Wszyscy lubimy dostawać interesujące nas informacje w możliwie jak najbardziej skondensowanej formie. Setki wiadomości dziennie, dziesiątki stron internetowych do przejrzenia, masa ciekawych produkcji do ogrania – trudno znaleźć na to wszystko czas, kiedy nasza doba ma zaledwie 24 godziny. Właśnie z taką myślą powstał niniejszy tekst, aby w jednym miejscu podsumować najważniejsze wydarzenia, jakie miały miejsce w minionym miesiącu w segmencie gier mobilnych. Gotowi? To zaczynamy.

Podsumowania, podsumowania i jeszcze raz podsumowania

fot. twitter.com/amongusgame

Przede wszystkim styczeń był miesiącem różnorodnych analiz dotyczących poprzedniego roku. W jednym z najciekawszych zestawień dowiedzieliśmy się na przykład, że najchętniej pobieraną grą na urządzenia mobilne było Among Us. Dzieło od InnerSloth zostało w 2020 roku zainstalowane aż 263 miliony razy. Na drugim miejscu znalazła się gra Subway Surfers, zaś na trzecim PUBG Mobile.

Ta ostania produkcja może nie była tak często pobierana jak najwięksi konkurenci, ale za to z pewnością przyniosła twórcom najwięcej pieniędzy. Według firmy analitycznej Apptopia PUBG Mobile zarobiło w 2020 roku około 1,1 miliarda dolarów. Znakomitymi wynikami finansowymi może pochwalić się także Arena of Valor czy Pokémon GO. Pierwsza gra przyniosła swoich twórcom 947 milionów dolarów, druga zaś 757 milionów.

Z kolei Esports Charts poinformowało nas o najchętniej oglądanych produkcjach na platformie Twitch. Tu zdecydowanym zwycięzcą okazała się gra Garena Free Fire, na którą poświęcono w 2020 roku aż 72,5 miliona godzin. Równie zaskakujące było drugie miejsce, gdyż uplasowało się na nim Clash Royale. Na trzeciej pozycji pod względem ilości oglądanych godzin znalazła się natomiast produkcja Summoners War: Sky Arena. W pierwszej dziesiątce swoje miejsce miały też m.in. PUBG Mobile, Epic Seven, Brawl Stars, Call of Duty: Mobile czy Clash of Clans.

Koronawirus kontra twórcy PUBG Mobile

fot. Tencent Games

Bardzo dużym wydarzeniem w sektorze produkcji mobilnych w styczniu były finały PUBG Mobile Global Championship 2020. Wszystko za sprawą ogromnej puli nagród, która przekroczyła w tym wydarzeniu 1 milion dolarów. Cały turniej był zresztą bardzo widowiskowy. Od 23 do 26 stycznia rozegrano aż 29 spotkań, w których udział wzięło aż 16 drużyn z całego świata. I wszystko było idealnie, gdyby nie, a jakże, wirus-celebryta, czyli Covid-19.

Na dzień przed planowanym startem imprezy okazało się bowiem, że trzech zawodników otrzymało pozytywne wyniki testu na koronawirusa. Na szybko wdrożony został więc plan B, który zakładał, że wszyscy gracze muszą zostać umieszczeni w specjalnie odizolowanych pomieszczeniach. Brzmi jak prosta operacja? Niestety, nie bardzo, o czym przekonaliśmy się 21 stycznia, kiedy to finały PUBG Mobile Global Championship 2020 miały pierwotnie wystartować. Problemy techniczne, jakie wystąpiły przy przeorganizowaniu imprezy, były na tyle duże, że rozpoczęła się ona dopiero 48 godzin później.

Na szczęście cały turniej udało się dograć do końca, a ostatecznym triumfatorem została chińska ekipa Nova XQF, która zgarnęła aż 700 000 dolarów. Na drugim miejscu w PMGC 2020 uplasowali się zawodnicy Four Angry Man, zaś na najniższym stopniu podium stanęli gracze ZEUS Esports. Obie ekipy nie powinny mieć jednak powodów do narzekań, gdyż przyznano im łącznie 300 tysięcy dolarów. Robi wrażenie, prawda?

Wielkie inwestycje od Tencent Games

fot. Sharon McCutcheon

Wrażenie robią także plany spółki Tencent Games wobec gry Arena of Valor. Ta niezwykle popularna w Azji, a zapomniana w Europie MOBA, ma bowiem dostać potężny zastrzyk gotówki do dalszego rozwoju. Według zapowiedzi kwota, która ma zostać zainwestowana w Honor of Kings (Tak AoV nazywa się w Chinach), ma wynieść nawet 1 miliard chińskich juanów (ponad 150 milionów dolarów). Co istotne, bardzo duża część tych pieniędzy ma trafić do graczy. Na nagrody w Arena of Valor twórcy chcą przeznaczyć nawet 23 miliony dolarów.

Warto przy okazji wspomnieć, że nad rozwojem gry czuwać ma TiMi Studios, czyli spółka zależna od Tencent Games, która skupia się właśnie na rozwoju gier mobilnych. Na konferencji "2021 Esports Strategy Press Conference” zapowiedziała, że wspieranie mają być także inne esportowe produkcje, w których chińskie przedsiębiorstwo ma swoje udziały, takie jak np. CrossFire, Call of Duty: Mobile czy QQ Speed (GKART). Brzmi dobrze i pozostaje mieć nadzieję, że wszystko nie skończy się tylko na hucznych zapowiedziach.

Nowej zawartości nigdy dosyć

fot. Activision

Na sam koniec wypada wspomnieć kilka słów o aktualizacjach, gdyż styczeń był miesiącem, gdzie do największych gier mobilnych trafiło mnóstwo nowości. Przede wszystkim na serwerach League of Legends: Wild Rift pojawił się patch 2.0, który nie dość, że przyniósł nam pięciu nowych bohaterów (a później jeszcze szóstego – Teemo), to dodał aż 17 nowych skórek dla naszych herosów. Ponadto w grze zaktualizowano interfejs, wprowadzono kilka istotnych funkcji, a także oficjalnie, 8 stycznia 2021 roku, zainaugurowano pierwszy sezon rankingowy.

Bardzo ciekawą zawartość od twórców dostała także produkcja Call of Duty: Mobile. Wszystko za sprawą nowego sezonu, który otrzymał nazwę Nowy Porządek (New Order). Aktualizacja przyniosła nam nową mapę (Reclaim), mnóstwo fajnego uzbrojenia oraz świeży tryb gry – Blitz. Jest on niczym innym jak specyficzną formą rozgrywek battle royale, gdzie gracze przeniesieni zostają na specjalną strefę, w której walczą aż do ostatniego żywego zawodnika. Dodatkowo twórcy udostępnili całą masę nowych elementów kosmetycznych. Jest ich tak wiele, że powinny zadowolić każdego fana mobilnego Call of Duty.


Podsumowując – styczeń był ciekawym okresem dla esportowych gier mobilnych. Doczekaliśmy się wielkiego turnieju w PUBG Mobile, otrzymaliśmy fajne aktualizacje do różnych produkcji, a także zostaliśmy zasypani masą ciekawych analiz i interesujących statystyk odnośnie dotyczących najpopularniejszych produkcji. Jak dla mnie całkiem sporo jak na zaledwie trzydzieści jeden dni. Najważniejsze jest jednak to, że luty zapowiada się jeszcze ciekawiej i już nie mogę się doczekać, co nam przyniesie.