Wersja wideo wywiadu dostępna pod tym adresem
English version: text / video |
Versión en español: texto / video |
Dawid "Clonemeister" Laskowski: Na początek, o co chodzi w ogóle z tą hiszpańską flagą przy nicku i zmienionym twoim pseudonimie w ogłoszeniach?
Bartłomiej "Fresskowy" Przewoźnik: [śmiech] To bardziej taki mem się już zrobił w Hiszpanii. Tutaj bardzo mnie przyjęło hiszpańskie community przez ostatnie lata, dlatego bardziej sobie memuję, że już w połowie jestem jednym z nich. Wiadomo, jakieś tam Duolingo ciągle robię, jakichś tam słówek się uczę. W przyszłości bardziej bym chciał hiszpańskiego się też poduczyć.
Tak myślałem, że to jest taki mem, ale szczerze widziałem kilka komentarzy od polskiej społeczności, która była wręcz oburzona tym, że obok twojego nicku widnieje hiszpańska flaga.
No myślę, że idzie to aż tak bardzo w tę hiszpańską stronę, że aż za bardzo momentami. Też jakieś plany były, żeby może zmienić nick w przyszłości na Fressquito itd. Bo bardzo hiszpańskim community jestem też podjarany. Też myślałem ogólnie, żeby swój nick jakoś bardziej zmienić. Bo Fresskowy jednak jest bardzo mocno polskie i też ciężko się to komentatorom wymawia itd. Dlatego myślałem, żeby coś bardziej ogólnego, nawet coś jak Fresko. Coś w tym stylu.
Jak to jest w ogóle dostać się do LEC? Bo mimo wszystko trochę spędziłeś w tej hiszpańskiej lidze, ale w końcu się udało.
Czuję, że taki ciężar troszkę spadł ze mnie po tylu latach, bo nie ukrywam, że było dużo zwątpienia w siebie przez ostatnie lata, szczególnie jeśli przez dłuższy czas się nic nie wygrywało. Dopiero w zeszłym roku przez jakieś swoje trofeum wygrałem i to dwukrotnie. Pierwszy raz byłem tak zadowolony z siebie, że w końcu coś się udało osiągnąć w tym esporcie. Dlatego po prostu duży ciężar ze mnie spadł, że w końcu się udało tutaj dostać. Na pewno nie przychodzę tutaj do LEC bez oczekiwań jako rookie itd. Na pewno chcę udowodnić wielu ludziom, na co mnie stać.
Pamiętam też, że w ostatnim wywiadzie wspominałeś o tym, że jeśli dobrze przepracujesz lato, to widzimy się w LEC. I w sumie to niezły z ciebie wizjoner, bo przewidziałeś to.
Ja wierzę, że raczej rzeczy nie dzieją się przypadkiem. Wiem, że dużo pracy włożyłem przez wszystkie te lata. Mimo wszystko, że nawet jak mi nie wychodziło, to cały czas starałem się wszystko naprawiać. Jeśli chodzi o mój mental, o mój gameplay itd. Wydaje mi się, że w końcu się opłaciło. Szczególnie że w zeszłym roku w końcu wyniki też dowiozły. Dlatego bardzo się cieszę.
Osobiście poziomem czujesz, że jesteś gotowy na grę w LEC?
Tak, myślę, że na pewno. Zresztą w zeszłym roku graliśmy sporo na drużyny z LEC raz, dwa razy w tygodniu. I to na te topowe organizacje G2, MAD Lions, Fnatic itd. Wydaje mi się, że nie odstawałem za bardzo poziomem już wtedy. Teraz mam okazję grać codziennie przeciwko drużynom z LEC, dlatego widzę, że nie odstaję bardzo dużo. Na pewno muszę dużo, dużo jeszcze się nauczyć, dużo rzeczy polepszyć itd. Ale wydaje mi się, że już w tym splicie mogę być jednym z topowych midlanerów. Wydaje mi się, że poziom nie jest aż tak wysoki jak ludzie też myślą pomiędzy ERL a LEC i wydaje mi się, że ta granica też się bardzo zbliża. Dlatego myślę, że na pewno do końca roku, jeżeli dobrze przepracuję ten rok będę jednym z topowych, jeśli nie najlepszym midlanerem w Europie.
Dużo osób też czekało w końcu na to, aż zagrasz w LEC. Zwłaszcza po ostatnich dobrych rezultatach w poprzednim roku. Oczekiwania kibiców ciebie motywują, czy może mimo wszystko czujesz taką presję?
Raczej mnie to motywuje. Zdaję sobie sprawę, że jest presja i ja tego nie neguję. Dlatego ja sam na siebie narzucam bardzo, bardzo dużą presję. Tak jak mówiłem już wcześniej, nie wchodzę do LEC jako rookie i nie traktuję tego pierwszego splitu "o, zobaczymy jak będzie", "to jest mój pierwszy split, zobaczymy", "nie mam oczekiwań", "będzie co będzie,". Tylko raczej wchodzimy tutaj, że od pierwszego splitu chcemy wygrać. Mamy duże oczekiwania wobec siebie jako gracze. Nasz coaching staff nas bardzo mocno pcha do przodu. Od samego początku celem jest wygrać, dostać się na Worlds w przyszłości wygrać Worlds. Dlatego mamy bardzo duże cele, wszyscy mamy taki sam mindset. Mamy bardzo utalentowany roster, dlatego wierzę, że jeżeli tylko włożymy codzienne godziny pracy poza grą, w grze itd., wydaje mi się, że mamy wszystko, co potrzeba, żeby osiągnąć duży sukces.
Przechodząc już też bardziej szczegółowo do drużyny. Jak ty w ogóle się odnajdujesz w grze z czterema Hiszpanami w składzie?
Jestem przyzwyczajony do Hiszpanów na pewno. Przez ostatnie trzy lata cały czas gdzieś tam przewijało się wokół mnie dużo hiszpańskich ludzi, dlatego nie przeszkadza mi to. W grze komunikujemy się oczywiście po angielsku. Poza grą wiadomo, że tam są momenty, kiedy oni gadają między sobą po hiszpańsku, ale raczej też mamy dużo zasad drużynowych. Np. kiedy ja jestem z nimi, to każdy przełącza się na angielski, żeby też każdy się czuł jak u siebie, bo nie miałoby to sensu, gdyby ciągle oni wszyscy gadali po hiszpańsku, a ja bym udawał, że wszystko jest ok. Nie czułbym się wtedy częścią drużyny.
Ale jestem przyzwyczajony, nie przeszkadza mi to. Szczególnie że są to osoby, które znam i lubię. Mają te same cele co ja. Z moim trenerem jestem obecnie czwarty rok z rzędu, co też mi się wydaje, że jest bardzo rzadkie w esporcie. Tak samo z Supą, jest to mój czwarty rok z nim. Dlatego bardzo się cieszę, że też z nimi doszedłem do LEC, bo wiem, jakie oni mają ambicje, jakie mają cele, jakimi są osobami i dlatego chcę się z takimi osobami trzymać, bo wiem, że mamy podobne wizje i cele.
Jak zobaczyłem, że będziesz grał z czterema Hiszpanami w drużynie, to od razu mi przyszło do głowy, że może się pojawić taki element alienacji, że tak powiem. Bo często też się słyszy o tym, że np. jak są Koreańczycy w drużynie, to często jest tak, że oni gdzieś tam między sobą gadają i jest taki podział. U was na razie tego nie czuć?
Nie. Też nasz asystent trenera jest z Francji. Dlatego jest nas dwóch "obcokrajowców", którzy nie są z Hiszpanii. Dlatego czy review czy też poza grą itd., jeżeli my jesteśmy wokół nich, to cały czas gadamy po angielsku. Jeśli oni są między sobą, to wiadomo, że nie będą gadać po angielsku. Ale jeżeli jesteśmy wokół nich cały czas, no to zawsze jest angielski, dlatego nie ma problemu z tym.
Przyjmując taką czysto hipotetyczną sytuację, dajmy na to, że nie idzie wam najlepiej w przyszłym splicie, albo i całym sezonie. Nie obawiasz się, że właśnie przez to, że jako jedyny nie jesteś z Hiszpanii, to będziesz pierwszym elementem do odstrzału?
Zdaję sobie z tego sprawę. Szczególnie też wydaje mi się, że community bardzo mocno się może na mnie rzucić, jeżeli cokolwiek pójdzie źle w drużynie. Wydaje mi się, że będę tankował bardzo mocno całą krytykę jeżeli nie będzie szło dobrze naszej drużynie. Bo wiadomo, hiszpańskie community nie będzie pierwsze atakowało swoich graczy z Hiszpanii, tylko raczej mnie. Ale nie przeszkadza mi to tak szczerze. Nie mam problemu, żeby przyjąć krytykę na siebie. Nie mam z tym problemu, ja się bardzo mocno też pcham do przodu i jestem też bardzo samokrytyczny. Jeżeli coś idzie źle, to zdaję sobie z tego sprawę. Nie mam ego itd. Widzę też jak gram, dlatego nie mam problemu, żeby zbierać krytykę na siebie. Wiem, że sobie z tym poradzę.
