Firma Trust od pewnego czasu próbuję przekonać do siebie graczy, tworząc oddzielną serię produktów stworzonych specjalnie z myślą o nich. GXT, bo tak właśnie nazwano całą gamingową linię, przedstawia między innymi myszki, klawiatury, głośniki czy kable. Jednym z nowszych produktów próbujących wywalczyć swoje miejsce na rynku jest GXT 177. Jest to gryzoń o stonowanym, acz eleganckim designie, który stawia na ergonomię, wygodę i całkiem niezłe osiągi, a wszystko to w dość przystępnej cenie.
Specyfikacja
- Symetryczna budowa
- Wymiary: 131x71x41 mm
- 8 przycisków
- Waga: 101 g
- Przewód: gumowany 1.8 m
- Sensor laserowy: Avago 9800
- Częstotliwość próbkowania: 125/250/500/1000 Hz
- DPI: 100-14400
- Maksymalne przyspieszenie: 30 G
- Podświetlenie RGB
- Oprogramowanie
- Cena ~200 zł
Budowa
Odkąd tylko wyjąłem myszkę z opakowania wiedziałem, że jest to produkt, na który warto zwrócić uwagę. Osobiście nie znoszę gryzoni z dziwacznymi kształtami, które projektanci usilnie starają się tłumaczyć wspaniałą ergonomią. Kiczowate wykończenie również nie jest czymś, co do mnie przemawia. W GXT nie uświadczymy nic takiego. Jest to myszka o bardzo prostej budowie, jednak mimo to posiada ona pewien styl. Należy również wspomnieć o jej symetrycznej budowie, dzięki czemu mogą z niej korzystać zarówno osoby prawo, jak i leworęczne.
Górna powierzchnia oraz boki pokryte są chropowatym materiałem, co pomaga w utrzymaniu maksymalnej kontroli, jednak trzeba się do tego przyzwyczaić, gdyż w dotyku jest to dość specyficzne uczucie. Dwa główne przyciski połączone się z obudową, a pomiędzy nimi znajduje się rolka oraz przycisk służący do zmiany czułości. Jest on osadzony na równi z powierzchnią co ma swoje plusy i minusy – można być pewnym, że wartość DPI nie zostanie zmieniona przypadkowo, jednak chcąc to uczynić szybko czasem nie uda się trafić w ów przycisk.
Z tyłu grzbietu znajduje się logo producenta, które jest podświetlane razem z dwoma paskami rozmieszonymi po bokach tuż nad dodatkowymi przyciskami funkcyjnymi. Symetryczna budowa myszki sprawia, że tylko przyciski znajdujące się pod kciukiem są wygodne w użytkowaniu, ponieważ te z drugiej strony znajdują się bezpośrednio pod palcem małym lub serdecznym.
Spód myszki nie wymaga nadmiernego opisywania. Poza sensorem umieszczonym na samym środku znaleźć tu można 3 teflonowe pady – dwa mniejsze znajdujące się w górnej części oraz jeden duży w dolnej części. Ostatnim elementem jest przewód gumowany o długości 1.8 m. Na obu końcach został on zabezpieczony przez uszkodzeniami wynikającymi z jego zginania.
Sensor
- Częstotliwość próbkowania – 125/250/500/1000Hz
- Szumy (Jittering) – pojawiają się przy dużej czułości – powyżej 8200 DPI
- Interpolacja – podobnie jak w przypadku jitteringu, występuje powyżej 8200 DPI
- Predykcja (Angle Snapping) – brak możliwości ustawienia jakiejkolwiek predykcji
- Akceleracja pozytywna – domyślnie nie występuje, natomiast można ją włączyć i zmieniać jej wartość dzięki oprogramowaniu
- Akceleracja negatywna – brak, kursor nie zwalnia lub nie zatrzymuje się po przekroczeniu maksymalnej prędkości
- LOD (wysokość nad podkładką, przy której sensor nie przesyła sygnału) – około 1 mm
- Prędkość maksymalna – wg. producenta wynosi ona 150 IPS = 3.81 m/s. W trakcie pomiarów udało mi się bez problemu osiągnąć tę prędkość dla wysokich wartości czułości, natomiast dla tych niskich maksymalna prędkość było niewiele mniejsza.
