Moim dzisiejszym rozmówcą jest :polska: Marcin "doomciak" Jesiotr - były zawodnik tempus moriendi.CoD4. Od dzisiaj Marcin reprezentuje barwy :polska: Universal Soldiers. Odpowiada on na szereg postawionych przeze mnie pytań na temat odejścia z zespołu i panującej tam atmosfery. Ponadto zdradza kilka szczegółów odnośnie swojej nowej drużyny. Wywiad przedstawia prawdziwą wizję tempus moriendi, odmienną od tej z którą spotykaliśmy się na codzień. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda zespół tm.eizo od wewnątrz, zapraszam do przeczytania wywiadu.
Marcin "M4rko" Marczuk: Cześć Marcin. Zdecydowałeś się opuśćić tempus moriendi, dlaczego?
Marcin "doomciak" Jesiotr: Cześć Marcin. W sumie to sam nie wiem czy opuściłem tempus z własnej woli czy nie. W każdym razie reszta zespołu nie była zadowolona z mojej gry w ostatnim czasie. Postanowili zaproponować iVanKowi gre za mnie w najbliższych meczach EC i EMS. Takie coś było dla mnie nie do zaakceptowania, więc trzeba było się pożegnać.
Chcesz powiedzieć, że chłopcy mieli w planach wyrzucenie Cię z ekipy?
To pytanie powinno być skierowane do nich. Nie mam pojęcia, chociaż pare rzeczy na to wskazywało. Sam wiesz, że w tym klanie nie można być niczego pewnym. <uśmiech>
Wspomniałeś, iż drużyna nie była zadowolona z prezentowanego przez Ciebie poziomu. Co było powodem Twojej słabszej dyspozycji?
Wszystko zaczęło się od meczu z Pro-HL w EMS, który był pomiędzy moimi maturami. Wtedy miałem wiele innych zmartwień na głowie, a granie z pewnością nie należało do priorytetów. Przeciwko Pro-HL zagrałem fatalnie. Później reaktiv i Ik4r. postanowili (chociaż później decyzję zmienili), że kończą grę w raz z końcem kontraktów, czyli w czerwcu. Straciłem wtedy wszelką motywację. Potem graliśmy już tylko mecze oficjalne, bez żadnych sparingów. Źle mi się gra, jeżeli nie gramy regularnie, zawsze tak było. Poza tym dochodziła jeszcze presja ze strony kolegów z zespołu, którzy po meczu z Pro-HL zakodowali sobie w głowach, że każdy gorszy wynik jest moją winą.

W lutym dołączyli do Was dwaj gracze MGS - Ik4r i fantz. Jak te zmiany wpłynęły na waszą grę? Staliście się mocniejsi, a może wręcz przeciwnie, zmiany były krokiem w tył? Opowiedz nam coś o tym.
Pisałem już wcześniej Tobie i ivanowi, że te zmiany były w mojej opinii najgorszą rzeczą jaką zrobiliśmy. Tym bardziej żałuje, że sam na nie nalegałem. Ik4r. i fanta to dobrzy gracze i wyników jakoś zdecydowanie gorszych nie mieliśmy, nie licząc wyprawy chłopaków do Chorwacji. To już nie było to samo tempus. Brakowało mi poprzedniego zaangażowania w gre. Mimo, że jesteś najbardziej denerwującą osobą na świecie żałuje, że tak to się potoczyło.
Zadam Ci teraz dosyć dziwne pytanie. Czy mieliście kluczowego zawodnika, który prowadził grę i kogoś kto kompletnie nie pasował do Waszego stylu gry?
Zapewne każdy by powiedział, że reaktiv jest takim wyróżniającym się graczem. Jest on na pewno dobrym graczem, ale za często skupia się na własnych statystykach. Piotrek lubi nabijać fragi stojąc na respie, mimo że zostało 20 sekund do końca rundy czy wybuchu bomby. Kluczowym zawodnikiem był crol jak kapitan, chociaż czasem brakuje mu zdecydowania i stanowczości. Do stylu zapewne ja nie pasowałem skoro już tam nie gram.
A czym różniła się atmosfera w drużynie przed i po zmianach? Kto doprowadził, nazwijmy to "do wyniszczenia" tempus moriendi?
Dużo się różniło. Już nie było takich kłótni jak walki doomciak vs M4rko na ventrilo. Piotr był dalej nerwowy, szukał jak zwykle kogoś na kogo mógłby zwalić wine za nie najlepsze wyniki. Poza tym ciągłe rozmowy o kończeniu gry nie wpływały najlepiej na atmosfere.
Jak myślisz, czy będą starali się ponownie przyciągnąć Cię do zespołu, czy może kolejny raz poszukają "swieżej krwi"?
Na pewno nie będą chcieli przyciągnąć. Nowej krwi to nie wiem. Wszystko zależy czy będą jechać na TEX'a. Jeżeli nie będą to się rozpadną i będzie koniec tempus, niestety. Może zdecydują się ponownie zwerbować cOw.'a na TEXa. Po tak fenomenalnym występie w Chorwacji, gdzie niewiele im zabrakło do podium, mieliby niesamowite szanse powalczyć z czołówką europejską w Danii.