Chciałem też wspomnieć o tier listach, które się pojawiają na temat drużyn LEC. I nie ma co ukrywać, że mimo wszystko MAD Lions są dość nisko stawiani. Co ty w ogóle o tym myślisz?
Mnie to bardzo motywuje, że ludzie bardzo mocno nas nie doceniają. Jest to dla mnie darmowa motywacja tak szczerze. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo mnie to motywuje, bo wydaje mi się, że ludzie nie znają poziomu dokładnie w LEC, nie znają też nas dokładnie. A wydaje mi się, że sporo osób, które robią te tier listy albo oceniają nie oglądało większości naszych gier w zeszłym roku. Nie wiedzą, jaki mamy poziom itd.
Wydaje mi się, że zaskoczymy bardzo mocno. Nie wiem, czy od razu w pierwszym splicie, oczywiście to jest cel, ale zobaczymy jak pójdzie. Dlatego wydaje mi się, że po prostu ludzie nas bardzo, bardzo mocno nie doceniają. Wydaje mi się, że poziom w LEC nie jest aż tak wysoki. Na pewno G2 jest topowe, ale jeśli chodzi o inne drużyny wydaje mi się, że poziom jest bardzo mieszany, jest bardzo podobny. Dlatego wydaje mi się, że nie będzie żadnej przepaści.
W ostatnich dniach w twoim najbliższym środowisku doszło do fuzji trzech organizacji – MAD Lions, KOI i Movistar Riders, czyli też Twoją byłą organizacją. Czy to w ogóle jakkolwiek już wpłynęło na ciebie i ogólnie na zawodników oraz na drużynę, albo czy czujesz, że to ewentualnie wpłynie na was w najbliższym czasie?
Nie mam pojęcia, bo sami też eksperymentujemy. Wszystko działo się super szybko w tym offsezonie. Też nie wiedzieliśmy, czy to się w końcu stanie, albo jak już to kiedy to nadejdzie. Tak samo z ogłoszeniami. Dowiadujemy się o niektórych rzeczach na krótko przed samym wydarzeniem. Jest duży jeszcze bałagan jeśli chodzi o to. Bo wiadomo, trzy organizacje połączone w jedną, to jest to duży wyczyn. Już nie mówię, że dwie organizacje połączone w jedną to jest duży wyczyn, a co dopiero trzy. Dlatego nie wiem jeszcze jak to wpłynie na nas. Na razie jest dużo rzeczy jeszcze w procesie, które nie zostały dogadane do końca. Jest podstawa na razie dogadana itd. Więc nie mam pojęcia szczerze. Zobaczymy, jak wyjdzie w praniu.
Tak na sam koniec, jaką masz wiadomość do przekazania polskiej społeczności? Bo mimo wszystko sam wspominałeś o tym, że nie masz za bardzo z nią kontaktu. Bardziej teraz jesteś związany z tą hiszpańską. Też nie ma co się dziwić – community hiszpańskie bardzo mocno się angażuje, bardzo długo grałeś w Hiszpanii. Ale jakbyś tak miał przekazać coś, czym byś mógł zachęcić polską społeczność do oglądania ciebie i twoich występów w LEC?
Na pewno będę wdzięczny każdemu, kto będzie mnie w jakimkolwiek stopniu wspierał w tym roku. A czym mogę zachęcić? Wydaje mi się, że na pewno nasze gry będą "fun to watch", przez to, że mam dużo dziwnych postaci, którymi gram, tak samo jak cała nasza drużyna. Będziemy flexować dużo dziwnych rzeczy, nie będziemy się bali brać niektórych bohaterów po raz pierwszy. Więc wydaje mi się, że dla zwykłego widza będzie to super ciekawe do oglądania. Dlatego mam nadzieję, że ludzie będą mi kibicować i mam nadzieję, że dam trochę radości polskim kibicom i że uda się wygrać.
English version
Dawid "Clonemeister" Laskowski: First of all, what's the deal with the Spanish flag next to your nickname and your changed nickname in the social media?
Bartłomiej "Fresskowy" Przewoźnik: [laughter] It's more of a meme that has already started in Spain. The Spanish community here has welcomed me very much in recent years, which is why I remember more and more that I am already half of them. You know, I'm still doing Duolingo and learning some words. In the future, I would also like to learn more Spanish.
I was sure it was a meme, but honestly I saw several comments from the Polish community who were outraged that there was a Spanish flag next to your nickname.
Well, I think it goes so much in that Spanish direction that it's too much at times. There were also some plans to change my nickname in the future to Fressquito, etc. Because I am also very excited about the Spanish community. I was also thinking about changing my nickname a bit more. Because Fresskowy, however, is very Polish and it's hard for commentators to pronounce it, etc. That's why I thought about something more general, even something like Fresko. Something like that.
What's it like to even get into the LEC? Because after all, you spent a while in this Spanish league, but you finally made it.
I feel that such a burden has been lifted from me a bit after so many years, because I must admit that there have been a lot of self-doubts in recent years, especially if you haven't won anything for a long time. Only last year I won twice because of some trophy. For the first time, I was so pleased with myself that I had finally achieved something in this esport. So it was a big burden off my shoulders to finally get here. I definitely don't come here to the LEC without expectations as a rookie etc. I definitely want to prove to a lot of people what I can do.
I also remember that in the last interview you mentioned that if you work well in the summer, we will see you in the LEC. And actually, you're quite a visionary because you saw this coming.
I believe that things don't happen by accident. I know I've put in a lot of work over the years. Despite everything, even when things didn't work out, I still tried to fix everything. In terms of my mentality, my gameplay, etc. I think it finally paid off. Especially since last year the results finally came. That's why I'm very happy.
Personally, do you feel that you are ready to play in the LEC?
Yes, I think for sure. Last year, we played a lot against LEC teams, once or twice a week. And this was for the top organizations G2, MAD Lions, Fnatic, etc. It seems to me that I wasn't too far behind at that level. Now I have the opportunity to play against LEC teams every day, so I see that I'm not far behind. I definitely have a lot to learn, a lot to improve, etc. But I think I can be one of the top midlaners in this split. I think the level is not as high as people also think between ERL and LEC and I think that border is getting very close too. That's why I think that by the end of the year, if I work well this year, I will be one of the top, if not the best, midlaner in Europe.
A lot of people were also waiting for you to play in the LEC. Especially after the recent good results last year. Do the fans' expectations motivate you, or do you feel the pressure despite everything?
It rather motivates me. I realize there is pressure and I don't deny it. That's why I put very, very big pressure on myself. As I said before, I'm not entering the LEC as a rookie and I don't treat this first split as "oh, we'll see how it goes", "this is my first split, we'll see", "I have no expectations", "it will be what will be." The only thing we come up with is that we want to win from the first split. We have high expectations of ourselves as players. Our coaching staff pushes us forward very strongly. From the very beginning the goal is to win, to get to Worlds and in the future to win Worlds. That's why we have very big goals, we all have the same mindset. We have a very talented roster, so I believe that if we just put in the hours every day outside the game, in the game, etc., I think we have what it takes to be very successful.
Let's move on to the team in more detail. How do you find your way in a game with four Spaniards in the squad?
I'm used to Spanish people for sure. For the last three years, there have been a lot of Spanish people around me all the time, so it doesn't bother me. In the game, of course, we communicate in English. Outside the game, we know that there are moments when they talk to each other in Spanish, but we also have a lot of team rules. For example, when I'm with them, everyone switches to English so that everyone feels at home, because it wouldn't make sense if they all talked in Spanish all the time and I pretended that everything was fine. I wouldn't feel then become part of the team.
But I'm used to it, it doesn't bother me. Especially since these are people I know and like. They have the same goals as me. I'm currently with my coach for the fourth year in a row, which I also think is very rare in esports. Same with Supa, this is my fourth year with him. That's why I'm very happy that I also reached the LEC with them, because I know what their ambitions are, what their goals are, what kind of people they are, and that's why I want to stick with such people, because I know that we have similar visions and goals.
When I saw that you would be playing with four Spaniards in the team, it immediately occurred to me that there might be an element of alienation, so to speak. Because we often hear about the fact that, for example, when there are Koreans in the team, they often talk to each other and there is such a division. You don't feel it yet?
No. Our assistant coach is also from France. That's why we are two "foreigners" who are not from Spain. Therefore, whether in review or outside the game, etc., if we are around them, we speak English all the time. If they are among themselves, it is obvious that they will not speak English. But if we're around them all the time, well, it's always English, so there's no problem with that.
Assuming this purely hypothetical situation, let's say that you are not doing well in the next split, or the entire season. Aren't you afraid that just because you're the only one not from Spain, you'll be the first one to be fired?
I am aware of this. In particular, it seems to me that the community can attack me very hard if something goes wrong in the team. I think I will be very heavy on all the criticism if our team is not doing well. Because, obviously, the Spanish community will not be the first to attack their Spanish players, but rather me. But it doesn't bother me honestly. I have no problem accepting criticism. I don't have a problem with it, I push myself very hard and I'm also very self-critical. If something goes wrong, I realize it. I don't have an ego, etc. I also see how I play, so I have no problem taking criticism on myself. I know I can handle it.
