mhL na wodach międzynarodowych
Po raz pierwszy Miłosz "mhL" Knasiak dał o sobie usłyszeć jeszcze w 2018 roku, gdy wraz z Invizy Esport rywalizował m.in. w Polskiej Lidze Esportowej. Później były też ERROR 404 by Codewise Gaming, aż wreszcie latem 2019 roku nastoletni snajper rozpoczął testy w budującym wówczas nowy skład AGO Esports. Ostatecznie w walce o miejsce w podstawowej piątce pokonał on takich rywali, jak Adrian "SAYN" Łączyński, Olek "hades" Miskiewicz czy nawet Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski. I chociaż w pewnym momencie na drodze jego kariery stanęła edukacja, to Knasiak i tak powrócił. I to powrócił silniejszy, dzięki czemu coraz więcej mówiono o jego potencjalnych przenosinach poza polską scenę CS:GO.
Ta przerwa była mi bardzo potrzebna. Pod względem mentalnym i psychicznym nie byłem w stanie pogodzić szkoły i gry na wysokim poziomie. Wydaje mi się, że to mi pomogło. Jak można zauważyć, nie gram wcale gorzej niż wcześniej. Byłem pewny, że po tygodniu czy dwóch będę w stanie wrócić na mój dawny poziom, ale już bez szkoły i bez problemów mentalnych i psychicznych. Byłem przekonany, że mogę grać nawet lepiej niż wcześniej. [...] Trenowałem też z międzynarodowym zespołem, ale sprawy nie potoczyły się po mojej myśli. Nie chcę powiedzieć, że grałem źle, bo byłem naprawdę blisko, by dołączyć do tego składu.
– mhL o powrocie do AGO podczas V4 Future Sports Festival 2021.
I na początku 2022 roku 20-latek wreszcie dopiął swego, wyjeżdżając za granicę. Jego nowym domem okazała się akademia MOUZ, w której wówczas występowali już Kamil "siuhy" Szkaradek oraz Hubert "szejn" Światły. Wraz z dwoma rodakami u boku mhL zgarnął dwa triumfy w WePlay Academy League, czyli rozgrywkach, które akademia Myszy już dawno zdominowała. Niemniej pod koniec roku zespół zaczął się rozpadać, na wpływ miał też fakt, iż niektórzy zawodnicy trafili do głównej drużyny. Taki los nie spotkał jednak Knasiaka, ten więc ostatecznie rozpoczął testy w Endpoint CeX. I zdał je, zostają w październiku pełnoprawnym członkiem brytyjskiej formacji, w której zakończył też sezon.
Trofea przy znacznym wkładzie Polaka
Jak zostało wspomniane, mhL w sezonie 2022 mógł świętować dwa mistrzowskie tytuły WePlay Academy League, ale nie były to jedyne sukcesy polskiego snajpera. Jeszcze przed końcem roku dołożył on do swojego dorobku także triumf w organizowanych przez ESL mistrzostwach Wysp Brytyjskich, aczkolwiek to już w barwach Endpoint. Z tą ostatnią ekipą dwukrotnie dotarł też do półfinału CCT Central Europe Series – miało to miejsce w drugiej i trzeciej odsłonie tychże zawodów. Na dodatek zespołowi nie tylko udało się utrzymać w ESL Challenger League, ale w sezonie 43. finiszował on nawet w najlepszej ósemce, ocierając się tym samym od awansu do europejskiej ESL Pro League Season 17 Conference.
A jak to wyglądało pod względem indywidualnym? Równie okazale, bo tak naprawdę praktycznie każdy sukces, czy to MOUZ NXT, czy Endpoint, osiągany był przy znacznym wkładzie mhL-a. Dość powiedzieć, że jedne z najlepszych turniejów w 2022 roku rozgrywał on właśnie wtedy, kiedy jego formacje kończyły rywalizację na samym szczycie. Ba, w 3. edycji WePlay Academy League wypracował on drugi najlepszy rating na imprezie, ustępując jedynie silnie łączonemu obecnie z Ninjas in Pyjamas Daniili "headtr1ckowi" Valitovowi. Z kolei podczas Pinnacle Winter Series 3, chociaż samo MOUZ NXT bynajmniej nie zawojowało zawodów, to sam Polak pod względem indywidualnych statyk okazał się słabszy tylko od trzech późniejszych mistrzów z Heroic.
Tak na temat mhL-a wypowiedział się jeden z biorących udział w głosowaniu ekspertów:
Stabilny mimo młodego wieku
Pod wieloma względami mhL ma powody do zadowolenia. W 2022 roku udało mu się przecież wreszcie opuścić rodzimą scenę, by spróbować pokazać swój potencjał poza ojczyzną. I chociaż przenosiny te nie poskutkowały awansem do głównego składu MOUZ, to i tak przygodę z akademią Myszy należy zaliczyć do udanych. Knasiak w większym stopniu okrzepł w grze w międzynarodowych ekipach i wypracował sobie na tyle mocną pozycję, że sięgnęło po niego Endpoint. I chociaż nie mówimy tutaj o żadnym hegemonie Starego Kontynentu, to nadal należy pamiętać, iż brytyjska organizacja to stabilny, europejski średniak, który przy pomyślnych wiatrach może być odpowiednim miejscem do tego, by na dobre wybić się wyżej.
W minionej kampanii polski snajper w ewidentny sposób rozwinął się i to na pewno cieszy. Tak samo zadowalający jest fakt, iż znalazł on stabilizację w drużynie, w którą już teraz ma mocną pozycję i trudno oczekiwać, by brytyjscy włodarze w najbliższych miesiącach mieliby z mhL-a zrezygnować. Prędzej to on sam może zamarzyć o tym, by postawić kolejny krok, tym bardziej że ma odpowiednie predyspozycje, by takowy krok uczynić. Już rok 2022 pokazał, że mimo młodego wieku Knasiak może pochwalić się stabilną formą i jeżeli tę uda się utrzymać również w rozgrywkach A.D. 2023, to tylko kwestią czasu będzie, aż do Polaka zaczną dobijać się mocniejsze od Endpoint ekipy. Czego zarówno samemu Miłoszowi, jak i sobie życzymy.