Niestety, reprezentacja Polski w StarCraft 2 odpadła z turnieju NationWars V jeszcze przed rozpoczęciem play-offów. Nasi rodacy ulegli Finom i Brazylijczykom w meczach decydujących o awansie z grupy C i po raz pierwszy od trzech edycji cyklu nie wezmą udziału w walce o medale. Drużyna narodowa grała jednak w osłabieniu, bowiem zabrakło Artura "Nerchio" Blocha, który nie mógł wystąpić w minionych spotkaniach.
Polacy rywalizację w grupie C rozpoczęli od zwycięstwa nad Ukrainą. Trzykrotnie punktował Grzegorz "MaNa" Komincz, a wynik meczu przypieczętował Mikołaj "Elazer" Ogonowski. Opór postawił im tylko Bly, któremu udało się wygrać dwie mapy. Zgodnie z oczekiwaniami problemy zaczęły się dopiero w trakcie środowego meczu z Finlandią. Spotkanie otwierał Elazer, ale po dwóch zwycięstwach do walki został wystawiony jedyny groźny zawodnik przeciwnej drużyny, Serral. Reprezentant ENCE eSports wygrał cztery mapy z rzędu i własnoręcznie zrzucił Polaków do dolnej części drabinki.
W meczu o drugie miejsce premiowane awansem reprezentacja Polski musiała się zmierzyć z Brazylią. Podobnie jak w przypadku starcia z Finlandią spodziewano się, że tylko jeden zawodnik może sprawić problemy Polakom, jednak doszło do niespodzianki. Nieznany szerszej publiczności TurkeyDano wygrał dwie mapy, przeciwko Elazerowi i Piotrowi "souLowi" Walukiewiczowi. Dobra gra MaNy pozwoliła naszym rodakom ponownie wyjść na prowadzenie, jednak to nie wystarczyło, by ostatecznie pokonać najlepszego zawodnika z Ameryki Południowej, Kelazhura. Mecz o wszystko zakończył się wynikiem 4:3 dla Brazylijczyków.
Porażka Polaków nie była jedynym zaskoczeniem na NationWars V. Jeszcze przed rozpoczęciem fazy grupowej odpadli Francuzi, których zdeklasował piętnastoletni Reynor. Młody Włoch samemu pokonał także Chiny i Norwegię, stając się tym samym najskuteczniejszym zawodnikiem w całym turnieju. Dużym zaskoczeniem było także zwycięstwo Meksyku nad Koreą Południową. Umożliwiła to fenomenalna gra SpeCiala, który nie stracił jeszcze ani jednej mapy.