Temat pojawienia się esportu na Igrzyskach Olimpijskich wraca jak bumerang. Na tę chwilę od pozytywnego rozwiązania jest jednak dość daleko, choć co jakiś czas możemy spotkać się z inicjatywami, które mogą ten fakt sympatykom wirtualnej rozrywki nieco wynagrodzić. Jednym z takich działań może być organizowany tuż przed startem letnich IO w Tokio turniej Intel World Open z pulą nagród wynoszącą 500 tysięcy dolarów.

Dla fanów esportu w Polsce mamy jednak nie najlepsze wieści – nie będą to zawody w jeden z popularnych w naszej ojczyźnie tytułów pokroju Counter-Strike'a czy League of Legends. Organizatorzy postawili bowiem na Rocket League oraz Street Fightera V, czyli produkcje niecieszące się nad Wisłą zbytnią popularnością. Niemniej jednak samo przedsięwzięcie może być interesujące z kilku względów.

Intel po raz drugi w swojej historii został sponsorem samych igrzysk. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce przy okazji zimowej odsłony zawodów, która odbywała się w Pjongczangu. To niezwykle istotne wydarzenie dla całego świata sportu elektronicznego, biorąc pod uwagę, jak ważną jego częścią jest amerykańska spółka. A przecież przed dwoma laty Międzynarodowy Komitet Olimpijski przyjął bardzo negatywne stanowisko w sprawie obecności gier komputerowych na obywającej się co cztery lata imprezie, uznając je za naruszające tradycyjne wartości olimpijskie. Bezpośrednia współpraca Intela daje jednak nadzieje, że sposób postrzegania esportu przez MKOl może w końcu ulec zmianie.

Co równie istotne, Intel World Open nie będzie pierwszym tego typu turniejem towarzyszącym Igrzyskom Olimpijskim. W 2018 roku na kilka dni przed otwarciem zmagań w Pjongczangu do walki stanęli gracze StarCrafta II w ramach kolejnej odsłony Intel Extreme Masters. Już wtedy o zawodach tych mówiono w kontekście swoistego manifestu środowiska esportowego w stosunku do komitetu olimpijskiego.

Jesteśmy podekscytowani, że Intel wprowadza turniej esportowy do Japonii w ramach przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020. Badamy zaangażowanie między esportem a ruchem olimpijskim i z niecierpliwością czekamy na wyciągnięcie wniosków z tego wydarzenia i kontynuację ścierania się z pełną pasjonatów społecznością esportową z całego świata – powiedział Kit McConnell, dyrektor sportowy MKOl-u.

Do walki o wyjazd na turniej może włączyć się praktycznie każdy, wszakże cały proces kwalifikacyjny ruszy w internecie i będzie miał otwarty charakter. Kolejnym przystankiem na drodze do Tokio będą eliminacje offline, a te, co ciekawe, obędą się... w Katowicach w czerwcu przyszłego roku. Samo Intel World Open zobaczymy już nie tylko na platformach streamingowych, jak miało to miejsce podczas IEM Shanghai, ale także na żywo, w mieszącym się w Tokio arenie Zepp DiverCit, która będzie otwarta dla publiczności.

Dla zarówno Street Fightera V, jak i Rocket League przewidziane są osobne turnieje, a w każdym z nich do podziału między uczestników będzie po ćwierć miliona dolarów. Całe wydarzenie będzie miało miejsce 22-24 lipca, a więc jego ostatni dzień pokrywać będzie się z datą otwarcia IO 2020. Swój niemały udział w całym przedsięwzięciu będzie miało ESL, które zajmie się produkcją i organizacją eventu.