Acend, czyli rozczarowanie za rozczarowaniem

Bieżącą edycję VALORANT Champions Tour Acend rozpoczęło w niezmienionym składzie, ale słabe wyniki już w kwietniu skłoniły włodarzy do przeprowadzenia podwójnej roszady. Wtedy to zespół opuścili Santeri "BONECOLD" Sassi i Vladyslav "Kiles" Shvets, których miejsce zajęli Vakaris "vakk" Bebravičius oraz Ondřej "MONSTEERR" Petrů. To jednak nie pomogło, bo w drugim etapie VCT ekipa nadal nie zachwycała i nawet nie włączyła się do gry o miejsce na finałach w Kopenhadze. W związku z tym przed eliminacjami ostatniej szansy dokonano kolejnej zmiany, zaś jej ofiarą okazał się Aleksander "zeek" Zygmunt. Naszego rodaka zastąpił pozyskany z Teamu Liquid Travis "L1NK" Mendoza, a jego zadaniem była pomoc Acend w awansie na mistrzostwa świata.

A jak wyszło? No cóż... Patryk "starxo" Kopczyński i spółka swoją przygodę z Last Chance Qualifier w regionie EMEA rozpoczęli od porażki 1:2 z M3 Champions, przez którą wyczerpali oni limit błędów. Jeżeli nadal marzył im się wyjazd na VALORANT Champions 2022 w Stambule, to musieli oni wygrać wszystkie pozostałe pojedynki. Problem w tym, że już w kolejnym meczu ponownie zostali oni pokonani! Tym razem Acend po trzymapowym boju musiało uznać wyższość G2 Esports, przegrywając na decydującym Bind aż 5:13. A to oznacza, że ekipa starxo pożegnała się już z LCQ i na nadchodzących mistrzostwach świata na pewno nie zagra! To ogromne rozczarowanie i nie można wykluczyć, że nie pozostanie ono bez konsekwencji w kwestii przyszłości obecnego składu.

Cała nadzieja w MOLSIM

Tak czy inaczej, w związku z odpadnięciem Kopczyńskiego w VCT Last Chance Qualifier pozostał już tylko jeden nasz rodak. Mowa tutaj o Michale "MOLSIM" Łąckim, którego OG LDN UTD już dziś o godzinie 16:00 mierzyć się będzie ze wspomnianym już M3 Champions. Będzie to spotkanie w ramach drugiej rundy drabinki wygranych, a jego zwycięzca znacząco przybliży się do upragnionego awansu na VALORANT Champions 2022. Przegrany natomiast spadnie do dolnej drabinki, w której podejmie Guild Esports.