Nowy tryb w VALORANT
Tym razem społeczność VALORANT dostanie w swoje ręce drużynowy deathmatch. W jego ramach dwie pięcioosobowe ekipy rywalizować będą na jednej z trzech map przy wykorzystaniu specyficznych zasad. Przede wszystkim nie ma elementu ekonomicznego, a poległy gracz odradza się po 1,5 sekundy. Sam mecz trwać będzie w sumie 9,5 minuty i podzielony zostanie na cztery etapy. Ostatecznie wygra ten zespół, który jako pierwszy zgarnie okrągłe 100 zabójstw. Jeżeli jednak wcześniej skończy się czas, to zwycięzcami będą po prostu ci, którzy na koniec zgromadzili na swoim koncie więcej eliminacji. Ponadto możliwy jest również remis.
Podczas pobytu w strefie odrodzenia lub też na początku meczu będziemy mogli wybrać broń, z której zamierzamy korzystać. Co istotne, wraz z każdym kolejnym etapem nasze wyposażenie będzie ulepszane. Ponadto na mapie znajdziemy także inne porozrzucane pukawki i jeżeli uda nam się do nich dotrzeć przed przeciwnikami, to będziemy mogli do momentu wyczerpania amunicji korzystać z jej mocy. Nie zabraknie też kul regeneracji, które przywracają zdrowie, oraz ultów, które ładują naszą umiejętność specjalną. A co z mapami? Te, jak zostało wspomniane, będą trzy – mowa tutaj o Piazza, District oraz Kasbah, które swoją stylistyką nawiązują odpowiednio do Ascent, Split oraz Bind.
Kiedy więc na własnej skórze przekonamy się o tym, co oferuje Team Deathmatch w VALORANCIE? Całkiem niedługo, bo nowy tryb zostanie dodany do gry już 27 czerwca wraz z nadejściem aktualizacji oznaczonej numerem 7.0.