Czy mecze Counter-Strike'a: Global Offensive są za długie? Dyskusja na ten temat powraca regularnie co kilka miesięcy. Tym razem ponownie wywołał ją Tomi "lurppis" Kovanen, były profesjonalny gracz CS-a oraz ekspert, który niegdyś występował na transmisjach z najważniejszych turniejów CS:GO. Fin, który aktualnie odpowiada za sprawy organizacyjne w ENCE, Immortals i MIBR, opublikował dość obszerną wypowiedź w mediach społecznościowych. Później odpowiedzieli na nią m.in. Wiktor "TaZ" Wojtas i Nicolai "HUNDEN" Petersen.

Mecze CS:GO są za długie?

Niektóre mecze podczas Intel Extreme Masters Cologne 2021 trwały bardzo długo. Przeanalizowałem dwa skrajne przypadki, by zrozumieć podział czasu – zaczął swój wpis lurppis. Spotkaniami, które wziął pod uwagę to Astralis vs FaZe Clan na Nuke'u i Team Liquid vs mousesports na Inferno. Oto wynik jego obserwacji:

Mecz na Nuke'u, który Astralis wygrało wynikiem 25:22, trwał ponad godzinę i 45 minut. Zdecydowaną większość czasu, bo aż 71% zajęła sama gra, jednak spory udział miały też freezetime'y, które trwały niespełna 16 minut. Liquid pokonało natomiast mousesports na Inferno 28:25, co trwało blisko 2 godziny i 20 minut! Stosunek gry do czasu oczekiwania na start rundy był bardzo podobny do tego z meczu Astralis vs FaZe. lurppis zwrócił też uwagę na długość całych pojedynków CS:GO: w przypadku 2-mapowego jego zakończenie nastąpiło po ponad trzech godzinach, zaś 3-mapowy bój został sfinalizowany po prawie pięciu.

"Fundamentalny problem CS-a"

Według Tomiego Kovanena największą niedogodnością Counter-Strike'a jest trudna do przewidzenia długość spotkania. Generuje to problem nie tylko dla organizatorów i firm, które posiadają prawa do transmisji i chcą pokazywać turniej np. w telewizji, ale także dla samych widzów, którzy w zasadzie nigdy nie wiedzą, ile czasu powinni sobie zarezerwować, by obejrzeć spotkanie w systemie BO3.

Fundamentalnym problemem CS-a jest fakt, że gry mogą trwać 2 godziny, a mogą też 5. Jedynym skutecznym sposobem, by zaplanować sobie czas na oglądanie spotkania, jest anulowanie wszystkiego innego, co nie jest realistyczną opcją dla osób dorosłych.

Krótsze spotkania dałyby lepszą oglądalność.

Jak zatem sprawić, by mecze CS:GO były krótsze? Zdaniem lurppisa najprostszym rozwiązaniem jest powrót do zasad MR12, które zastąpiłyby MR15. Fin zwraca uwagę, że spotkania zostały wydłużone, gdyż rundy pistoletowe miały zbyt duży wpływ na przebieg spotkań. Według niego aktualnie nie ma tego problemu, bo ekonomia nie jest już aż tak istotna. – Drużyny by się dostosowały – twierdzi.

Druga kwestia to zasady dogrywek, które w dużym stopniu wpływają na nieprzewidywalną długość spotkań. Kovanen zgadza się z Chadem "SPUNJEM" Burchillem, który jakiś czas temu zasugerował, by w Counter-Strike'u wprowadzono zasady obowiązujące w VALORANCIE. Tam zespoły zmieniają się stronami co rundę, a wygrywa ekipa, która zdobędzie dwupunktową przewagę. Ostatnią sugestią Fina jest skrócenie freezetime'u i innych przerw.

Zmniejszenie średniej długości meczu CS:GO i sprawienie, by była ona bardziej przewidywalna, podniosłoby oglądalność i prawdopodobnie również zaangażowanie fanów – twierdzi. – Więcej nieharcore'owych kibiców mogłoby zaplanować swój dzień tak, by obejrzeć mecz – dodał lurppis. Zaznaczył też, że pierwszym krokiem prowadzącym do poprawy jest zrozumienie i zaakceptowanie, że dany problem faktycznie istnieje.

"MR12 to przyszłość"

Do dyskusji włączyli się także Nicolai "HUNDEN" Petersen i Wiktor "TaZ" Wojtas. Duńczyk stwierdził, że przejście na MR12 jest przyszłością dla Counter-Strike'a. – Pomogłoby nam to podczas treningów. Mielibyśmy 5-10 minut więcej wolnego, by porozmawiać o małych błędach między PCW – stwierdził HUNDEN.

TaZ także stwierdził, że podoba mu się pomysł wprowadzenia MR12, ale według niego freezetime nie powinno być skracane. Według Wiktora Wojtasa w tym właśnie czasie drużyny mają czas na reset i złapanie oddechu po intensywnym skupieniu w trakcie rundy. – MR12 i jedna przerwa taktyczna na połówkę, tylko po to, by dokonać poprawek, jeśli są potrzebne. Musisz przygotować się do meczu, a jeśli plan nie jest najlepszy, to masz jedną szansę, by ją poprawić – napisał TaZ. HUNDEN odpowiedział natomiast, że podoba mu się ten pomysł.