Na półmetku sobotnich zmagań szóstego tygodnia League of Legends European Championship MAD Lions stanęło w szranki z Misfits Gaming. Dla obydwu ekip wygrana w tym pojedynku znaczyła wiele – Lwy potrzebują wygranych, aby znaleźć się w play-offach, Króliki zaś chcą umocnić swoją pozycję na górze tabeli. Po zakończeniu starcia cieszyć mogą się jednak polscy kibice, gdyż zespół Lucjana „Shlatana” Ahmada triumfował po raz kolejny, przedłużając swoją serię zwycięstw do pięciu.
MAD Lions | ![]() |
0:1 | ![]() |
Misfits Gaming | ||
Armut Wukong |
![]() |
![]() |
![]() |
HiRit Graves |
||
Elyoya Volibear |
![]() |
![]() |
![]() |
Shlatan Lee Sin |
||
Reeker Vex |
![]() |
![]() |
![]() |
Vetheo Corki |
||
UNF0RGIVEN Jinx |
![]() |
![]() |
![]() |
Neon Aphelios |
||
Kaiser Nautilus |
![]() |
![]() |
![]() |
Mersa Thresh |
Katastrofa na dolnej alei w wykonaniu Misfits
Mecz otworzył się bardzo szybko, ale kompletnie nie po myśli Shlatana i spółki. Polski leśnik zdecydował się podejść na dolną aleję i zanurkować po przeciwny duet. W efekcie cała trójka reprezentantów Misfits przypłaciła to życiem, a po stronie MAD Lions nikt nie zginął. Kilka minut później Lwy pokusiły się o podobne zagranie, jednak ich wykonanie było zdecydowanie lepsze i dwójka Królików ponownie poległa. Podopieczni Jamesa „Maca” MacCormacka błyskawicznie wysunęli się dzięki temu na prowadzenie i to oni zaczęli rozdawać karty na Summoner’s Rift.
Kłopoty nie ominęły również i górnej części mapy. Tam z kolei İrfan „Armut” Tükek zdołał w pojedynkę wyeliminować przeciwnego toplanera, zwiększając jeszcze bardziej przewagę zarówno w zabójstwach jak i w funduszach. Z czasem jednak gdy cały początkowy chaos się zakończył Misfits zaczęło odrabiać straty, toteż w okolicach 23. minuty ekwipunki obydwu formacji niewiele się różniły. Wówczas natomiast MAD postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce i zaatakować Barona. Ten co prawda nie upadł, ale MSF wpadło w pułapkę i to znowu Lwy nieco przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Króliki ostatecznie triumfują po intensywnej końcówce
Mimo iż formacja Polaka była daleko tyle w eliminacjach, to po ponownym uspokojeniu rozgrywki zdołała przejąć inicjatywę w spotkaniu. Co więcej, udało jej się nawet zapisać na swoje konto Duszę Smoka Piekielnego. Dzięki temu i kolejnym ruchom ekipy naszego rodaka ta już na dobre zaczęła rozdawać karty w pojedynku. W jednej chwili udało się odwrócić losy rozgrywki i to MSF pewnie kroczyło po kolejne zwycięstwo. Kropkę nad i zespół czerwony postawił w 35. minucie, niszcząc wrogi Nexus.
Kolejne starcie dzisiejszego wieczoru zostanie rozegrane pomiędzy Teamem Vitality oraz Rogue. Czy zespół Adriana „Trymbiego” Trybusa ponownie znajdzie sposób na Oskara „Selfmade’a” Boderka i jego kompanów? Tego przekonamy się już za prawdopodobnie niespełna godzinę. Wszystkie mecze z polskim komentarzem będziecie mogli obejrzeć na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube, a także na oficjalnej transmisji na LoL Esports. Po więcej informacji dotyczących tej odsłony czołowych europejskich rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej: