Piękna przygoda Mikołaja "Elazera" Ogonowskiego podczas WCS Spring 2019 dobiegła końca, niemniej powodów do smutku w obozie Polaka zdecydowanie nie ma. Reprezentant AGO Esports wczoraj uległ późniejszemu finaliście zawodów Alexowi "Neebowi" Sunderhaftowi, a triumf w imprezie zgarnął niezawodny Joona "Serral" Sotala.
Elazer w pojedynku z niezwykle groźnym Amerykaninem nie miał w zasadzie nic do powiedzenia. Rywal zza oceanu zgarnął wszakże triumfy we wszystkich potyczkach, zachowując tym samym czyste konto. Najlepszy obecnie gracz w naszym kraju ma jednak z czego się cieszyć. Znalezienie się w czołowej ósemce zawodów to spore wyróżnienie, a co ważniejsze, dodatkowe 600 punktów do rankingu World Championship Series Circuit. W nim polski Zerg jest sklasyfikowany na wysokiej, szóstej pozycji.
Pogromca naszego rodaka sam jednak nie był w stanie postawić się Serralowi. Fin pokazał, że na ten moment jedynie zawodnicy z Korei, których rzecz jasna w Kijowie nie było, mogą stanowić dla niego zagrożenie. Triumf w finale okraszony wynikiem 4:0 tylko umocnił go na pierwszej lokacie w WCS Circuit, ale o udział w zawodach wieńczących sezon Serral absolutnie nie musi się już martwić. Pierwsze miejsce na ukraińskiej ziemi dawało bowiem bezpośrednią przepustkę na światowe finały w Anaheim. Zawodnik ENCE wrócił do domu bogatszy także o 20 tysięcy dolarów.