Gorączka roszad transferowych na europejskiej scenie League of Legends zdaje się powoli dogasać. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest już całkowicie jasne i klarowne. Dziś poznaliśmy losy kolejnego gracza znanego z League of Legends European Championship, bowiem Amadeu "Atilla" Carvalho oficjalnie opuścił skład Teamu Vitality i postanowił przenieść się do Vodafone Giants.

Portugalczyk spędził na najwyższym szczeblu rozgrywek w Europie aż cztery sezony, największe sukcesy święcąc w 2018 roku, kiedy to u boku naszego rodaka – Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego – zajął kolejno czwartą lokatę w wiosennym sezonie LCS EU i trzecią w letnim. Dwukrotne uplasowanie się Vitality w czołowej czwórce Starego Kontynentu dało wówczas tej ekipie awans na Worlds 2018. Co prawda Atilli wraz z kolegami nie udało się przejść do fazy pucharowej mistrzostw, ale wygrana z Royal Never Give Up czy Gen.G z pewnością na długo pozostała w pamięci fanów.

Sezon 2019 nie był już tak łaskawy dla Amadeu, mimo tego, iż Team Vitality dwukrotnie meldował się w fazie pucharowej LEC. Wiosną Vitality uległo w pierwszej rundzie play-offów Fnatic 0:3, latem lepsze okazało się natomiast Schalke 04, pokonując zespół Portugalczyka 1:3. Sam zawodnik także nie błyszczał na Summoner's Rift, będąc jedynie cieniem strzelca, który błyszczał agresywnymi zagraniami jeszcze rok wcześniej. Całość kiepskiego sezonu Atilli dopełniła presja fanów zespołu, którzy domagali się jego głowy, uważając, iż jest jednym z najsłabszych ogniw zespołu.

Wraz z otwarciem okienka transferowego na scenie LoL-a, stało się jasne, iż Portugalczyk będzie musiał pożegnać się z rolą podstawowego botlanera. Z początkiem grudnia włodarze Vitality ogłosili skład swojej drużyny na sezon 2020 w LEC. Zabrakło w nim Atilli, którego miejsce zajął Markos „Comp” Stamkopoulos. Dziś już wiemy, że nowym domem Carvalho będzie Vodafone Giants. Przypomnieć trzeba, iż Atilla ma już za sobą przygodę z hiszpańską formacją, którą reprezentował w 2017 roku.