Esport staje się z roku na rok coraz bardziej popularny i przemawiają za tym rosnące liczby. To jedna z niewielu branży, które koronawirus nie był w stanie sparaliżować. Nie jest to żaden sekret, a powody są całkiem logiczne. Pandemia zdołała jednak pozbawić nas widoku pełnych trybun i tutaj naprawdę możemy żałować. Te bowiem bez wątpienia stałyby się jeszcze bardziej tłoczne. Zamiast tego mogliśmy obserwować słupki oglądalności, które leciały cały czas w górę. Przyjrzyjmy się zatem największym turniejom, jaki esport nam przyniósł w 2021 roku.

PGL Major Stockholm 2021

Fani Counter Strike'a z pewnością pękają z dumy. W tym roku największe święto produkcji Valve przyciągnęło do siebie rekordową liczbę osób. Według Esports Charts widownia w pewnym momencie sięgnęła aż 2 748 850 widzów! To dwukrotność poprzedniego rekordu, który ustanowiony został podczas wielkiego finału ELEAGUE Major w 2017 roku. Nic dziwnego, wszyscy byli głodni kolejnego Majora po dwóch latach przerwy ze względu na koronawirusa. Finałowy przebój pomiędzy G2 Esports oraz Natus Vincere z pewnością pomógł podbić słupki. Średnio wydarzenie obserwowało aż 593 090 osób. Tegoroczny Major z pewnością będziemy wspominać jako jeden z najlepszych jeszcze przez długi czas, zwłaszcza że mogliśmy w końcu zobaczyć triumf Oleksandra "s1mple'a" Kostylieva i spółki.

Worlds 2021

Jeśli chodzi o League of Legends, tutaj także mogliśmy zaobserwować większą publikę. Wzrost w stosunku do poprzedniej imprezy wcale spektakularny jednak nie był. Esports Charts wskazuje, iż transmisję z tegorocznych mistrzostw świata w peaku oglądało 4 018 728 osób. To nowy rekord dla tytułu Riot Games, a pobity został podczas triumfu EDward Gaming nad DWG KIA w wielkim finale. Poprzednia edycja Worlds była całkiem blisko tego wyniku, ponieważ zanotowała 3 882 252 widzów. Pobity rekord należał jednak do półfinałowej serii z MŚ w 2019 roku, kiedy to G2 Esports mierzyło się z T1. Marcin "Jankos" Jankowski i spółka zostali więc w tym roku zdetronizowani. Na pocieszenie warto dodać, iż pojedynek EDG oraz DK był bez wątpienia najlepszym finałem w historii tego turnieju.

The International 10

Poprzeczka została także podniesiona w zmaganiach najlepszych graczy w Docie 2. W najlepszym momencie The International 10 śledziło aż 2 741 514 osób i jest to spora różnica pomiędzy tegoroczną edycją i turniejem z 2019 roku. Ta druga przyciągnęła bowiem maksymalnie 1 968 497 widzów. Jaki był natomiast średni rozmiar widowni? Otóż TI 10 w trakcie całego wydarzenia śledziło przeciętnie 857 343 fanów. Tutaj również widzimy poprawę. TI 2019 miało "zaledwie" widownię liczącą sobie 738 873 osób.

VALORANT Champions 2021

Debiutująca gra Riot Games mogła się pochwalić całkiem przyzwoitymi wynikami. Do zapełnionych trybun podczas zmagań w CS:GO, jednak to z pewnością obiecujący początek dla wciąż rozwijającego się VALORANTA. Finał z udziałem Polaków śledziło aż 1 089 068 widzów i był to najlepszy wynik podczas pierwszych mistrzostw świata w historii tej produkcji. Przeciętnie transmisję oglądała niecała połowa tego. Średnio zmagania te przyciągały 469 083 osób. Co ciekawe, drugie miejsce pod względem peaku obserwujących miał półfinał pomiędzy Gambit oraz KRÜ Esports i był gorszy od finału zaledwie o 30 tysięcy.

Esport mobilny króluje

Okej, ale jaki turniej cieszył się największą popularnością? Nie zgadniecie, więc nawet nie próbujcie. Według Esports Charts wszelkie rekordy pobił tytuł mobilny. Free Fire World Series 2021 Singapore zebrał w najlepszym momencie aż... 5 415 990 widzów! To blisko dwa razy więcej niżeli PGL Major Stockholm 2021 i prawie półtora miliona więcej od mistrzostw świata w League of Legends. Większość publiki stanowiły osoby z Indii, Indonezji oraz Brazylii. W tych rejonach tytuły mobilne cieszą się ogromną popularnością, ale chyba nikt nie spodziewał się aż takich wyników. To było nie tylko najlepiej oglądane widowisko w 2021 roku, ale także w historii całego esportu!