W ostatnim czasie jeden z najbardziej utytułowanych graczy na scenie League of Legends, Lee "Faker" Sang-hyeok, udzielił bardzo intrygującego i zarazem nietypowego wywiadu. W trakcie rozmowy poruszono wiele ciekawych zagadnień, których w pozostałych tego typu tekstach próżno było szukać. Najpopularniejszego koreańskiego zawodnika zapytano o m.in. jego styl życia, poboczne zainteresowania, a także poruszono kwestie relacji rodzinnych, które dla wielu profesjonalistów nie są łatwym tematem.

Nieszablonowe pytanie padło już na starcie rozmowy, wtedy też 23-latek został zapytano o to, dlaczego ciągle ubiera białe koszulki i czy jest to swojego rodzaju znak rozpoznawczy — Nie przywiązuje uwagi do moich ubrań. Jeżeli odzież ma nadruki lub jest wielokolorowa, to jest to mylące, szczególnie w gaming housie. Spontanicznie zakładam zawsze białą koszulkę. Ostatnio nawet uświadomiłem sobie, że każdy biały podkoszulek jest mój, więc łatwo jest je znaleźć (w gaming housie – przyp. red.).

Następnie prowadzący wywiad słusznie zwrócił uwagę, że wizerunek Fakera jest wręcz modelowy, bo midlaner SKT słynie ze swojej skromności i kultury, co z kolei potwierdza brak tatuaży i farbowanych włosów, które w Korei stają się nad wyraz popularne wśród celebrytów. Wielu fanów kocha Fakera takiego, jakim jest. Wiele młodych osób obserwuje mnie i stara się naśladować, dlatego też muszę zachowywać się kulturalnie i rozsądnie. Jeżeli zrobiłbym coś złego, to moi fani mogliby zacząć robić to samo — odpowiada Sang-hyeok.

W dalszej części rozmowy dowiadujemy się, że Faker w trakcie uczęszczania do szkoły średniej notował świetne wyniki w nauce, co stawiało go wśród najlepszych uczniów w jego szkole. Z czasem jednak sytuacja się zmieniła, gdy zaczął rozwijać się pod kątem esportowym. Kolejnymi ciekawymi wypowiedziami były te o tym, że trzykrotny mistrz świata League of Legends stroni od alkoholu, a także nie pali, a na swoje potrzeby wydaje średnio 200-300 dolarów miesięcznie. Co równie zaskakujące, okazuje się, że Faker jest zwolennikiem medytacji, a także bardzo lubi literaturę.

W trakcie całego wywiadu 23-latek zapytany został o swoich krytyków, według których jego najlepsze czasy już minęły i nie jest on już tak dobrym graczem jak kiedyś — Zazwyczaj byłem wrażliwy na tego typu oskarżenia, jednak teraz nauczyłem się z tym walczyć. Życie profesjonalnego gracza to istny rollercoaster. W minionym roku stawiłem czoła wielu porażkom i wiem, że obecnie nie gram tak dobrze jak kiedyś, jednak zrobię wszystko, aby wrócić do dawnej formy — dodaje.

Na koniec dowiedzieliśmy się, że ze względu na fakt, że Faker wychowywany był jedynie przez mamę, to spędzał on sporo czasu ze swoją babcią, która bardzo polubiła gry i z przyjemnością śledzi wszelkie rozgrywki, często kibicując swojemu wnukowi, a także udzielając mu porad dotyczących samej gry. Koreańczyk pośrednio zgodził się z ostatnia decyzją Światowej Organizacji Zdrowia, która uznała uzależnienie od gier komputerowych za chorobę. Faker zauważa, że większość rodziców powinna poświęcać więcej czasu swoim dzieciom, starając się rozmawiać i uświadamiać je o tym, że zbyt długie granie może doprowadzić do nałogu.

Wywiad przeprowadzony został w języku koreańskim, jednak jego angielskie tłumaczenie znaleźć można TUTAJ.