Wspomniałeś temat Chorwacji. Jak oceniasz wyjazd kolegów?
Wyjazd do Chorwacji był totalną porażką. Trudno, jednak oczekiwać cudów, jeżeli się jedzie bez specjalnego przygotowania z myślą, że jedynym potencjalnym przeciwnikiem jest TBH. Ponad to widać, że to cała drużyna miała i ma problem, a nie tylko pojedynczy gracze. Ze mną czy beze mnie tempus przegrało z Rabbits na Crashu, a porażkę z imex zostawie bez komentarza.
Pozwól, że powróce jeszcze na chwilę do okresu Twojego grania w tm. Na pewno wiele osób zastanawia się jak naprawdę wygląda ta drużyna. Opowiedz nam o waszych relacjach, ogólnie o atmosferze i jak funkcjonowała ekipa CoD4 od środka.
Atmosfera w drużynie nie była zbyt przyjemna. Ciągła presja wygrywania jest męcząca. Po każdej przegranej dwa dni żałoby, kłótni, poszukiwania winnych i obrażenia się na cały świat przez niektórych.
Umowa tempus moriendi i EIZO kończy się w połowie czerwca. Po utracie nowo przyjętej dywizji Americas Army i prawdopodobnym rozpadzie drużyny Call of Duty 4, możemy się spodziewać upadku całego gamingu? Wiesz coś na ten temat?
Nie będę dokładniej omawiał sytuacji w tempus. Z tego co mi wiadomo to sam multigaming będzie raczej żył długo i szczęśliwie.
Zostawmy temat tempus moriendi w spokoju. Dzisiaj doszedłeś do Universal Soldiers. Jak gra Ci się z chłopakami?
Po pierwszym dniu wrażenia pozytywne. Przyjemna atmosfera pomimo dużego chaosu w grze. Nie mamy jeszcze taktyk, nadów itp. Można powiedzieć, że gramy jak mix, ale wkrótce to się zmieni.
Będziemy mogli zobaczyć Was na jakimś zagranicznym turnieju?
Z pewnością będzie nas można zobaczyć na europejskim turnieju. Póki co, jednak konkrety zachowam dla siebie, ponieważ jesteśmy w trakcie ustalania szczegołów, co do planów wakacyjnych.
W takim razie powodzenia! Teraz pytanie z innej beczki. Na pewno widziałeś zwiastuny nowej odsłony Modern Warfare. Przypadła Ci do gustu?
W tym zwiastiunie nie za dużo widać. Wszystko zależy jaki będzie tryb Multiplayer. Po niewypale jakim był CoD:WAW nie wiadomo czego się spodziewać. Osobiście wolałbym, żeby ta gra nie wychodziła. Lepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie nowych map do CoD4. Jednak wiadomo, że ludzie muszą zarobić, a CoD jest idealną maszynką do robienia kasy.
Ale jeśli scena przejdzie na MW2 zrobisz to samo?
Nie wiem czy będę grał do tego czasu. Zależy czy będę miał jakąś drużynę i czy gra będzie mi się podobała. Teraz trudno powiedzieć. Pożyjemy, zobaczymy.

Odłożmy temat gamingu na bok. Niedawno zakończyłeś matury, z czego zdawałeś i jak Ci poszły?
Zdawałem z polskiego, geografii i angielskiego - podstawa oraz matematyke rozszerzoną. Jak wychodziłem to byłem całkiem zadowolony nie licząc polskiego. Z ustnego polskiego miałem 14 pkt, a z angielskiego 19. Teraz, podobnie jak Ty, oczekuję na wyniki pisemnych.
Gdzie wybierasz się na studia i w jakim kierunku masz zamiar się kształcić?
Będę najprawdopodobniej składał papiery na Inżynierie Środowiska na Politechnice i na Technologie Drewna na SGGW. Jeszcze muszę się zastanowić.
W takim razie życzę Ci powodzenia Marcin i dziękuję za rozmowę. Tradycyjnie na koniec, możesz kogoś pozdrowić itp.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, z którymi miałem okazję grać w tempus moriendi. Ponad to szczególne podziękowania dla baniaque, który stwarzał nam idealne warunki do gry i rozwoju przez ten długi czas. ELO!
zdjęcia doomciaka zaczerpnięte ze strony www.tm-gaming.pl