Po pierwszym dniu World Championship Series Spring 2019 w walce o końcowy triumf w ukraińskich rozgrywkach wciąż liczy się trzech naszych rodaków. Mikołaj "Elazer" Ogonowski czeka już na swojego pierwszego rywala w play-offach, podczas gdy Grzegorz "MaNa" Komincz oraz Mateusz "Gerald" Budziak potrzebują jeszcze jednej wygranej, by zameldować się w ostatnim etapie zawodów.

Przypomnijmy, iż do rywalizacji przystąpiło łącznie siedmiu Polaków, z czego aż sześciu z nich zmagania rozpoczynało od pierwszej fazy grupowej. Rodzimi zawodnicy przebrnęli przez ten etap niemalże w komplecie; do repasaży spadł tylko Dariusz "HaPe" Kleczko, który niestety i w nich uznał wyższość swojego rywala, żegnając się z zawodami. Po drugiej fazie grupowej nie mieliśmy już tylu powodów do świętowania, bo awans do kolejnej rundy stał się udziałem tylko Artura "Nerchio" Blocha i Szymona "Ziggy'ego" Filipka. Duet ten dołączył więc do Elazera w walce o miejsce w play-offach, lecz po dwóch porażkach podzielił los większości swoich kolegów i trafił do drabinki ostatniej szansy. W tym samym czasie Ogonowski ograł Antona "Zanstera" Dahlströma i Dario "TLO" Wünscha, zajmując drugą pozycję w swoim zbiorze i zapewniając sobie występ w Ro24 fazy pucharowej.

Dzisiejsze zmagania już o 13:00 otworzą ostatnie mecze w ramach repasaży. W akcji obejrzeć będziemy mogli MaNę i Geralda, którzy wczoraj pomyślnie przebrnęli już przez ich dwie rundy. Reprezentant Teamu Liquid podejmie Diego "Kelazhura" Schwimera, natomiast gracz Teamu Blacer stanie w szranki z Gabrielem "HeRoMaRinE" Segatem. O 15:30 rozpoczną się już natomiast właściwie play-offy, w których udział weźmie Elazer. Pierwszy przeciwnik zawodnika AGO Esports nie jest jeszcze znany.

W puli nagród WCS Spring znalazło się 100 tysięcy dolarów oraz jeden bilet na WCS Global Finals. Impreza potrwa do niedzieli, a transmisję z najważniejszych spotkań będziecie mogli obejrzeć na kanale ESL.TV Polska. Więcej informacji na temat ukraińskich rozgrywek znaleźć można na oficjalnej stronie organizatora.