To już pewne – G2 Esport nie wystąpi na zbliżającym się VALORANT Masters. Najlepszy dotychczas zespół Europy zmarnował ostatnią szansę na awans, przegrywając dziś 1:2 z o wiele niżej notowanymi Francuzami z DfuseTeamu.

A przecież początek sobotniej potyczki wcale nie zwiastował nadchodzącego rozczarowania. Zespól Patryka "paTiTka" Fabrowskiego i Aleksandra "zeeka" Zygmunta wystartował bardzo pewnie i z łatwością rozgromił swoich oponentów na Ascent wynikiem 13:3. Schody zaczęły się później – na Split ekipa dwóch Polaków nie wyglądała już tak pewnie i po bardzo słabej drugiej połowie poległa 8:13. Gwoździem do trumny faworytów okazało się zaś Bind, gdzie G2 po przerwie znowu nie potrafiło nawiązać rywalizacji i tym razem przegrało 7:13. Jakby tego było mało, paTiTek i zeek pod względem indywidualnych statystyk byli najsłabszymi członkami drużyny.

Poza Dfuse powody do radości ma także Guild Esports. Podopieczni organizacji Davida Bekchama nie mieli najmniejszych problemów z rozprawieniem się reprezentantami austriackiego Wave Esports. Samo spotkanie zamknęło się w zaledwie dwóch mapach, podczas których William "draken" Sundin i spółka oddali swoim oponentom zaledwie jedenaście rund. Tym samym Guild pod dość przeciętnym początku roku wreszcie osiągnęło jakiś znaczący rezultat i już w drugiej połowie marca powalczy o mistrzowski tytuł pierwszego VALORANT Masters.

Komplet sobotnich wyników prezentuje się następująco:

6 marca
17:00 Wave Esports 0:2 Guild Esports Split 5:13
Haven 6:13
20:00 G2 Esports 1:2 DfuseTeam Ascent 13:3
Split 8:13
Bind 7:13

Niemniej to jeszcze nie koniec emocji. Już jutro ostateczny bój o bilety na VALORANT Masters stoczy sześciu naszych rodaków – najpierw rodzimy skład Ballista Esports zmierzy się z Fnatic, a kilka godzin później Patryk "starxo" Kopczyński i jego koledzy z Raise Your Edge Gaming podejmą OG.