Szachowa drama

Cała sprawa rozpoczęła się od wycofania Carlsena z Sinquefield Cup. Norweg w trzeciej rundzie podejmował Hansa Niemanna białymi bierkami. Ku zaskoczeniu wszystkich najwyżej notowany szachista świata tę partię przegrał. Tuż po tym na Twitterze mieliśmy okazję zobaczyć oświadczenie o wycofaniu się z turnieju z załączonym kultowym filmem, gdzie Jose Mourinho odmawia udzielenia wypowiedzi, ponieważ gdy to uczyni będzie miał duże kłopoty.

Już wtedy podejrzewano Hansa Niemanna, lecz nie było oficjalnego oskarżenia. Ten przyznał się do oszukiwania w losowych grach, gdy miał dwanaście i szesnaście lat. Aferę rozpoczęła partia pomiędzy tymi dwoma szachistami, w której Carlsen wybrał w swoim stylu mało popularny wariant debiutowy. Otwarcie to daje czarnym przewagę, jednak muszą one znajdywać najlepsze ruchy w pozycji. Nie jest to niemożliwe, ale czasochłonne i trudne. Niemannowi udała się ta sztuka i przewagę zdobytą w debiucie przekształcił w zwycięstwo, lecz w analizie pomeczowej na żywo mówił takie rzeczy, jakby zupełnie nie rozumiał pozycji. Po trzech tygodniach spekulacji mistrz świata oficjalnie oskarżył amerykańskiego szachistę.

Zaistniała sytuacja doprowadziła do wszczęcia śledztwa. Na światło dzienne wypłynęły kolejne fakty pogrążające Amerykanina. Jego rozwój był swego rodzaju anomalią. Ranking Niemanna rósł najszybciej w nowoczesnej historii, wyprzedzając nawet Roberta Jamesa Fischera. Ten obok Garriego Kasparova i Magnusa Carlsena stawiany jest w najlepszej trójce graczy wszechczasów. W dodatku portal chess.com wydał raport, w którym stwierdził, że w ponad stu partiach może wskazać twarde dowody na oszustwa Niemanna. Miał on w trakcie partii otwierać inne okno przeglądarki z włączonym silnikiem szachowym. Dwadzieścia pięć przypadków streamował partię na żywo. Zawodnik na razie pozostaje zbanowany na tej platformie, a dzięki śledztwu znaleziono czterech graczy z najlepszej setki, którzy również oszukiwali w przeszłości.