Polacy

ENCE

Paweł "dycha" Dycha dopiero rozpoczyna swoje zmagania na Intel Extreme Master Rio Major dzięki dobrej dyspozycji na Malcie. Ośmiornice zaliczyły dość powolny start w nowym składzie, jednak wracają do formy, do której przyzwyczaiły nas w pierwszej połowie 2022 roku. Alvaro "SunPayus" Garcia wszedł szturmem do nowej drużyny, kontynuując popisy z Movistar Riders. Valdemar "valde" Bjørn Vangsa już wcześniej grał z Marco "Snappim" Pfeifferwm, mimo tego miał dużo pracy w związku z przenosinami. W OG stawiany był w pasywniejszej roli, w której skupiał się bardziej na wspieraniu innych. Teraz musi wypełnić lukę, pozostawioną po Lotarze "Spinxie" Giladim i grać nieco agresywniej jako kluczowy zawodnik. IEM Rio będzie ważnym testem, a zarazem wyznacznikiem jak mocne jest obecnie ENCE.

fot. ESL/Adela Sznajder

Zaskoczenia RMR-A

Z Europejskich zamkniętych kwalifikacji do Majora w Rio do fazy legend przeszły dwie drużyny, których forma jest tajemnicą. Nie miały jeszcze okazji zaprezentować się nigdzie indziej, więc teraz będziemy mieli okazję zobaczyć, na co je naprawdę stać.

Ninjas in Pyjamas

Jakiś czas temu jak grom z jasnego nieba szwedzka organizacja poinformowała o zakontraktowaniu Aleksiego "aleksiegob" Virolainena. Wydaje się, że ten ruch długofalowo wyjdzie na korzyść obu stronom. aleksib po nieudanym epizodzie w G2 znalazł nowy dom, w którym może odbudować swoją renomę jako in-game leader. Tymczasem NIP potrzebował dowódcy z prawdziwego zdarzenia. Hampus "hampus" Poser w wywiadzie dla HLTV przyznał, że nie czuje się prawdziwym prowadzącym. – Chcę być IGL-em, ale jednocześnie też nie chcę nim być, jeśli to ma sens – wyznał Szwed. Nadmienił też, że Virolainen dodał dużo struktury, której zespół potrzebował. Sam Hampus może teraz rozwinąć skrzydła jako rifler, a ta zmiana bardzo pozytywnie wpłynęła na jego formę strzelecką. Odejście Nicolaia "device'a" Reedtza raczej nie wpłynęło jakkolwiek na drużynę, gdyż rolę hybrydowego snajpera przybrał Fredrik "REZ" Sterner, co spotkało się z aprobatą zarówno poprzedniego, jak i obecnego IGL-a.

fot. PGL/Stephanie Lindgren

Sprout

Jak do tej pory organizacja słynęła z wypuszczania na świat młodych talentów. Do tego grona można zaliczyć chociażby dychę czy Floriana "Syrsona" Rische. Tym razem przy budowie składu poszła innym tropem. Dalej sprowadzono młodych graczy, lecz mających sporo doświadczenia jak na swój wiek. Ismail "refrezh" Ali oraz Rasmus "Zyphon" Nordfoss mogą się pochwalić grą w play-offach Majorów pomimo krótkiej gry na scenie tier 1. Jednak nawet wśród tych nazwisk jest jeden zawodnik, który wyróżnia się jeszcze bardziej. Jest nim osiemnastoletni Victor "Staehr" Staehr, a jeśli wierzyć plotkom, Astralis było zainteresowane jego zakontraktowaniem. Tak samo jak w MOUZ średni wiek drużyny jest bardzo niski i wynosi nieco ponad dwadzieścia lat, więc potencjał jest olbrzymi.

fot. Sprout

Awansujący pretendenci

Z ośmiu formacji, które awansowały z fazy pretendentów, raczej ciężko wskazać kandydatów do dalszej walki. Najpewniejsze wydaje mi się MOUZ, jednak te omówiłem we wcześniejszym artykule. Zarówno Cloud9, jak i Team Vitality rzutem na taśmę uratowały się przed kompromitacją, a przecież przed turniejem te ekipy wydawały się o wiele solidniejsze. Po poprzednim etapie mój początkowy optymizm co do nich mocno ostygł. Nie zmienia to faktu, iż są to składy, które przeszły dalej i jednocześnie warto mieć na nie oko, ponieważ mogą wszystkich zaskoczyć.

