Żyjemy w takich czasach, że na rodzimej scenie namnożyło się ciekawych nazwisk, które prowadzą obecnie poszukiwania nowych pracodawców. Jedni są całkowicie wolni, innych co prawda obowiązuje kontrakt, ale przesiadują na ławce rezerwowych, dzięki czemu wyjęcie ich teoretycznie może być prostsze niż kiedykolwiek wcześniej. A to oznacza, że prostsza byłaby też próba sformowania mitycznego polskiego dream teamu, który łączyłby w sobie to, co CS w Polsce ma najlepszego do zaoferowania – a patrząc po ostatnich wynikach, nie ma zbyt wiele. Tak czy inaczej, rzućmy szybko okiem na to, co dzieje się na transferowej giełdzie.

A dzieje się sporo za sprawą m.in. niedawnego rozpadu ARCY oraz ex-Virtus.pro. Te dwa wydarzenia sprawiły, że nagle bez składów zostało kilku graczy o naprawdę sporej renomie, którzy rozpoznawalni są nie tylko w naszym kraju, ale także i na obczyźnie. Gdyby ktoś faktycznie chciał zbudować tanim kosztem, bez konieczności wypłacania klauzul odstępnego itp. teoretycznie jeden z najmocniejszych rodzimych zespołów. A przecież rynek wolnych agentów nie ogranicza się tylko do byłych członków wyżej wspomnianych ekip, bo w ostatnich miesiącach na bezrobociu wylądowało także kilku innych zawodników o renomie może nie tak dużej, jak Karol "rallen" Rodowicz czy Janusz "Snax" Pogorzelski, ale nadal znaczącej na tyle, że przeciętny kibic, widząc ich nicki, nie zapyta "Kto?". Gwoli ścisłości, poniżej nie zawarliśmy wszystkich, którzy nie mają w tym momencie drużyn – tak naprawdę to tylko pewien wycinek, skupiony wokół tych teoretycznie najbardziej rozpoznawalnych.

  • Paweł "byali" Bieliński (25 lat)
  • Michał "crank" Krystyniak (21 lat)
  • Kamil "kamil" Kamiński (24 lata)
  • Maciej "Luz" Bugaj (25 lat)
  • Mateusz "Morfan" Świętochowski (21 lat)
  • Mikołaj "mouz" Karolewski (24 lata)
  • Jarosław "pasha" Jarząbkowski (31 lat)
  • Patryk "Patitek" Fabrowski (20 lat)
  • Tomasz "phr" Wójcik (23 lata)
  • Patryk "ponczek" Wites (24 lata)
  • Karol "rallen" Radowicz (25 lat)
  • Karol "repo" Cybulski (22 lata)
  • Rafał "sany" Pietrzak (21 lat)
  • Adrian "SAYN" Łączyński (20 lat)
  • Michał "snatchie" Rudzki (22 lata)
  • Janusz "Snax" Pogorzelski (26 lat)
  • Krzysztof "stark" Lewandrowski (20 lat)
  • Karol "tecek" Kapczyński (27 lat)
  • Tomasz "ToM223" Richter (21 lat)
  • Arek "Vegi" Nawojski (19 lat)

Oczywiście nie wszystkich da się pozyskać za darmo – niektórzy, mimo że nieaktywni, pozostają związani umowami. Do tego grona jeszcze do niedawna zaliczylibyśmy byłych członków Virtus.pro, ale wygląda na to, że wszystkim im udało już się definitywnie rozstać z rosyjskim pracodawcą. O dziwo obecnie w szeregach czołowych polskich formacji znajdziemy dosłownie kilku ławkowiczów. Warto też zaznaczyć, ze nie zaliczamy do tego grona Macieja "f1ka" Miklasa, bo ten, chociaż formalnie jest w x-komie AGO rezerwowym, to trudno zakładać, by Jastrzębie miały zamiar się z nim rozstać. Kto więc zajmuje się dbaniem o to, by ławka rezerwowych pozostawała ciepła?

  • Szymon "Crityourface" Pluta (18 lat) – Actina PACT
  • Oskar "oskarish" Stenborowski (22 lata) – Illuminar Gaming
  • Daniel "STOMP" Płomiński (25 lat) – Illuminar Gaming

Nie zapominajmy, że każdy zespół potrzebuje trenera! Dobrze więc się składa, że na rynku znalazły się ostatnio dwa gorące nazwiska w postaci członków legendarnej Złotej Piątki, którzy w najlepszych czasach swoich szkoleniowych karier odpowiadali za sukcesy odnoszone przez Virtus.pro oraz Team Kinguin. A może ktoś zdecyduje się np. odkurzyć innych, nieco już zapomnianych coachów – wszak na nadmiar osób parających się pracą szkoleniową w Polsce narzekać raczej nie możemy. Warto więc może spojrzeć na kogoś z poniższej krótkiej listy.

  • Dawid "Junior" Jędrzejowski (27 lat)
  • Jakub "kuben" Gurczyński (31 lat)
  • Mariusz "Loord" Cybulski (32 lata)
  • Michał "mhl" Engel (31 lat)

Niemniej sytuacja w naszym rodzimym piekiełku zmienia się jak w kalejdoskopie, możliwe więc, że gdy czytacie te słowa, to niektórzy z wyżej wspomnianych zdążyli już znaleźć dla siebie nowe miejsca pracy. Lub też dołączyli do nich inni tymczasowo bezrobotni. Tak czy inaczej, jest z czego wybierać, jest z czego szyć i dawno chyba nie było takiego wachlarza możliwości, jeśli chodzi o dostępnych zawodników. Możemy to potraktować trochę jako szansę na nowy start, skoro dotychczasowe próby zawiodły. Może z tych nicków, które zawarliśmy powyżej, zrodzi się coś lepszego. A może nie.