Zainteresowanie cyklem obozów organizowanych przez Jarząbkowskiego było i jest ogromne. Z tego też powodu w 2022 odbyły się aż trzy edycje obozu sportowo-esportowego. Niezmiennie PGC ma za zadanie zaszczepić w młodych ludziach chęci do zarówno sportu tradycyjnego, jak i elektronicznego. Jednak zanim więcej o samym obozie, Jarząbkowski połowę wideo poświęcił na opis swoich przygotowań do walki z Michałem "Owcą" Owczarzakiem i związanymi z tym wyrzeczeniami. Mistrz świata CS:GO z 2014 roku wspominał, iż całkowicie skupił się na treningach, kosztem nawet mniejszego spędzania czasu z rodziną.
– Kiedy mieliśmy już podpisaną umowę, wszędzie wobec wszystkich zapowiedziałem w domu, czy to z ludźmi, którzy mnie otaczają, że teraz przez najbliższe 8-10 tygodni będę niedostępny. Całe swoje najbliższe życie przekładam na trening, na dietę, skupiam się, mam jeden cel – wygrać walkę, przygotować się do niej jak najlepiej – wspomina 34-latek.
Pasha Gaming Camp poza granicami Polski?
Miejsca na każdej edycji Pasha Gaming Camp rozchodzą się niczym bilety na mecze reprezentacji Polski. Kilka minut wystarcza, aby pojawił się komunikat o braku wolnych miejsc. Chcąc dalej zarażać młodych swoją pasją do esportu oraz sportu i wyciągać ich sprzed ekranów komputera, pasha coraz chętniej angażuje się w projekt obozów. Aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi, z roku na rok uruchamianych jest coraz więcej edycji, a celem jest zorganizowanie PGC nie tylko w Polsce. Jarząbkowski na razie jedynie zapowiedział ekspansję swojego obozu gamingowo-sportowego na inne kraje, bez większych szczegółów. Niemniej chętnych na pewno nie zabraknie, pomimo dodatkowo większych kosztów wyjazdu. W końcu, kto by nie chciał spędzić tygodnia wspólnie grając i trenując z jednym z najlepszych polskich zawodników w CS:GO?
– Na zakończenie obozu podchodzili rodzice i mówili "dziękuję ci Papito, moje dziecko zaczęło trenować sztuki walki, nie siedzi tylko przed komputerem, ale zaczęło coś robić ze swoim życiem. To jest moje największe spełnienie, rodzicielski spokój, że ono coś robi, a nie traci swojego życia grając przy komputerze, więc dalej szerz te wzorce i rób te Pasha Gaming Campy, bo robisz dobrą robotę". I to były słowa, po których powiedziałem, że czas zrobić trzy edycje i za rok wyjechać za granicę. No i idziemy w tym samym kierunku, mamy jeden cel – jechać właśnie za granicę, żeby PGC stał się międzynarodowym projektem. – dodaje Jarząbkowski.