League of Legends wychodzi powoli z zimowego snu. Po wielu transferach i długim offseasonie najważniejsze rozgrywki czają się tuż za rogiem, gotowe do startu. W Chinach zaczną się one przecież już w najbliższą sobotę. Odrobinę dłużej będziemy musieli poczekać na powrót zmagań z Europy czy Ameryki Północnej, jednakże co się odwlecze to nie uciecze. W oczekiwaniu na start najważniejszych lig zdecydowaliśmy się przyjrzeć najciekawszym osobom, które dopiero będą stawiać pierwsze kroki na takim szczeblu rozgrywek. A takich właśnie "rookies" jest niemało i niemałe wyzwania przed nimi w 2021 roku.
Paweł "Czekolad" Szczepanik
Długa to była droga, ale w końcu dotarł. Po trudnych początkach i międzynarodowych wojażach w europejskich regionalnych ligach Czekolad finalnie wystąpi w League of Legends European Championship. Ta wieść z pewnością ucieszyła polskich fanów. Sam gracz z Barczewa osiągnął przecież już wszystko, co było mu dane. Ultraliga? Zdobyta. European Masters? Podbite. Było więc wysoce prawdopodobne, że zawodnicy zeszłorocznego AGO ROGUE prędko rozejdą się do LEC i tak też się stało (F for Woolite). Moim skromnym zdaniem, Szczepanik trafił do jednego z najciekawszych składów, który jest jednocześnie jedną z największych niewiadomych.
Excel to w końcu mieszanka obiecujących młodzików z osobistościami, które na scenie w Berlinie pojawiły się nieraz. Polak zalicza się z pewnością do tej pierwszej grupy, jednakże nie ulega chyba wątpliwościom, że trudniej będzie mu udowodnić swoją wartość. Środkowa alejka to chyba najbardziej wymagająca pozycja w Europie. Niełatwo będzie nie tyle, ile zagrać na równi, ale ograć takie osoby jak Rasmus "Caps" Winther czy Marek "Humanoid" Brázda. Dlatego też warto będzie śledzić Polaka, niezależnie od tego, czy jego droga będzie drogą pełną męki, czy taką pełną sukcesów i pozytywnych niespodzianek.
Adrian "Trymbi" Trybus
Starsze pokolenie przekazuje pałeczkę młodszemu. Tak w skrócie można opisać zmiany na dolnej alejce w Rogue. Sam Oskar "Vander" Bogdan na całe szczęście nie zaprzestaje rywalizować w LEC, więc możemy się cieszyć z tego, że liczba Polaków w lidze się zwiększa. Jeden z trudniejszych debiutów czeka właśnie nowego wspierającego Łotrzyków. Trymbi, podobnie jak Czekolad, po paru próbach za granicą powrócił nad Wisłę i jako członek AGO ROGUE zdobył wszystko. Czas na nowe wyzwania.
Samo zaangażowanie Trymbiego i zrezygnowanie z usług Patryka "Mystiquesa" Piórkowskiego było zaskakujące. Skład wygrał przecież wiosenną edycję Ultraligi, a na EUM doszedł aż do półfinału. Zmiana więc zaskoczyła wielu, ale jak najbardziej wyszła na dobre. Podobnie zapowiada się tym razem. Rogue osiągnęło sporo w 2020 roku, a jednak pokusiło się o roszady, w tym o sięgnięcie po utalentowanego zawodnika z akademii. I chyba tym razem nie podważamy umiejętności Trybusa i niecierpliwie oczekujemy jego pierwszych występów.
Jean "Jezu" Massol
To był dobry rok dla Ultraligi, a osiągnięcia naszych czołowych zespołów to żywy dowód. Jednakże miniony sezon był także niezwykle udany dla La Ligue Française. Francuzi byli w końcu największymi rywalami Polaków na European Masters, dwukrotnie pojawiając się w finale turnieju. Ani razu tak daleko nie zaszła akademia Misfits, co nie oznacza, że we Francji nie była ona jedną z głównych sił. Wręcz przeciwnie, a jej filarem był właśnie Jezu.
Młody gracz znad Sekwany dwukrotnie doprowadził Misfits Premier do drugiego miejsca w fazie zasadniczej LFL oraz do dwóch brązowych medali. W obu splitach znajdywał się on w topce w zakresie najważniejszych statystyk dla strzelców. Nie mówiąc już o samych finałach ligi, które Misfits zdobyło z łatwością, a Jezu skończył je między innymi jako drugi gracz pod względem KDA. Nic więc dziwnego, że dla większości członków akademii czas na ogromną scenę, a Francuzowi bardzo mocno zaufano. W końcu to on wchodzi w buty Juša "Crownshota" Marušiča, od którego po kilkunastu tygodniach gry może okazać się lepszy.
Ibrahim "Fudge" Allami
No ale skoro o wielkich zadaniach mowa, to jak tu nie wspomnieć o nowym głównym toplanerze Cloud9. Australijczyk to dopiero musi się zmagać z ogromną tremą i stresem. Zastąpienie Erica "Licorice'a" Ritchiego, jednego z największych talentów Ameryki Północnej, nie będzie w końcu proste. W tym wszystkim na pewno nie będzie pomagać obecność takich gwiazd jak Luka "Perkz" Perković u jego boku, ale c'est la vie. Fudge nie ma się jednak czego bać, wystarczy uwierzyć w swoje umiejętności. Wraz z akademią Chmurek zdominował on rozgrywki niższego stopnia w Ameryce Północnej, a w 2019 roku wystąpił nawet w fazie play-in Worldsów. Jak na 18 lat, to ma się chłopak czym chwalić.
Brandon Joel „Josedeodo” Villegas
Udane epizody na Mistrzostwach Świata w League of Legends może wspominać także Josedeodo, który zrobił w tym roku niemałą furorę w Szanghaju. Zabłysnął on swoim zdecydowaniem i umiejętnością ingerencji w las przeciwnika, posługując się do tego agresywnymi bohaterami. Poza tym Villegas zdobył w minionym sezonie prawie wszystko, co mógł na lokalnej scenie, chociaż o tym pisaliśmy szerzej tutaj. Nic więc dziwnego, że przykuł uwagę rekinów z Ameryki, a na Dzikim Zachodzie, gdzie dżunglerzy nie są najmocniejsi, może on nieźle namieszać.
Choi "Zeus" Woo-je
T1, wcześniej znane jako SK Telecom T1, ma naprawdę świetnych skautów. Kim "Canna" Chang-dong, Lee "Clozer" Ju-hyeon, czy też Lee "Gumayusi" Min-hyeong stawiali przecież pierwsze kroki w akademii organizacji. Tak samo zresztą, jak Lee "Faker" Sang-hyeok, żywa legenda LoL-a, chociaż za czasów jego pierwszych kroków struktura rozgrywek wyglądała odrobinę inaczej. Nie zmienia to faktu, że włodarze organizacji wiedzą w kogo inwestować czas i środki. Najświeższym przykładem jest Zeus.
Imiennik greckiego Boga nie może się pochwalić wieloma sukcesami poza poprowadzeniem T1 Rookies do triumfu w zawodach stworzonych – tak jak nazwa wskazuje – dla młodzików. Niemniej otrzymanie awansu do głównego składu i możliwość grania i trenowania u boku m.in. Fakera to już naprawdę coś. Na pewno nie jestem jedynym, który nie może się doczekać pierwszych szans Zeusa w League of Legends Champions Korea.
Śledź autora na Twitterze – Mateusz Miter
W artykule wykorzystano zdjęcia należące do Riot Games i AGO ROGUE.