Podczas gdy europejscy fani mogą być zadowoleni z postawy reprezentantów Starego Kontynentu, za oceanem nastroje z pewnością nie są tak błogie. W sobotnich meczach Worlds porażkę poniosły zarówno FlyQuest, jak i TSM, przez co jedyną drużyną z LCS bez porażki w tym etapie mistrzostw świata League of Legends jest na chwilę obecną Team Liquid, które zmagania grupowe rozpocznie w niedzielę. Po przegranej mistrzów Ameryki Północnej midlaner TSM-u, Søren "Bjergsen" Bjerg, odpowiedział na kilka pytań w wywiadzie dla serwisu Korizon Esports.

To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. Zostawiliśmy Fnatic dużo komfortowych wyborów w drafcie, jak np. Evelynn, a Selfmade jest prawdopodobnie jednym z najlepszych graczy tą postacią na świecie i mocno utrudniał nam poruszanie się po mapie oraz nacieranie skrajnymi alejkami – tak na gorąco Duńczyk skomentował potyczkę z Fnatic. – Ale to tylko jedna gra, a piękno naszej grupy polega na tym, że wszystkie drużyny są zbliżone poziomem. Nie było tego widać po meczach w innych grupach, gdzie oglądaliśmy pogromy – dodał.

Zapytany o to, jak obecna meta dżunglerów wpływa na środkową aleję, Bjergsen powiedział: – Musisz być gotowy do poświęceń na swojej linii, aby twój dżungler zyskał przewagę. Dotyczy to nie tylko midlanerów, ale też innych linii; wielu toplanerów grając po niebieskiej stronie, zmierza od razu do czerwonego wzmocnienia i wykorzystują wcześnie teleport, żeby wrócić na topa. Mam wrażenie, że zawsze tak było na Worldsach, podczas regionalnych rozgrywek nikt nie chce poświęcać swojej alei, a potem na Worldsach masz 5v5 na red buffie. Przegraliśmy w tej sytuacji, złapali nas na tym. Evelynn we wczesnej fazie gry powinna mieć problemy w porównaniu z Nidalee, ale po zwycięstwie przy czerwonym wzmocnieniu Evelynn szybko dotarła do szóstego poziomu. Zdobycie tej wczesnej przewagi i wysunięcie swojego dżunglera na prowadzenie robi sporą różnicę – stwierdził midlaner TSM.

CZYTAJ TEŻ:
Fnatic zaczyna Worldsy od zwycięstwa. Selfmade i spółka ograli TSM!

24-latek opowiedział również, jak to jest grać przeciw postaci takiej jak Evelynn z przewagą z perspektywy midlanera. – To bardzo trudne, zwłaszcza gdy moją dżunglerką jest Nidalee, bo nie jest ona dobra w osłanianiu sojuszników i nie poratuje żadnym CC, gdy Evelynn zgankuje linię. Tak więc gdy Evelynn zyskała przewagę, nie mieliśmy wielu narzędzi poza Alistarem i moim E. Selfmade to bardzo dobry zawodnik na Evelynn i znalazł wiele sposobów, aby zmusić nas do używania Błysków oraz osłabić czy nawet zabić nas. Jest to postać trudna do gry przeciwko niej, ale też trudna do kontrolowania. W play-inach widzieliśmy kilka osób, które zdecydowały się na Evelynn i były bezużyteczne, bo trzeba być bardzo kreatywnym i przebrnąć przez wczesną fazę gry – oznajmił Bjerg.

Rzecz jasna to dopiero pierwsza gra i sytuacja TSM-u wciąż się może zmienić. Bjergsen wskazał kilka aspektów, które mogą okazać się kluczowe w kolejnych spotkaniach jego zespołu, ze szczególnym uwzględnieniem walk dookoła smoków. – Gry są nieco wolniejsze i bardziej koncentrują się na smokach, niż ma to miejsce na scrimach, gdzie mecze często kończą się wcześnie. Jednak nawet w innych dzisiejszych meczach były sytuacje, że drużyny zdobyły Duszę Smoka w 22. minucie. Zdobycie wczesnych smoków i pomysł, jak twoja kompozycja działa z ich wzmocnieniami, jest bardzo ważne w mojej opinii – powiedział duński midlaner.

Cały wywiad z Bjergsenem możecie obejrzeć poniżej: