Natus Vincere nadal ma szanse na awans do fazy pucharowej Six Invitational 2020. Zespół, którego częścią jest Szymon "Saves" Kamieniak, zdołał wygrać sobotni mecz przegranych grupy B, pozostając tym samym na powierzchni. Nie ma jednak czasu na odpoczynek, bo dziś Na`Vi czeka mecz o życie.

Saves i spółka nie załamali się po piątkowej porażce ze Spacestation Gaming i do starcia z Rogue przystąpili mocno zmotywowani. I dało to efekty, bo chociaż rywale robili wszystko, by uniknąć eliminacji, to finalnie musieli uznać wyższość podopiecznych ukraińskiej organizacji. Niemniej nie obyło się bez emocji, bo zarówno na mapie Coastline, jak i Border padały wyniki 7:5, co wyraźnie wskazuje, jak wyrównane pojedynki przyszło nam śledzić. Ostatecznie jednak to Natus Vincere było górą, co oznacza, że dla Rogue przygoda z turniejem w Montrealu dobiegła już końca. Podobny los spotkał także FaZe Clan, Giants Gaming oraz Wildcard Gaming.

Komplet sobotnich wyników prezentuje się następująco:

8 lutego
16:00 TSM 1:2 Spacestation Gaming BO3
16:00 Rogue 0:2 Natus Vincere BO3
19:00 G2 Esports 2:0 BDS Esport BO3
19:00 Team Reciprocity 2:0 Wildcard Gaming BO3
22:00 Team Empire 1:2 DarkZero Esports BO3
22:00 Fnatic 2:1 FaZe Clan BO3
01:00 MIBR 0:2 Ninjas in Pyjamas BO3
01:00 Giants Gaming 0:2 Team Liquid BO3

Dziś Saves i jego koledzy stoczą decydujący grupowy pojedynek, podczas którego okaże się, czy zobaczymy ich w play-offach, czy też nie. Na drodze do awansu stanie TSM, który na inaugurację zawodów pokonał Rogue, by potem przegrać w meczu wygranych ze Spacestation. Teraz przed formacją z Ameryki Północnej druga i jednocześnie ostatnia szansa.

Niedzielny harmonogram wygląda tak:

9 lutego
16:00 TSM vs Natus Vincere BO3
19:00 BDS Esport vs Team Reciprocity BO3
22:00 Team Empire vs Fnatic BO3
01:00 MIBR vs Team Liquid BO3

Polską transmisję z Six Invitational 2020 śledzić będzie można za pośrednictwem kanałów Rainbow Six oraz TVP Sport w serwisie Twitch. Komentarzem zajmą się Patryk „Kiks” Cieszyński, Karol „Alban” Pakosz oraz Maciej „Sebol” Majewski.