczy RoE i zakończyła mapę. Druga mapa była już pod całkowitą przewagą francuskich graczy, którzy kontrolowali rozgrywkę od początku i ustrzegli się błędów, które dały cień szansy na comeback RoE w trakcie pierwszej mapy. Gwoździem do trumny RoE okazała się kolejna walka o Krakena, w wyniku której Media Pixel była w stanie uzyskać przewagę wystarczającą do skończenia RoE i odesłania ich do drabinki przegranych.
Spotkanie pomiędzy Team SNOW a G2 Kinguin było trzecim w kolejności w trakcie pierwszego dnia rozgrywek, jednak odnosi się bezpośrednio do grupy A, więc o nim najpierw słów kilka. Bez wątpienia rosyjski Team SNOW jest zespołem, którego obawiają się wszyscy i specjalnie się do spotkania z nimi przygotowują. Snow jednak nie zdecydowało się zastosować taryfy ulgowej dla G2 Kinguin. O ile jeszcze pierwsza mapa na początku wyglądała na całkiem wyrównaną, gdyż oba zespoły szły łeb w łeb w złocie i zabójstwach, to wraz z upływem czasu przewagę uzyskała rosyjska ekipa. W decydującym team fighcie SNOW zabiło dwóch graczy G2 i zdecydowało się na ostateczny push. Heroiczna obrona ostatniego gracza G2 na nic się zdała, gdyż Rosjanie zignorowali go i zniszczyli nexus. Druga mapa niestety była spotkaniem całkowicie bez historii. SNOW od początkowej fazy gry zbudowało sobie sporą przewagę i z biegiem czasu dalej ją powiększało. G2 miało nawet małą szansę na powrót do gry, jednak Kraken zdobyty przez Rosjan wystarczył do spushowania ekipy G2 i zwycięstwa w całym spotkaniu dwa do zera.
Drugie spotkanie dnia, a pierwsze w grupie B odbyło się pomiędzy zespołami Rebel Tiger oraz SK Gaming. Gracze, którzy w trakcie europejskich finałów reprezentują barwy SK, dopiero niedługo przed turniejem dołączyli do niemieckiej organizacji. Reprezentanci Rebel Tiger podeszli z respektem do pojedynku, SK natomiast pewne swoich umiejętności pozwoliło sobie nawet na trochę bm-u w stronę przeciwników, pytając z przekąsem czy są gotowi na zniszczenie. Niemniej jednak początek mapy nie potwierdził pewności graczy niemieckiej organizacji, którzy byli zmuszeni poddać się temu co narzucała ekipa RT. Niemniej jednak doświadczenie SK Gaming w połączeniu z indywidualnymi błędami Tygrysów sprawiły, że SK zaczęło odrabiać straty. Wraz z upływem czasu zaczęli nawet dyktować warunki gry, jednak w trakcie robienia Krakena pozwolili go sobie zabrać. Było to jednak za mało, żeby Rebel Tiger mogło triumfować i po ace, SK wygrało pierwszą mapę. Druga mapa rozpoczęła się o jeszcze większego prowadzenia RT, które w pewnym momencie miało aż osiem tysięcy sztuk złota przewagi. Niestety zawodnicy spod znaku tygrysa mieli ogromne problemy ze skończeniem rozgrywki, co doprowadziło do tego, że SK dwukrotnie zdobyło Krakena, którego wykorzystali do pushowania. Rebel miało wszystkie atuty po swojej stronie, przewagę w goldzie, zabójstwach, jednak to nie przestraszyło zawodników SK, z pomocą drugiego Krakena udało im się podejść pod Nexus przeciwników. Rebel Tiger spróbowało desperacko counter pushu, jednak było to za mało. SK mimo deficytu złota zabiło dwóch graczy RT, zniszczyło Nexus i wygrało całe spotkanie dwa do zera.
Pierwszy dzień rozgrywek zamknęło spotkanie między zespołami Angry Pandas oraz Black Hawk. Było to starcie między czwartym i piątym seedem. Pierwsza mapa rozpoczęła się od spokojnej wymiany ciosów. Szybko jednak Rosjanie z Black Hawk przeszli do ofensywny zgarniając kolejne zabójstwa. Pandy odpowiedziały na to wszystko raptem jednym zabójstwem. To było za mało, żeby myśleć o zwycięstwie w tym spotkaniu, gdyż rosyjski pociąg cały czas się rozpędzał. Kolejne kille wzbogacały konto Black Hawk złotem, które urosło do przewagi aż ośmiu tysięcy sztuk, a licznik zabójstw wskazywał już na jedenaście do jednego. Następnie BH udało się wykonać ace na swoich rywalach i zgarnąć Krakena, który znacznie ułatwił Rosjanom push. Ostatecznie Black Hawk zgarnęło jeszcze trzy zabójstwa przed końcem pierwszej mapy i pewnie zniszczyło Neus Pand. Początek drugiej mapy był bardziej wyrównany niż pierwsze starcie obu ekip. Niemniej jednak Black Hawk zaczęło powoli osiągać drobną przewagę w czym pomogły im Pandy, które popełniając indywidualne błędy dały się wyłapywać i zabijać. Rosjanie takiej okazji już nie mogli z rąk wypuścić i zdecydowali się na przejście do ataku co doprowadziło do zbudowania przewagi na poziomie pięciu tysięcy sztuk złota. Black Hawk raz za razem zabijało graczy Angry Pandas i w trzynastej minucie spotkania byli bliscy skończenia gry. To co nie udało się w trzynastej minucie, z sukcesem udało się zrobić w szesnastej. Black Hawk wyłapało zawodnika Angry Pandas i popędziło po nexus, który chwile potem eksplodował pod naporem ich ciosów i zapewnił awans do finału drabinki wygranych, w którym zmierzą się z SK Gaming.
