Mieszanka doświadczenia z młodą krwią. Najlepsza piątka wiosennej edycji LEC

Dlatego też już na samym wstępie warto zaznaczyć, że poniżej zobaczycie listę najbardziej wartościowych zawodników swoich formacji, którzy przez cały czas trwania rywalizacji prezentowali się najlepiej. Oczywiście po jednym na każdą linię, tak jak to zawsze miało miejsce. Na ostateczne decyzje złożyły się nie tylko obecności w naszych cotygodniowych rankingach, ale też wszystkie tytuły przyznawane przez organizatorów rozgrywek i oczywiście sama dyspozycja danego gracza.

Reszta stawki zdeklasowana Nagroda najlepszego toplanera minionej edycji LEC trafia w ręce Andreia "Odoamne" Pascu. Ten wybór akurat nie powinien nikogo dziwić. Rumun był najczęściej docenianym przez nas zawodnikiem ze wszystkich graczy, nie tylko tych z górnej alei. Jego twarz widniała tutaj łącznie siedem razy, a biorąc pod uwagę to, że Piątek Tygodnia było razem dziesięć, daje frekwencję na poziomie 70%. Reprezentant Rogue jednak w pełni zasłużył na obecność w tym miejscu, gdyż jego gra była po prostu niesamowita. W trakcie zakończonej już odsłony zmagań 27-latek zagrał dziewięcioma różnymi postaciami, z czego najwięcej razy decydował się na Jayce'a. Mimo to największe sukcesy z drużyną osiągał wtedy, kiedy podejmował się sterowania Ornnem. To właśnie podczas rozgrywek z tym herosem Rogue wygrywało w aż czterech z pięciu potyczek. Odoamne zasłużył się jeszcze też dzięki stabilności oraz sporemu zróżnicowaniu w kwestii wyboru bohaterów.

Niemożliwe? A jednak! Widok Kima "Malranga" Geun-seonga w ostatecznym rankingu może co poniektórych zaskoczyć. Wszak Koreańczyk w całym wiosennym splicie rozgrywek nie pojawił się w naszym zestawieniu ani razu. Mimo to leśnik Łotrzyków powinien być uznany za najlepszego na swojej roli spośród reszty zainteresowanych. W trakcie rywalizacji mogliśmy widywać tutaj kilka razy Lucjana "Shlatana" Ahmada, Javiera "Elyolę" Pradesa, Ivána "Razorka" Martína czy Oskara "Selfmade'a" Boderka. Każdy z wymienionych graczy miał swoje wybitne momenty, ale często też miał te gorsze. Malrang natomiast trzymał równą formę przez całość wiosennych potyczek. 22-latek zasłynął ze swojego niewygodnego dla przeciwników stylu, który z pewnością spędzał sen z powiek niejednego dżunglera. Jego wybory postaci umożliwiały mu podejmowanie ryzykownych decyzji. Zawodnik RGE przez cały split zagrał ośmioma różnymi bohaterami, władając najczęściej Jarvanem IV oraz Xinem Zhao. Niemniej najbardziej skuteczny w rękach Malranga był Hecarim, który z czterech rozegranych batalii zawsze wracał ze zwycięstwem. Koreański gracz był też jednym z kandydatów do wygrania tytułu MVP regular splitu.

MVP splitu na tronie środkowej alei Skoro mowa już o nagrodzie najbardziej wartościowego zawodnika, to ta wpadła właśnie w ręce Vincenta "Vetheo" Berriégo. Nic dziwnego, gdyż Francuz na 12 wygranych przez Misfits Gaming bójek, aż dziesięć razy był okrzykiwany najlepszym graczem spotkania. Jego forma w trakcie minionej odsłony rywalizacji była wyśmienita i to właśnie głównie dzięki jego wybitnej dyspozycji Króliki mogły pochwalić się obecnością na podium regular splitu. Nieco gorzej wyglądała oczywiście sytuacja podczas play-offów, ale wtedy to całe MSF nie dowiozło. Co by nie mówić to nagroda bez dwóch zdań należy się właśnie podopiecznemu Alexandra "Cartera" Cartwrighta. Ten w naszych rankingach był co prawda trzy razy, ale często był bliski zastąpienia kogoś innego na najwyższym miejscu. Ważnym czynnikiem, dzięki któremu Vetheo pewnie zyskał miejsce w podsumowaniu wiosennej edycji rozgrywek, jest jego wszechstronność. Berrié miał okazję zagrać aż 12 różnymi bohaterami. Zaskakujące może być natomiast to, że jego flagowe wybory, czyli LeBlanc i Sylas, przynosiły najmniej zwycięstw całej drużynie. Najbardziej skuteczne natomiast okazały się decyzje o grze Akali, Yasuo czy Viktorem.

Tego gracza chcesz mieć w drużynie Tytuł najlepszego strzelca zeszłej edycji rozgrywek LEC trafia do Eliasa "Upseta" Lippa. Wybór ten jednak nie był wcale tak prosty. Kandydatami do zastąpienia Niemca byli jeszcze Markos "Comp" Stamkopoulos oraz Victor "Flakked" Lirola. Zawodnik RGE również był bardzo istotnym elementem sukcesów swojej drużyny, jednak czasem mogliśmy odnieść wrażenie, że musi być on bardzo wzmocniony przez resztę ekipy, aby odpalić. Hiszpan natomiast dopiero od pewnego momentu zaczął grać jak z nut i gdyby liczyła się tylko faza play-off, to z pewnością on byłby tutaj królem. Mimo to, jak już wspomniałem, brany pod uwagę jest cały split, czyli zarówno jego faza zasadnicza jak i ta pucharowa. Spinając to wszystko, wychodzi na to, że to jednak Upset prezentował się najlepiej z całej trójki i powinien zostać wyróżniony. A jest co wyróżniać, gdyż mało kto mógł pochwalić się tak wysokim KDA, które stanęło na poziomie 9,6. Antyfani mogą jednak zarzucić 22-latkowi granie pod statystyki, ale gdyby faktycznie tak było, to z ręki Lippa nie wychodziłoby aż 25% obrażeń drużynowych. Zachowanie odpowiedniego balansu to klucz do sukcesu. Upset ma za sobą świetny okres i jeśli podtrzyma formę na lato, to będziemy mogli po raz kolejny rozkoszować się jego świetną grą.

Nowy nabytek G2 z tytułem Do samego końca wahałem się, czy najlepszym wspierającym LEC ma zostać Zdravets "Hylissang" Iliev, czy Raphaël "Targamas" Crabbé. Koniec końców ostateczny wybór padł na zawodnika G2 Esports, który jako jedyny ze wszystkich tutaj obecnych może pochwalić się pucharem rozgrywek. Samuraj przez cały split był bardzo dobrze dysponowany i z biegiem czasu jedynie zyskiwał. W każdej z kolejnych gier było widać, że coraz lepiej odnajduje się w nowym środowisku i zaczął przenosić swoją świetną formę z Karmine Corp do nowej ekipy. Co z pewnością można rzec o Belgu to to, że nie bał się on niczego. Mało który zawodnik i to nawet zdecydowanie bardziej doświadczony miałby na tyle odwagi, aby w trakcie całych zmagań wybrać łącznie aż 16 różnych bohaterów. Dla młodego reprezentanta G2 nie stanowiło to natomiast najmniejszego problemu. Podczas swoich wojaży różnymi herosami najlepsze występy zaliczał bez dwóch zdań, korzystając z zasobów Rakana oraz Renaty Glasc. Sterując najnowszym tworem Riot Games Targamas na przestrzeni czterech gier nie poniósł porażki ani razu, wykręcając przy tym KDA o wartości 30,5! To powinno budzić podziw nawet wśród reszty graczy z dużo większym stażem niż Crabbé.

Szczegółowe informacje o zakończonym już wiosennym splicie LEC 2022 znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której wejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: