Mało kto wierzył w zwycięstwo G2 Esports nad FC Schalke 04, ale dzisiaj Marcin "Jankos" Jankowski i spółka udowodnili, że nie wolno ich z góry skreślać. Po czterech starciach w finale EU LCS 2018 Regional Qualifier to właśnie zespół polskiego junglera wywalczył miejsce na Worlds 2018 jako trzeci seed Europy. Gdzie jest zwycięzca, musi być i przegrany – z szansą na Mistrzostwa Świata na dobre pożegnał się Oskar "Vander" Bogdan i jego kompani.

FC Schalke 04 FC Schalke 04 1:3 G2 Esports

Pierwsza potyczka zaczęła się lepiej dla G2 Esports, które zyskało wczesną przewagę dzięki przelaniu pierwszej krwi oraz zniszczeniu dwóch pierwszych wież. Prowadzenie w złocie i kontrola mapy przełożyły się na pierwszego Nashora, który pomógł G2 przejąć całą zieloną strefę Summoner's Rift. Z drugim Baronem na koncie Jankos i spółka otworzyli stan serii. Po przerwie to FC Schalke 04 przelało pierwszą krew, a dzięki nieustannemu wyłapywaniu osamotnionych celów wyszło na prowadzenie w złocie mimo początkowych problemów. W 27. minucie podopieczni André Guilhoto zniszczyli inhibitor na midzie, a osiem minut później wyrównali rezultat spotkania.

Trzecia potyczka była najmniej krwawa w początkowych minutach i dopiero późniejsze teamfighty pchały rozgrywkę do przodu. Z takiego obrotu spraw bardziej zadowolone mogło być G2 Esports, które dzięki ciągłej presji na liniach zniszczyło wszystkie wieże zewnętrzne Schalke bez utraty ani jednej swojej. Raz jeszcze totalna kontrola mapy przełożyła się na Barona, który mocno przybliżył G2 w kierunku zwycięstwa. Z fioletowym wzmocnieniem piątka pod przewodnictwem Fabiana "GrabbZa" Lehmanna zniszczyła pierwszy inhibitor, a w 33. minucie raz jeszcze wyszła na prowadzenie.

Czwarte, jak się okazało decydujące starcie na Summoner's Rift ponownie zaczęło się po myśli G2 Esports, które zdobyło pierwsze zabójstwo, wieżę i smoka, a także Rift Heralda. Ciągłe powiększanie swojej przewagi oraz liczby zabójstw pogłębiało również różnicę w złocie, na którą S04 nie było w stanie nic poradzić z upływem czasu. Gdy w 20. minucie na konto Luki "Perkza" Perkovića powędrował double kill, z Schalke jakby ulotniły się resztki ducha walki. Sześć minut później po wygranej walce G2 zdobyło Nashora, z pomocą którego zniszczyło inhibitory na midzie i bocie. Wreszcie po 32-minutowej potyczce gracze G2 Esports mogli odetchnąć z ulgą oglądając eksplozję Nexusa rywali.

Tym samym G2 Esports dołączyło do Fnatic i Teamu Vitality jako reprezentacja Starego Kontynentu na Worlds 2018. Mimo to Jankos i spółka będą mieli cięższą przeprawę, bo zmagania zaczną od fazy play-in. Pierwsze mecze tego etapu MŚ zobaczymy już 1 października.