Po porażce odniesionej przeciwko nowemu składowi OG ekipa Michała "Nishy" Jankowskiego potrzebowała zwycięstwa przeciwko Alliance. Dzisiejszy rywal Secret również był po jednej przegranej serii. O tamtych wydarzeniach przeczytacie tutaj. Przecenienie swojej siły i niedocenienie przeciwnika było grzechem głównym Teamu Secret. Tym razem formacja Clementa "Puppeya" Ivanova wzięła sprawę na poważnie i zwyciężyła 2:0.

Nisha w drugim meczu DPC pokazuje moc

W pierwszej mapie z wyrównanej i mało dynamicznej wczesnej gry odzwierciedlonej wynikiem 5-5, po 20 minutach przewagę zbudował Team Secret. Dzięki doborowi postaci ekipa Polaka była w stanie zniszczyć pięć z sześciu zewnętrznych wież i zabić Roshana. Po pół godziny zabawa zaczęła się na dobre, gdy Nisha z pomocą wykupienia wygrał walkę, co skończyło się zbiciem pierwszej linii baraków. Chwilę później Secret po świetnie rozegranej w defensywie walce zdobył drugą linię baraków i przewagę w złocie na poziomie 6 tysięcy sztuk złota.

40. minuta była momentem, który zakończył mecz w wybuchowy sposób, ponieważ Nikolay "Nikobaby" Nikolov dokonał zakupu Divine Rapiera. Walka zainicjowana Doomem na Nishy powinna paść łupem Alliance, tyle że Daryl Koh "iceiceice" Pei Xiang zatrzymał swoją Areną wszystkie ataki Meduzy. Polak pomimo braku możliwości używania zaklęć i przedmiotów przeżył inicjację, a następnie przeprowadził kontratak. Nikobaby upadł razem z Rapierem, w wyniku czego Alliance było zmuszone uznać wyższość przeciwnika.

Druga odsłona również nie należała do najszybszych meczów w historii Doty. Dwa zabójstwa do 14. minuty sprawiły wrażenie, że nic się nie działo. Po upływie kwadransa Team Secret z pomocą Rubicka i skradzionego Ravage'a ustabilizowało przewagę na poziomie 6 tysięcy. Jednak mecz wyglądał gorzej niż wskazywały na to liczby, ponieważ Alliance straciło pierwszą linię baraków zaledwie chwilę później. Zawodnicy szwedzkiej organizacji nie użyli ani jednego zaklęcia, aby odłożyć w czasie stratę baraków.

Dziesięć tysięcy w złocie, 10-1 w zabójstwach i linia baraków po 20 minutach, czyli dominacja Secret przypominała tą z 2020 roku. Chwilę później Nisha z kolegami mógł cieszyć się ze swojego pierwszego zwycięstwa w tym sezonie DPC.

Europejskie DPC już na starcie się komplikuje

W pierwszej dywizji swój debiut zaliczył skład Nigma Galaxy (finaliści TI9 – ex-Team Liquid). Do tej pory jedyny wyraźny faworyt, który wygrał swój pierwszy mecz, to Team Liquid Ludwiga "zaia" Wahlberga. To się nie zmieniło przy okazji Nigma Galaxy, przy okazji porażki przeciwko Team Tickles (ex-Vikin.gg). Usprawiedliwieniem dla Nigmy jest fakt, że grali z trenerem w miejsce nieobecnego do 14 grudnia Amera "Miracle-" Al-Barkawiego.

Druga dywizja, czyli tam, gdzie nie udało się dostać zawodnikom Wisły Kraków All iN!, jest inną bestią. Team Bald Reborn streamerów przegrał z Brame wynikiem 2:0. W związku z tym Brame pewnymi krokami zbliża się do powrotu do pierwszej dywizji. Offlaner Teamu Bald – Roy "Rajjix" Rajji – nie zachwycił swoją formą i podzielił się tym na swoich mediach społecznościowych: