Kolejnych wywiadów ciąg dalszy. Przed Wami reprezentant Polski Counter-Strike Source :polska: Marcin "GODiNSKY" Klimczuk, który obecnie reprezentuje barwy praecordii. Jest on doskonale znany na scenie sourca, jednak dziś postanowiliśmy przedstawić go reszcie bardziej ludziom z naszego esportowego podwórka. Dzięki niemu dowiemy się jak spisuje się nasza reprezentacja, jak postrzegany jest source w Polsce oraz o planach na najbliższy sezon. Można rzec, iż jest to małe podsumowanie roku 2010. Zapraszamy.
Cześć Marcin, jak tam po świętach?
Cześć Kuba, święta minęły dla mnie bardzo szybko, a jedyną ich pozostałością są świąteczne kalorie, które trzeba jak najszybciej spalić :)
Sylwester udany? Co robiłeś w ten wyjątkowy dzień?
Są takie dni, kiedy trzeba jednak odłożyć kantera i dobrze się bawić poza domem ;) W sylwestra urządziliśmy domówkę ze starymi znajomymi, a o północy wszyscy byliśmy na placu, gdzie gromadzą się wszyscy ludzie z mojego miasta, które oczywiście nie jest zbyt duże ;)
Zacznę od nie do końca przyjemnej dla Ciebie sprawy. Jak możesz usprawiedliwić Waszą niedawną porażkę w na GE w Ostrowcu Świętokrzyskim?
Przypomnijmy że w finale przegraliście z banana phone 2-0. Czy druga lokata Cię zadawala?
W tym miejscu nasuwa się myśl, czy drugie miejsce to rzeczywiście porażka. Z punktu widzenia osoby zainteresowanej, srebro jest optymistycznym widokiem na przyszłość, ale z mojego punktu widzenia, jak i kolegów z drużyny, mogliśmy zagrać w finale dużo lepiej. Mimo wszystko, cieszę się z drugiej lokaty, gdyż Banany były naprawdę w gazie i ciężko było ich zatrzymać.
Obecnie grasz w drużynie o nazwie Praecordia, w której występuje czołówka Polskiej kadry narodowej. Powiedz nam czy macie jakieś oferty dojscia do organizacji?
Tak, aktualnie prowadzimy rozmowy z dwoma organizacjami, aczkolwiek z jedną z nich jesteśmy na etapie uzgodniania warunków dojścia. Myślę, że trochę to jednak potrwa, gdyż organizator, z którym się kontaktowałem wyjechał na zasłużony wakacje i nie mam się jak z nim skontaktować ;)
Ostatnim Twoim domem było CEFO, w którym byliście rok. Jak spędziłeś ten czas?
Dzięki tej organizacji wybiłem się na polskiej scenie. Nie żałuję ani chwili tam spędzonej, widzę tylko same plusy. CEFO to bardzo profesjonalna organizacja, rozumiejąca problemy graczy. Są gospodarni i wierzą w sukces swoich dywizji, w które naprawdę sporo inwestują, zarówno czasu jak i pieniędzy. Ciągle się rozwijają, o czym świadczyć może nowa strona, sukcesy ich graczy, medialność.
[center]praecordia w całej okazałości od lewej: EXE, NGO, SS, kcj, GODiNSKY[/center]
Jak polskie mumtigamingi postrzegają sourca?
Source dla polskich multigamingów jest platformą niszową, o czym świadczy brak drużyn Source'a w szeregach najlepszych polskich organizacji e-sportowych. Myślę jednak, że rok 2011 przyniesie wiele niespodzianek związanych z tą sceną i będzie ona opłacalna dla tych, którzy do tej pory nie zobaczyli potencjału jaki drzemie w scenie CSS.
Jak sądzisz dlatego CS:Source w Polsce nie jest tak popularny jak 1.6? Myślisz że jakby, jakakolwiek drużyna czy reprezentacja zdobyła ważne trofeum, coś by się zmieniło?
Myślę, że sami gracze nie są w stanie zwiększyć popularności tej platformy w Polsce. Żeby tego dokonać, potrzebna jest pomoc osoby, która ma wpływ na e-sport w Polsce. Tej scenie potrzebny jest event, taki jak EPS, ESWC czy liga cybersport, aby coś się ruszyło. Jednak ja, oraz wiele innych osób podtrzymujących Source'a w Polsce przy życiu, wierzymy w zaistnienie tej gry na największych Polskich turniejach i cały czas dotego dążymy.
W Polsce niewiele jest imprez związanych z CS:S. Tegoroczna wpadka z Game Festival czy np brak komputerów na GE spowodowały iż wiele osób zaczęło krytykować scenę w naszym kraju. Jaką widzisz przyszłość sourca?
Jeśli chodzi o Game Festival, nie było ono wielką porażką, gdyż odwołano je zanim zaczęły się kwalifikacje. Gracze potraktowali to, jako nieudaną imprezę gamingową. Natomiast brak komputerów na GE2010 było większym problemem, gdyż dowiedzieliśmy się o tym dzień przed lanem. Scena pokazała wtedy, że nasza mentalność nie jest takim dnem, jak o tym mówi się w polskim e-sporcie. Potrafiliśmy połączyć siły i dokończyć lan na 15 komputerach, przywiezionych ze wszystkich stron Polski :)
Jak wiesz niedawno Cybersport i Esl połączyły siły, czy w związku z tym sądzisz iż da to "kopa" dla sourca?
Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że jest to wspaniała informacja dla e-sportowych działaczy oraz graczy w naszym kraju. Ta współpraca otworzy bowiem drogę do nowych turniejów, konkursów, czy chociażby rozsławiania sportów elektronicznych w naszym kraju. Są to dwie elitarne organizacje, czy też ligi w Polsce. Dziwi mnie tylko, że dopiero teraz source pojawia się na cybersporcie (narazie w postaci newsów, wywiadów itp., ale mam nadzieję, że to zaowocuje czymś więcej), gdyż scena w okresie rozgrywek ESL Championships(taki mały source'owy EPS), czy w okresie przedlanowym była bardzo aktywna.
Jaki jest poziom naszej reprezentacji? Dorównujemy najlepszym? Czy jesteśmy "chłopcami do bicia"?
Patrząc na wyniki tegorocznego ENC, nasza reprezentacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Samo to, że w QR4 wyeliminowaliśmy szwajcarię, kwalifikując się do rozgrywek grupowych jest sporym osiągnięciem. Kolejnym zaskoczeniem była wygrana naszych rodaków ze Szwecją, która jest jednym z najlepszych państw w Europie, nie tylko na platformie CSS. Późniejsze porażki były bardzo niskie, co też można uznać za sukces.
Znamy już kapitana Polskiej Reprezentacji w CB, zdradzisz nam na kogo głosowałeś?
Wahałem się pomiędzy Tokzem, Kficzolem i Saviorem. Kficzol wyszedł z propozycją rozegrania meczu pomiędzy wybraną przez niego piątką, a piątką wybraną przez scenę w głosowaniu. Szczerze, zniechęcił mnie ten pomysł. Wystarczy, że ktoś taki ma słabszy dzień lub coś mu nie odpasuje (np. serwer) i straci swoją szansę. Savior jest bardzo kompetentną osobą, grał już kiedyś w reprezentacji, można go nazwać weteranem sceny źródła. Ma On jednak zupełnie inną wizję reprezentacji ode mnie, co nie dało mu mojego głosu. Został Tokz, który wg. mnie jest dobrym kandydatem na kapitana reprezentacji. Gra stale w repce od min.2 lat (wcześniej nie pamiętam), zna osoby, które w tym momencie grają dobrze, gdyż sam od czasu do czasu coś postrzela, przez co zna aktualnie ludzi na scenie. Sam jest też bardzo dobrym graczem, ja jestem zwolennikiem grających kapitanów, bo wiedzą co się dzieje wewnątrz reprezentacji (np. atmosfera podczas gry). To właśnie On dostał mój głos.
[center]GODiNSKY na Game Experience 2010[/center]
Masz 16 lat a już grasz na najwyższym poziomie. Zdradź młodym graczom co mają robić aby tak się wybić?
Żeby dostać się do czołówki sceny, w której się uczestniczy, trzeba po prostu dać to sobie za cel, i trenować systematycznie, najlepiej jednym składem, a sukcesy przyjdą z czasem. Ja na poważnie zacząłem grać w wieku 12 lat składem, którym 2-3 lata później graliśmy w szeregach CEFO. Trzeba tylko szybko podnosić się po porażkach i trenować.
Jak oceniasz rok 2010? Był on dla Ciebie spełniony? Będziecie nadal grać i gonić banany?
Rok 2010 był dla mnie okresem czasu, w którym spełniłem się prywatnie, lecz żeby spełnić się e-sportowo potrzebne jest więcej eventów w Polsce. Chciałbym wyjechać na zagranicznego lana, jak pewnie większość graczy, lecz potrzebna jest pomoc organizacji, a co za tym idzie więcej turniejów, aby dostrzeżono w scenie Source'a potencjał. Banany nie są jedyną drużyną, którą trzeba w tym kraju gonić, ponieważ jest coraz więcej ambitnych drużyn, które gonią nas, a nawet grają na takim samym poziomie.
Jakieś plany na rok 2011 już masz?
Jeśli chodzi o życie prywatne, pewnie dalej będę zajmował się nauką oraz swoimi zainteresowaniami. Natomiast w e-sporcie zadbam o organizację kilku eventów (nie tylko offline'owych) oraz będę chciał pomóc w kilku większych projektach e-sportowych w naszym kraju, włączając w nie platformę Source'a.
Dzięki za wywiad, życzę Ci powodzenia w 2011 roku. Pozdrawiaj.
Ja również dziękuję, mam nadzieję, że ten wywiad pomógł rozjaśnić sytuację polskiej sceny Source wielu osobom. Chciałbym pozdrowić czytelników, swój obecny team Praecordia (SS, NGO, kcj, EXE), były team CEFO (BomberKLeszcz, predek, karpiu, ern), Mauzera, który dba o scenę mimo braku zysku ze swojej pracy, każdego, kto miał ze mną do czynienia w e-sporcie, ambasadora sceny Source'a w Polsce (:D) pynia oraz każdego, kto czuje, że w tym miejscu powinien zostać pozdrowiony i o nim zapomniałem :)