Dziś pojawiły się nowe informacje na temat Nautilusa, Tytana Głębin, którego zapowiadaliśmy w naszym newsie. Nowy bohater dołączy do szerokiego grona tanków, a jego umiejętności wprowadzą nowy styl inicjacji teamfightów. Kluczowym przedmiotem Nautilusa jest jego kotwica, dzięki której przyciąga się do przeciwników lub do danego miejsca. Pomaga ona doskonale w omijaniu przeszkód w "dżungli" oraz unikaniu ganków. Nie jest ona jedyną umiejętnością bohatera, ponieważ w zanadrzu ma on jeszcze parę niespodzianek, o których możecie przeczytać poniżej.


fot. leagueoflegends.com
- Powalający Cios (pasywna) – pasywny atak Nautilusa, który zadaje dodatkowe obrażenia fizyczne i na krótko unieruchamia cel. Aby ponownie zadać Powalający Cios temu samemu przeciwnikowi, trzeba odczekać 12 sekund.
- Zakotwiczenie – Nautilus wyrzuca swoją kotwicą. Jeśli trafi przeciwnika, przyciągnie cel do siebie i siebie do celu. Jeśli trafi w element terenu, przyciągnie się do niego, a czas odnowienia zostanie skrócony.
- Gniew Tytana – Nautilus otacza się osłoną, która pochłania dodatkowe obrażenia w oparciu o maksymalną liczbę punktów zdrowia. Gdy tarcza jest aktywna, Nautilus zadaje otaczającym go przeciwnikom obrażenia w czasie.
- Prąd Morski – Nautilus trafia w ziemię, co wytwarza falę uderzeniową. Każda z fal zadaje obrażenia i spowalnia przeciwników. Efekt spowolnienia po pewnym czasie zanika. Każda kolejna fala, która uderzy w cel, zadaje coraz mniejsze obrażenia.
- Bomba Głębinowa (ultimate) – Nautilus wystrzeliwuje w kierunku celu ładunek głębinowy, który stopniowo przyspiesza. Ładunek powala wszystkich napotkanych przeciwników i eksploduje po dotarciu do celu, wyrzucając go w powietrze.


fot. leagueoflegends.com
Nautilus był niegdyś żeglarzem wynajętym przez Institute of War do zbadania nieodkrytych regionów Guardian's Sea. Podczas ekspedycji Nautilus i jego załoga zapuścili się na nieznane wody, do miejsca, gdzie toń oceanu pokrywała niezidentyfikowana czarna maź. Choć zadaniem marynarzy było zbadać wszystko, co napotkają, nikt oprócz Nautilusa nie odważył się zejść do wody. Dosłownie chwilę po tym jak Nautilus założył skafander i przygotowywał się do tego, pochwyciło go stworzenie czające się w czarnych odmętach. Nautilus złapał się burty, ale stwór ciągnął go z tak wielką siłą, że cały statek zaczął się kołysać. Pozostali żeglarze wpadli w panikę i zdecydowali się na coś strasznego. Nie zważając na błagania o pomoc, siłą oderwali Nautilusa od relingu. W akcie desperacji Nautilus chwycił kotwicę, po czym runął w atramentową kipiel. Tonąc, mógł już tylko patrzeć na zanikający mroczny obrys statku. Potem wszystko zalała czerń.
Gdy Nautilus przebudził się, był już inną istotą. Potężny żelazny skafander scalił się z nim. Jego pamięć uległa zmąceniu, ale jedno wspomnienie pozostało żywe: został porzucony, pozostawiony na pastwę losu w mrocznej głębinie. W rękach kurczowo trzymał kotwicę, która należała do ludzi, którzy skazali go na pewną śmierć. Pozbawiony jakiegokolwiek celu chwycił za kotwicę i z mozołem wyruszył w drogę, zbyt ciężki by móc pływać lub biegać. Chciał znaleźć odpowiedzi na pytania, które go nurtowały. Zatraciwszy poczucie czasu i kierunku, włóczył się bez celu w stanie przypominającym wieczny sen. Gdy dotarł do brzegów Bilgewater, całkowicie zatracił swoją dawną tożsamość. Nie miał domu, rodziny ani życia, do którego mógłby powrócić. Przerażeni żeglarze, usłyszawszy historię Nautilusa, skierowali go do Institute, ale przywoływacze odmówili podania imion pozostałych żeglarzy, którym zlecili ekspedycję. Wtedy to Nautilus dowiedział się o istnieniu League of Legends. Uznał, że wstąpienie do ligi to dla niego szansa na znalezienie ukaranie ludzi, którzy zniszczyli mu życie.
„W całkowitych ciemnościach można poruszać się wyłącznie naprzód”. - Nautilus
źródło: leagueoflegends.com