Obie drużyny przez ostatnie kilka spotkań nie prezentowały się najlepiej, jednakże gdy doszło do klasyka, G2 Esports zaprezentowało nam fenomenalną Ligę Legend i zmiażdżyło Fnatic. Pomarańczowo-Czarni nie mieli żadnych szans w tym starciu, co oznacza, że znajdują się teraz na siódmym miejscu w tabeli League of Legends European Championship.

G2 Esports
1:0 Fnatic
Wunder
Mordekaiser
Bwipo
Ornn
Jankos
Pantheon
Selfmade
Graves
Caps
Twisted Fate
Nemesis
Galio
Perkz
Kalista
Rekkles
Aphelios
Mikyx
Nautilus
Hylissang
Tahm Kench

Pierwsza krew powędrowała na konto Tima "Nemesisa" Lipovšeka, jednakże G2 momentalnie odwróciło losy walki na bocie i zgarnęło aż trzy eliminacje. Samurajowie dzięki temu zdołali również pokonać pierwszego smoka, lecz oddali za to Herolda. Kiedy Marcin "Jankos" Jankowski i spółka wyeliminowali przeciwnika na górnej alejce, Fnatic zdecydowało się na postawienie Herolda po przeciwnej stronie mapy, co jednak nie było najlepszą decyzją. Teleportacje ze strony G2 i późniejsza walka po raz kolejny została wygrana przez obrońców mistrzowskiego tytułu, którzy mieli na swoim koncie aż cztery tysiące sztuk złota przewagi i dwa smoki po czternastu minutach gry.

Co prawda, Pomarańczowo-Czarni zdołali zniszczyć pierwszą wieżę, jednakże Martin "Wunder" Hansen natychmiastowo odpowiedział udanym atakiem na górną budowlę. Teamfight na dolnej rzece zainicjowany przez Ornna zakończył się tragedią dla Fnatic, gdyż Luka "Perkz" Perković zgarnął poczwórne zabójstwo i pozwolił jego ekipie na zniszczenie środkowej budowli. G2 miażdżyło rywali dosłownie w każdej kolejnej walce i zakończyło spotkanie w 25. minucie.

Było to ostatnie z dzisiejszych spotkań. Po więcej informacji dotyczących rozgrywek najwyższego szczebla LoL-a w Europie zapraszamy do naszej relacji tekstowej: