Koniec zwycięskiej serii Misfits Gaming w League of Legends European Championship. Zespół Oskara "Vandera" Bogdana musiał uznać wyższość MAD Lions, przez co na nowo musi dzielić fotel lidera. I to nie z byle kim, bo poprzednim pogromcą Królików – Rogue. Jeśli więc w drugiej połowie splitu lepsze ponownie okażą się Łotrzyki, to one będą lepiej rozstawione przy takim samym bilansie wygranych.
Misfits Gaming | 0:1 | MAD Lions | ||||
HiRit Camille |
Armut Wukong |
|||||
Razork Lee Sin |
Elyoya Viego |
|||||
Vetheo LeBlanc |
Humanoid Sylas |
|||||
Kobbe Varus |
Carzzy Kalista |
|||||
Vander Galio |
Kaiser Leona |
Na przelew pierwszej krwi musieliśmy poczekać do siódmej minuty. Wtedy to pod własną wieżą padł Vander, ale Misfits w mgnieniu oka odpowiedziało, w bardzo podobnym stylu eliminując na topie İrfan "Armuta" Tükeka. Dzięki kolejnej eliminacji dla Królików oraz rosnącej różnicy w creepach obu dżunglerów to zespół Polaka był na lepszej drodze do zwycięstwa.
W dwunastej minucie jednak całe Misfits kompletnie się posypało. Po teleportacji ze strony Marka "Humanoida" Brázdy na dolną linię i dołączeniu obu dżunglerów rozgorzała ogromna bójka, w której kolejne eliminacje zgarniały tylko Lwy. Dwóch pozostałych przy życiu graczy MSF, zamiast się wycofać, postawiło wszystko na jedną kartę... i obaj przypłacili to życiem. Tak oto po walce wygranej wynikiem pięciu za jednego MAD Lions wysunęło się na prowadzenie w złocie.
Ekipa Vandera szybko wzięła się za odrabianie strat i choć to rywale zniszczyli pierwszą wieżę, Misfits wyrównało rezultat zabójstw oraz deficyt w złocie tuż po upływie kwadransa. Radość nie trwała jednak długo, bo rosnąca w siłę Kalista Matyáša "Carzzy'ego" Orsága szybko rozprawiła się z drugą wieżą, a kolejne dwie padły z pomocą Herolda. Prawdziwa rzeź Królików miała miejsca w dziewiętnastej minucie – choć to one próbowały zastawić pułapkę, szybko same stały się ofiarą. I tak jeszcze przed pojawieniem się Nashora oglądaliśmy pierwsze unicestwienie Misfits, a MAD Lions miały łącznie pięć tysięcy złota więcej.
Kolejnym celem Lwów był oczywiście sam Baron, z którym po uprzedniej eliminacji wrogiego dżunglera nie miały one większych problemów. Drużyna polskiego wspierającego wkrótce po tym musiała pożegnać się z dwoma inhibitorami. Natarcie ostatnią linią odbyło się już bez buffa Barona, ale ogromna różnica w złocie była wystarczająca do postawienia kropki nad i. Po walce na skraju niebieskiej bazy przy życiu po stronie Misfits ostał się tylko Shin "HiRit" Tae-min, a obrona Nexusa w pojedynkę nie miała już najmniejszych szans powodzenia.
W kolejnym meczu zmierzą się FC Schalke 04 oraz Fnatic, a ósmy dzień fazy zasadniczej zwieńczy pojedynek G2 Esports z EXCEL ESPORTS. Po więcej informacji dotyczących LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej: