Koniec sezonu w League of Legends to także niestety okres, w którym niektórzy weterani stwierdzają, że przygoda profesjonalnego gracza się dla nich zakończyła. Wczoraj taką decyzję podjął Kang "GorillA" Beom-hyun, były członek między innymi ROX Tigers. Paręnaście godzin później kolejny zawodnik wspomnianej drużyny doszedł do podobnych wniosków. Mowa tutaj o Lee "Kuro" Seo-haengu, który zawiesił myszkę na kołek.

26-latek zdecydował się na zwieszenie kariery profesjonalnego gracza ze względu na obowiązkową służbę wojskową w Korei, do której zamierza przystąpić za rok. Zanim jednak do tego dojdzie, planuje on zrobić przerwę i spróbować rzeczy, na które nie miał wcześniej czasu. Nie oznacza to jednak, że to ostatni raz kiedy zobaczymy Kuro na scenie. Midlaner jednocześnie zapowiedział, że po ukończeniu służby planuje wrócić, tym razem w roli trenera bądź też komentatora rozgrywek. Kuro jednocześnie podkreśla, że decyzja o profesjonalnym graniu w LoL-a była niepowtarzalna. – Uważam, że najlepszą decyzją, jaką podjąłem w życiu, było zostanie profesjonalnym graczem. Od 2013 do 2020, przez osiem lat pracowałem niezwykle ciężko. To była trudna praca, wiele razy chciałem się poddać, ale dzięki fanom, przyjaciołom, rodzinie i kolegom z zespołów, dałem radę wytrwać tak długo – napisał w poście na Instagramie.

Ostatni sezon League of Legends Champions Korea Kuro spędził w szeregach KT Rolster. Niemniej fani najprawdopodobniej najbardziej zapamiętają go za 2016 rok, kiedy to wraz z resztą ROX Tigers był niepokonany na lokalnej scenie. To zmieniło się dopiero w półfinale Worlds 2016, gdzie Seo-haeng i spółka ulegli ewentualnym mistrzom – SK Telecom T1. Później Koreańczyk jeszcze raz pojawił się na najważniejszym turnieju w roku, tym razem w barwach Afreeca Freecs. W niebiesko-białym trykocie zaszedł on jedynie do ćwierćfinałów, gdzie musiał uznać wyższość Cloud9.