OG 1 : 2 Natus Vincere
Dust2 9:16 Inferno 16:14 Mirage 10:16

Już pierwsza pistoletówka zapewniła solidną dawkę emocji. Wszystko sprowadziło się do walki jeden na jednego, z której zwycięsko wyszedł F1KU, a wkrótce po tym jego zespół zanotował drugie oczko. Z lepszym wyposażeniem oraz świetną dyspozycją Oleksandra "s1mple'a" Kostylieva NAVI nie tylko znalazło wyrównanie, ale też wysunęło się na trzypunktowe prowadzenie. Dopiero w ósmej rundzie OG znalazło przełamanie dzięki świetnej akcji Shahara "flameZa" Shushana, który ustrzelił trójkę oponentów podczas obrony bombsite'u A. I choć gracze Natus Vincere szybko wrócili na zwycięską ścieżkę, to seria czterech wygranych dała OG wyrównanie. Ostatnia potyczka przed zamianą stron padła jednak łupem rosyjsko-ukraińskiej piątki, a po przejściu do defensywy ta na nowo nabrała wiatru w żagle. Co prawda zespół Polaka próbował jeszcze wyrównać, ale przy wyniku 11:9 NAVI przejęło na dobre panowanie na serwerze i już do samego końca nie oddało ani jednego punktu.

OG musiało więc szukać wyrównania na wybranym przez siebie Inferno i trzeba przyznać, że szło to całkiem nieźle. Co prawda runda otwierająca trafiła tym razem na konto NAVI, lecz force'a wygrali już F1KU i koledzy, a przez pięć kolejnych rund nie pozwalali swoim rywalom na zbyt wiele. Ci decydowali się więc na przerwy taktyczne i druga z nich przyniosła wreszcie efekty, bo z 1:6 na tablicy wyników doszło do 4:6. OG jednak otrząsnęło się w samą porę i do końca pierwszej połowy pozwoliło oponentom na zgarnięcie już tylko jednej wymiany – notabene ostatniej w tej części gry. Sęk w tym, że w ataku NAVI radziło sobie świetnie, a ciągłe problemy ekonomiczne z pewnością nie ułatwiały zadania podopiecznym Caspra "ruggaha" Due. Tylko jeden full (i to w dodatku przegrany) oznaczał wyrównanie wyniku i zwiastował emocjonującą walkę w końcówce Inferno. Po serii wygranych ze strony OG wydawało się, że koniec nastanie jednak dość szybko, lecz gracze NAVI nie złożyli broni i zażarcie walczyli o wyrównanie. I byli od niego o włos, ale w decydującym momencie flameZ i Abdulkhalik "degster" Gasanov zachowali zimną krew i dali swojej drużynie szesnasty punkt oraz remis w całym meczu.

Wszystko więc musiało rozstrzygnąć się na Mirage'u, którego za żadne skarby nie chciała oddać żadna z drużyn. Po udanym otwarciu ze strony OG do głosu doszli rywale, wyrównując rezultat, a kilka minut później obejmując dwupunktowe prowadzenie. Do samego końca pierwszej połowy obie ekipy szły łeb w łeb i choć ostatnie słowo należało do ekipy F1KA, to tuż po zamianie stron NAVI wyrównało wynik. Na prowadzenie swoją ekipę wysunął Denis "electroNic" Sharipov, zgarniając cztery eliminacje w siedemnastej rundzie Mirage'a. Również w kolejnej pokazał zimną krew, zabijając ostatniego oponenta i znów zmuszając rywali do gry eco. Dwupunktowe prowadzenie szybko stało się trzypunktowym, ale Adam "NEOFRAG" Zouhar znów zmniejszył różnicę punktową do zaledwie dwóch oczek po świetnym otwarciu kolejnej wymiany. Problemy OG jednak się nie skończyły, bo kilka minut później obie formacje dzieliło już pięć oczek. Ostatecznie formacji Polaka nie udało się już wrócić do gry i poległa ostatecznie wynikiem 16:10, a ostatecznym pogromcą tej ekipy był electroNic, który ustrzelił czterech graczy OG w decydującej rundzie.

Rywala Natus Vincere w wielkim finale wiosennych finałów BLAST Premier poznamy jeszcze dziś. Wyłoni go pojedynek pomiędzy G2 Esports i Teamem Vitality, który zaplanowany jest na godzinę 20:45. Po więcej informacji dotyczących BLAST Premier Spring Finals 2022 zapraszamy do naszej relacji tekstowej dostępnej pod tym adresem.