Do startu The International 10 pozostały tylko cztery dni. Czasu niewiele, ale wystarczająco dużo, by część planów osób odpowiedzialnych za turniej wzięła w łeb. Mowa tutaj o zamiarach związanych ze zorganizowaniem wydarzenia otwartego dla publiczności.

Koniec marzeń o turnieju z udziałem kibiców

Uważnie analizowaliśmy stały wzrost liczby zachorowań na COVID w Rumunii, a także wynikające z niego wprowadzanie nowych lokalnych restrykcji w Bukareszcie – napisano w opublikowanym dziś komunikacie. – Dlatego też, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim graczom oraz członkom ekipy produkcyjnej uczestniczącym w wydarzeniu, postanowiliśmy uruchomić proces zwracania biletów na The International 2021. Bardzo zależy nam na tym, by móc powitać fanów na turnieju na żywo, ale nie jesteśmy już w stanie zrobić tego w sposób, który pozwoliłby nam na priorytetowe potraktowanie zdrowia i odpowiedniego samopoczucia zarówno publiki, jak i uczestników – dodano.

Jednocześnie pracownicy Valve zapewnili, że wszyscy, którzy zdążyli zakupić już wejściówki na TI, otrzymają automatyczny zwrot pieniędzy bez konieczności upominania się o nie. Tak czy inaczej, jest to kolejny problem, który uniemożliwił zorganizowanie mistrzostw świata w Dotę 2 w pierwotnie zaplanowany sposób. Warto wszak przypomnieć, że według pierwszej wersji impreza miała odbyć się 13-23 sierpnia 2020 w Sztokholmie, ale z powodu pandemii przełożono ją na 5-15 sierpnia 2021. Wówczas jednak pojawiły się kłopoty ze szwedzkimi władzami, których następstwem było przeniesienie imprezy do stolicy Rumunii, Bukaresztu, a ich termin zmieniono raz jeszcze, tym razem na 7-17 października 2021.

Rekordowe pieniądze do zdobycia

Podczas The International 10 wystąpi w sumie osiemnaście drużyn. Te rywalizować będą o łączną pulę nagród w wysokości 40 018 195 dolarów, z czego zwycięzca wielkiego finału zgarnie 18 208 300 dolarów. Obie kwoty są największe w historii turniejów spod szyldu TI. Więcej na temat podziału puli pieniężnej przeczytać można pod tym adresem.