Oprogramowanie
Udostępniony na stronie producenta software nie posiada ogromnej liczby funkcji, jednak jest on niezwykle przejrzysty i prosty w obsłudze. Zapewnia on podstawowe opcje personalizacji, takie jak przypisanie operacji klawiszom, zmianę wartości DPI, regulację przyspieszenia myszki czy wybór sposobu podświetlenia. Dodatkowymi atutami jest możliwość zapisania swoich ustawień do wbudowanej pamięci myszki lub nawet do specjalnego pliku, z którego w każdej chwili można je wczytać. Wszystkie ustawienia zostały podzielone na 3 zakładki:
Button
W tym oknie mamy możliwość dopasowania wszelakich instrukcji do poszczególnych klawiszy. Poza podstawowymi funkcjami przycisków myszki mamy możliwość przypisania instrukcji systemowych (np. przejście do pulpitu), makr, opcji multimedialnych oraz wielu innych.
Performance
Zakładka, w której znajdziemy opcje w większości odpowiedzialne za zmianę parametrów sensora. Nie ma ich wiele – zmiana DPI, precyzji oraz częstotliwości próbkowania. Dodatkowo istnieje możliwość włączenia i dopasowania akceleracji oraz zmiany prędkości scrolla.
Effect
Tutaj dostępne są opcje podświetlenia myszki. Producenci udostępnili 3 tryby podświetlenia – stały, płynnego przechodzenia między kolorami oraz tryb oddechu, w którym stopniowo rozjaśnia się i przygasa jeden kolor. Poza trybami można dostosować prędkość zmian podświetlenia oraz jasność. Istnieje również możliwość całkowitego wyłączenia iluminacji, jednak w GXT 177 jest ona naprawdę nienachalna i nadaje całości przyjemne wykończenie.
Wrażenia z użytkowania
Po podłączeniu myszki do komputera stwierdziłem, że nie ma co zwlekać i przyzwyczajać się do jej kształtu. Od razu wypuściłem się na głęboką wodę i przystąpiłem do grania – pośród tytułów użytych w testach znalazł się Overwatch, DOTA 2, CS:GO i… Hearthstone. Przyznaję, rozpoczęcie testów bezpośrednio od dynamicznych gier było błędem. Wyprofilowanie myszki nie było problemem, ale dodatkowe klawisze funkcyjne znajdujące się pod moim palcem serdecznym na początku przysporzyły mi nieco kłopotów. Nawet po ich dezaktywowaniu starałem się odruchowo ułożyć rękę tak, aby przez przypadek ich nie wcisnąć, co utrudniło mi zachowanie płynnym ruchów na boki. Po kilku partyjkach w Hearthstone’a, gdy przestałem już się bać dodatkowych przycisków funkcyjnych i pewnie trzymałem myszkę przystąpiłem do ponownych testów.
Muszę przyznać, że GXT 177 sprawuje się naprawdę dobrze w dynamicznych tytułach. Chropowata powierzchnia oraz grzbiet, który nie jest przesadnie wysoki sprawiają, że nie musiałem usilnie obłapiać całej myszki, aby zachować pełną kontrolę. Dzięki małej wadze przesuwanie gryzonia po podkładce nie wymagało ode mnie dużej siły. Nie mam również żadnych zastrzeżeń co do sensora. Zarówno w przedziale do 8200 DPI jak i powyżej nie doświadczyłem żadnych skoków kursora. Osiągi w połączeniu z wygodą użytkowania sprawiły, że korzystanie z tej myszki było naprawdę przyjemne i satysfakcjonujące.
Podsumowanie
Trust GXT 177 to myszka, którą można zakwalifikować gdzieś pomiędzy niską, a średnią półką cenową. Stawia ona na minimalistyczny i klasyczny design, który w najmniejszym stopniu nie razi po oczach kiczem. Produkt ten wykonany jest solidnie, da się wyczuć, że nie użyto tutaj możliwie najtańszego tworzywa. Symetryczna budowa sprawia, że gryzoń ten jest uniwersalny, a wbudowany sensor powinien w zupełności zaspokoić codzienne potrzeby. Przejrzyste i wręcz banalne w obsłudze oprogramowanie jest dodatkowym atutem. Myszka ta przypadła mi do gustu dzięki swojej prostocie oraz przyzwoitej jakości. Ciężko szukać w niej dodatkowych fajerwerków oraz funkcji gotowania wraz z dostarczaniem posiłków bezpośrednio przed monitor. Może kiedyś. Na chwilę obecną jest to myszka, której siła leży w prostocie.