17. sezon ESL Mistrzostw Polski powoli dobiega końca. Dziś poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia rozgrywek w CS:GO. Z pucharem do domu wrócą reprezentanci Teamu Kinguin, którzy bez straty mapy pokonali Izako Boars oraz PACT. Kilkanaście minut po zakończeniu finałowego spotkania porozmawialiśmy z Jackiem "MINISEM" Jeziakiem, który krótko opowiedział nam o swoich wrażeniach z poznańskich zawodów.


Z jednej strony sytuacja wraca do normy, bo Kinguin wygrywa ESL Mistrzostwa Polski, ale z drugiej strony dla większości z was to pierwszy triumf w tych rozgrywkach. Jak się teraz czujecie?

Dla mnie jest to wyjątkowe zwycięstwo, bo to pierwsze ESL Mistrzostwa Polski, które wygrałem. Jeździłem chyba na wszystkie finały, gdzieś tam się ocierałem w finale, zazwyczaj przegrywałem na Kinguin. Ostatnim razem przegraliśmy z AGO, ale wtedy byliśmy jeszcze świeżą drużyną. Także dla mnie to wyjątkowe zwycięstwo, jest fajnie.

Po waszym półfinale rozmawialiśmy z rallenem, który stwierdził, że chcecie zrewanżować się AGO za poprzednią edycję ESL MP, ale stało się inaczej i graliście z PACT. Czuliście jakieś obawy przed tym meczem, biorąc pod uwagę wasze niedawne zacięte spotkanie na Games Clash Masters w Gdyni?

Wiedzieliśmy, że w Gdyni nie zagraliśmy tego, co potrafimy zagrać. Wiedzieliśmy, że jeśli dobrze zaczniemy mecz, to pójdzie z górki. Na Overpassie rozpoczęliśmy dobrze, dobrze graliśmy. Potem, nie wiem, czy się czuliśmy już zwycięzcami, ale coś się nie udawało, a chłopacy zrobili comeback i było blisko. Cache, już mogę śmiało powiedzieć, był jednostronny dla nas, ale fajnie, że chłopacy grają, rozwijają się cały czas i nic tylko kibicować kolejnej polskiej drużynie.

Odnośnie końcówki Overpassa, prowadziliście 14:9, MOLSI wygrał 1vs3 i PACT zmniejszyło straty do tylko jednego punktu. Udało wam się wygrać, a rywale chyba się zagotowali, bo na drugiej mapie nie byli już w stanie wiele pokazać. To kwestia doświadczenia?

Wydaje mi się, że tak. Pamiętam, że przy wyniku 14:13 chłopacy zrushowali B, spodziewaliśmy się tego. W kolejnej rundzie mieliśmy punkt meczowy, powiedziałem, by znów zestackować B i chyba znowu tam weszli, także przeczytaliśmy ich troszeczkę. Zabrakło im trochę zimnej głowy.

Zmieniając temat, prawie dokładnie rok temu wygraliście razem z reatzem, ToMem223 i morelzem drugą edycję Pucharu Polski Cybersport. Teraz, rok później triumfujesz z reatzem w ESL Mistrzostwach Polski, ToM gra w wielkim finale po drugiej stronie barykady, a morelz reprezentuje Virtus.pro. Spodziewaliście się, że wasze kariery w ciągu tylko roku mogą się tak potoczyć?

Nie wiem, czy się spodziewaliśmy, ale wiedziałem, że każdego z nas stać na grę w najlepszych polskich, a nawet europejskich zespołach, także nie jest to dla mnie spore zaskoczenie. Dumny jestem z tego, że troszeczkę ToMa wynalazłem, a teraz bardzo fajnie sobie radzi i bardzo się z tego cieszę.

Na polskiej scenie rządzą teraz Kinguin, AGO i PACT. Mamy także wiele innych ekip, które prezentują całkiem niezły poziom. Myślisz, że to dobry moment na powrót Virtus.pro na rodzime podwórko? W końcu co mają do stracenia? Do niedawna trzech graczy z tego składu razem z wami grało na wszystkich krajowych turniejach.

Wydaje mi się, że dalej mają wiele do stracenia. Jeżeli powinęłaby im się noga na polskim turnieju, nie mówię, że z nami czy AGO, ale jeżeli powinęłaby im się jeszcze mocniej, to hejterzy mogliby ich zjeść, więc nie wiem, czy im to potrzebne. Tak jak mówię, to ich decyzja.


Z Poznania reprezentanci Teamu Kinguin wyjadą bogatsi o 30 tysięcy złotych oraz cenny puchar. Zawodnicy PACT z kolei muszą zadowolić się kwotą o połowę mniejszą. Wszystkie szczegółowe informacje dotyczące zakończonego już 17. sezonu ESL Mistrzostw Polski w CS:GO znajdziecie w naszej relacji tekstowej.