Wybitne indywidualności

m0NESY G2 Esports IEM Katowice 2022fot. ESL

Na sam początek zacznijmy od triumfatorów ostatniego turnieju tier 1 – G2 Esports. Dlaczego akurat od nich? Ano dlatego, że pomimo zwycięstwa w BLAST Premier World Final 2022 poprzedni rok nie był dla  Samurajów zbyt łaskawy. Przede wszystkim należy skupić się na zmianach, do składu bowiem dołączyli Ilya "m0NESY" Osipov, Justin "jks" Savage oraz Rasmus "HooXi" Nielsen. Organizacja wydała wiele pieniędzy, by jej drużyna zaczęła notować większe sukcesy. G2 trapił jednak pewien problem. Mimo iż na papierze zespół wygląda solidnie, to w praktyce nie zawsze wszystko układało się kolorowo. Wybitne indywidualności, które nie do końca potrafiły zagrać zespołowo. Przykładem może być snajper, m0NESY – przez wielu uważany jest za młody talent, który ma zadatki, by w przyszłości być najlepszym graczem na świecie. Mimo jego fenomenalnych umiejętności brakuje mu pewnej ręki i doświadczenia. Obserwując jego zmagania zauważyć można wiele sytuacji, gdy nerwowość i stres wkradają się do jego gry, a pudłowane okazje przekładają się na niekorzystny wynik drużynowy.

Kolejnym problemem była zmiana prowadzącego. Po Aleksim "Aleksimb" Virolainenenie i Nemanji "nexa" Isakoviciu rolę tę przejął HooXi. Powiedzieć, że na początku sobie nie radził, to jak nie powiedzieć nic. Zresztą uwielbienie esportowej społeczności zaskarbił sobie dzięki fatalnej indywidualnej dyspozycji i niewłaściwym prowadzeniu składu. Czarę goryczy przelał brak awansu na Intel Extreme Masters Rio Major 2022. Na całe szczęście dla organizacji w drużynie nastąpiło przełamanie. Udało wygrać się grudniowe finały BLAST Premier, a zawodnicy poprawili swoje indywidualne statystyki. Dlatego właśnie Samuraje znajdują się w tym felietonie. Ich wola walki jest niesamowita, a ostatnie prestiżowe zwycięstwo może popchnąć ich do dalszych sukcesów. W teorii jest to jeden z najmocniejszych składów. Teraz pozostaje tylko to udowodnić.

Horror w realnym życiu

s1mple Natus Vincere IEM Cologne 2022fot. ESL/Stephanie Lindgren

Kolejnym składem, który może zdominować ten rok, jest Natus Vincere. Ubiegły sezon nie był zbyt łaskawy dla ukraińskiej organizacji. I tu problemy są o wiele większe niż esportowe podwórko. Nasz sąsiad został zaatakowany zbrojnie przez Rosję, a wojna rozprzestrzeniła się również do internetu. Śmierć, strach i ciągła destabilizacja musiały wpłynąć na formę zawodników. NAVI, również poprzez gamingowe wydarzenia, wspierało swój kraj w walce o wolność. Jeśli chodzi o formę esportową, to nie była ona też przesadnie rozczarowująca – dla przykładu zdobyte drugie miejsce podczas PGL Major Antwerp 2022. Poza polityczną sytuacją na światło dzienne wypłynęły natomiast kontrowersje związane z Kirillem "Boombl4" Mikhaylovem, które powiązane były z jego byłą żoną. Ostatecznie, zawodnik pożegnał się ze składem, a jego miejsce zajął Viktor "sdy" Orudzhev. Jednak im dłużej grał, tym gorsza była jego dyspozycja. Ostatecznie pod koniec roku opuścił on drużynę, a jego następcą został wychowanek akademii, Andrii "npl" Kukharskyi. Jednak z uwagi na obecność na pokładzie najlepszego gracza świata, jakim jest Oleksandr "s1mple" Kostyliev, nie sposób nie wymieniać organizacji jako pretendenta do najważniejszych trofeów.

Nowa jakość

YEKINDAR Team Liquid ESL Pro League Season 16fot. ESL/Adela Sznajder

Przenieśmy się teraz za ocean i pomówmy chwilę o Teamie Liquid. Drużyna, która jako jedyna, moim skromnym zdaniem, godnie reprezentuje amerykańską scenę. A wszyscy wiemy, jaka panuje o niej opinia. Chyba tylko z polskiego podwórka robi się większe żarty. Tamtejsze drużyny nie mogą przebić się w najważniejszych rozgrywkach – Evil Geniuses, no cóż, jest głęboko w dziurze, a FURIA? FURIA była niesiona dopingiem swoich kibiców podczas ostatniego Majora, ale gdyby nie ich wsparcie, zmagania gospodarzy skończyłyby się o wiele szybciej. Liquid obecnie jako jedynie godnie rywalizuje z najsilniejszymi europejskimi drużynami. I to z sukcesami! Warto odnotować, że w finałach BLAST Premier to właśnie ten zespół przegrał w wielkim finale z G2 Esports. Wielkim wzmocnieniem okazało się zakontraktowanie Mareksa "YEKINDARA" Gaļinskisa. Łotysz wniósł do składu wiele pozytywnych aspektów, a i jakość gry całego Liquid niesamowicie wzrosła. Pozostaje zatem śledzić poczynania reprezentantów amerykańskiej sceny i trzymać kciuki, by dzięki ich sukcesom inne drużyny zza oceanu mogły wzbić się na wyżyny swoich umiejętności.

Postawmy na młodość

F1KU OG IEM Rio Major 2022fot. ESL/Adela Sznajder

Przejdźmy teraz do jedynego polskiego akcentu (no może poza Jonathanem "EliGEM" Jablonowskim, który ma polskie korzenie), który znajdziemy w OG. Drużyna, której jednym z reprezentantów jest Maciej "F1KU" Miklas, ma przed sobą ciekawą przyszłość. Ostatni rok upłynął pod sztandarem zmian, jednak w drugiej połowie roku udało się już wyklarować ostateczną piątkę. Z jednej strony postawiono na młodość, a z drugiej na doświadczenie. Prowadzącym drużyny został wspomniany już wcześniej nexa. Mimo początkowych nieudanych startów finały BLAST Premier pokazały ogromny potencjał tej formacji. OG uległo bowiem Teamowi Liquid w półfinałach, co dla całej ekipy było ogromnym sukcesem. Dlatego też trudno nie patrzeć z wielkim zaciekawieniem na dalsze poczynania tej piątki.

Na sam koniec chciałbym też wspomnieć o jakiś pozytywnych aspektach na polskiej scenie. Nie chce wyjść na smutasa, ale jednak nie potrafię ich jakoś dostrzec. Ciągłe rotacje, wymiany tych samych zawodników, zero świeżości. Wolę nie oczekiwać niczego, a na koniec się pozytywnie zaskoczyć. Miejmy nadzieję, że ten rok będzie dla nas przełomowy.

  Śledź autora na Twitterze – Krystian Dziok