Bad News Eagles

Zespół pozostający cały czas bez organizacji. Dlaczego? Na pewno nie przez jego wyniki, bo już drugi raz z rzędu znajduje sobie miejsce w fazie legend Majora. I tu wykluczyć trzeba przypadek, ponieważ BNE jak do tej pory w Rio nie przegrało nawet mapy. Co prawda w Antwerpii na tym samym etapie bałkańska drużyna odpadła z bilansem trzech porażek i zeru zwycięstw. Teraz mądrzejsza o doświadczenia może sporo namieszać, mimo że nie jest faworytem do zgarnięcia slotu w play-offach. Nawet jeśli ten scenariusz się powtórzy, to warto zwrócić na nią uwagę przez to, ile serca wkłada w grę i z jaką dedykacją do niej podchodzi.

fot. PGL/Stefan Petrescu

FURIA

Z czterech ekip, w których występowali Brazylijczycy została tylko jedna. Zgodnie z przewidywaniami to właśnie skład prowadzony przez Andreia "arTa" Piovezana przeszedł do następnego etapu Majora. FURIA udowodniła, że zasługuje na miano numeru jeden Kraju Kawy, lecz dalej będzie musiała się postarać o uznanie na arenie ogólnoświatowej. W fazie legend może już nie być aż tak łatwo. Mimo tego nie skreślałbym jednoznacznie FURII, zwłaszcza że udowodniła na tym turnieju, iż potrafi wychodzić z różnych opresji. Dodając do tego wielkie wsparcie jej fanów, nie zdziwiłbym się, gdyby wszystkich zaskoczyła.

fot. ESL/Adela Sznajder

Faworyci

IEM Rio jak do tej pory jest niezwykle ciekawe, ponieważ nie da się wskazać jednego faworyta do zwycięstwa całych rozgrywek. Możliwe, że nawet po fazie legend, znając drabinkę play-offów nie będzie go widać na horyzoncie. Aczkolwiek istnieje rywalizacja pomiędzy dwiema drużynami, które ostrzą sobie zęby na tytuł. Jak więc wygląda ich sytuacja?

FaZe Clan

Finn "karrigan" Andersen i spółka na tym Majorze mają do zgarnięcia więcej niż ktokolwiek inny. W grę wchodzi nie tylko obrona tytułu mistrza świata, ale też skompletowanie Intel Grand Slam. Przy czym będzie to przełomowe wydarzenie ze względu na jednego z zawodników. Russel "Twistzz" Van Dulken już takowe wyróżnienie zgarnął w Teamie Liquid. Przeszedłby do historii jako pierwszy gracz, który dokonał tego czynu dwukrotnie. Jak do tej pory FaZe nie miało łatwego czasu w kwalifikacjach do Majora, a w dodatku niespodziewanie odpadło w ESL Pro League S16. Jednak podopieczni Roberta "Robbana" Dahlströma niejednokrotnie na przestrzeni pierwszego półrocza 2022 pokazywali ogromną wolę walki i w najważniejszych momentach potrafili się podnieść z wydawałoby się sytuacji nie do wyjścia.

fot. ESL/Eric Ananmalay

Natus Vincere

Owszem, NAVI nie jest obecnie w szczycie swojej formy, jednak nigdy nie można lekceważyć tego zespołu. Ostatnimi czasy największe armaty formacji z regionu CIS lekko zawodziły, lecz można mieć pewność, że na tak prestiżowy turniej gracze przyjadą przygotowani jak nigdy. Oleksandr "s1mple" Kostyliev zapewne szykuje się do rewanżu za przegrany finał z FaZe w Antwerpii. To właśnie gracze amerykańskiej organizacji zdetronizowali Natus Vincere. Na domiar złego zarówno Mathieu "ZywOo" Herbaut, jak i Dimitry "sh1ro" Sokolov zaczynają o sobie przypominać. Tak więc też indywidualny tytuł najlepszego zawodnika na świecie s1mple'a jest zagrożony. Wszystko to sprawia, że sportowa złość w Ukraińcu musi być ogromna, a to może być motorem napędowym dla NAVI.

fot. ESL

Po więcej informacji dotyczących trwającego Majora w Rio zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

IEM Rio Major 2022