Niewykluczone, że podległy Invictus Gaming skład Rainbow Six: Siege będzie musiał rozpocząć niedługo poszukiwania nowego trenera. A wszystko z powodu poważnych zarzutów, jakie wystosowano w kierunku do Ellisa "GiGa" Hindle'a.

Brytyjczyk został bowiem 11 czerwca zatrzymany przez policję w Manchesterze. Ma to związek z ciągnącym się od kwietnia śledztwem dotyczącym przemocy domowej, jaką GiG miał stosować względem swojej byłej partnerki, Aimee Southern. Ta w swoim oświadczeniu przyznała, że w trakcie dwóch lat była wielokrotnie atakowana fizycznie poprzez m.in. ciąganie po ziemi na nadgarstki, a także zmuszana do odbywania stosunków seksualnych po tym, jak 21-latek wcześniej na nią krzyczał. To skłoniło władze do poważnego przyjrzenia się sprawy i w efekcie do aresztowania po tym, jak Hindle ponownie miał zaatakować Southern.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że jeszcze kilka tygodni temu sam zainteresowany zaprzeczał wszelkim zarzutom i utrzymywał, że ma dowody swojej niewinności. Teraz natomiast został zwolniony za kaucją i oczekuje na oficjalne oskarżenie. – Jak już mówiłem 30 kwietnia, nie zamierzam publicznie niczego komentować, bo do niczego to nie prowadzi. Policja w odpowiedni sposób zajmuje się całą sprawą i 9 lipca będę dokładnie wiedział, jaki jest tego efekt. To wszystko, co mam do powiedzenia, ale wiedzcie, że znacie relację tylko jednej strony – stwierdził brytyjski trener w mediach społecznościowych, dodając potem w rozmowie z Esports News UK. – Nie chodzi tutaj o żadną rozprawę sądową – 9 lipca wracam na posterunek policji i tam po zapoznaniu się z dowodami dadzą mi znać w kwestii dalszych podejmowanych kroków.

21-letni GiG obecnie związany jest z Invictus Gaming. W przeszłości współpracował natomiast m.in. z Vodafone Giants, które prowadził podczas niedawnego Six Invitational 2021 w Paryżu, oraz Natus Vincere. W tej ostatniej organizacji miał okazję współpracować z Szymonem "Savesem" Kamieniakiem, doprowadzając ekipę Polaka do triumfu w Pro League Season 10.