I also wanted to mention the tier lists that appear for LEC teams. And there is no denying that, despite everything, MAD Lions are placed quite low. What do you even think about this?
It really motivates me that people really underestimate us. It's free motivation for me honestly. This motivates me very, very, very, very much, because I think that people don't know the exact level in the LEC, and they don't know us exactly either. And it seems to me that a lot of people who make these tier lists or rate them didn't watch most of our games last year. They don't know what level we are etc.
I think we will surprise very much. I don't know if it will be straight away in the first split, of course that's the goal, but we'll see how it goes. That's why I think people simply underestimate us very, very much. It seems to me that the level in the LEC is not that high. G2 is definitely top, but when it comes to other teams, it seems to me that the level is very mixed, it is very similar. Therefore, it seems to me that there will be no gap.
In recent days, there has been a merger of three organizations in your immediate environment – MAD Lions, KOI and Movistar Riders, which is also your former organization. Has it affected you at all and the players and team in general, or do you feel that it will possibly affect you in the near future?
I have no idea, because we also experiment. Everything happened super fast this offseason. We also didn't know if it would finally happen, or if it did, when it would happen. Same with announcements. We learn about some things shortly before the event itself. There is still a big mess when it comes to this. Because, you know, three organizations combined into one is a big achievement. I'm not saying that two organizations combined into one is a big feat, let alone three. That's why I don't know yet how it will affect us. For now, there are many things still in the process that have not been finalized. The basis has been agreed so far, etc. So I honestly have no idea. We'll see how it goes.
Finally, what message do you have to convey to the Polish community? Because after all, you yourself mentioned that you don't have much contact with it. You're more connected to the Spanish one now. This is no wonder – the Spanish community is very involved, you have been playing in Spain for a long time. But if you could say something that could encourage the Polish community to watch you and your performances in the LEC?
I will definitely be grateful to anyone who supports me in any way this year. What can I do to encourage you? I think our games will definitely be fun to watch, because I have a lot of strange characters that I play, as does our entire team. We will flex a lot of strange things, we won't be afraid to take on some heroes for the first time. So I think for the casual viewer it will be super interesting to watch. That's why I hope that people will support me and I hope that I will bring some joy to Polish fans and that I will win.
- Follow the interviewee on X – Bartłomiej "Fresskowy" Przewoźnik
- Follow the interviewer on X – Dawid Laskowski
Spanish version
Clonemeister: Hola, soy Clonemeister y estamos con el enviado polaco a tierra española hace mucho tiempo y también nuevo jugador de MAD Lions que pronto tendrá su debut en al LEC: Bartłomiej «Fresskowy» Przewoźnik, o, mejor dicho, Bartolomeo «Fressquito» Transportador.
Fresskowy: Hola.
Clonemeister: Hola a todos. Primero de todo: ¿qué pasa con la bandera española al lado de tu nombre y con tu nuevo apodo en redes sociales?
Fresskowy: Es más bien un meme que ha empezado en España. La comunidad española me ha acogido en los últimos años, así que hago la broma de que soy medio español. Sigo haciendo Duolingo y estoy aprendiendo algunas palabras. Me gustaría aprender más español en un futuro. Pero es solo un meme.
C: Sabía que era un meme, pero la verdad es que he visto algunos comentarios de la comunidad polaca indignada porque tuvieras una bandera española junto a tu apodo.
F: Bueno, creo que todo va a veces demasiado en dirección a España. Tenía pensado cambiar mi apodo a Fressquito en el futuro porque estoy muy entusiasmado con la comunidad española. También estaba pensando en cambiar un poco mi apodo porque Fresskowy es muy polaco y es difícil de pronunciar para algunos casters. Por eso pensé en algo más general como Fresko o algo así.
C: Claro. ¿Cómo es entrar en la LEC? Porque has pasado mucho tiempo en la liga española, pero al final lo has conseguido.
F: Siento que me he quitado un peso de encima después de tantos años porque tengo que admitir que en los últimos años he tenido dudas sobre mí mismo, sobre todo porque llevaba mucho tiempo sin ganar. Solo el año pasado gané dos veces. Por primera vez, me sentí muy satisfecho conmigo mismo porque por fin pude conseguir algo en este esport. Al llegar aquí me he quitado una gran carga de mis hombros y tengo claro que no vengo a la LEC sin expectativas como un rookie. Quiero demostrar a la gente lo que puedo hacer.
C: Me acuerdo de que en la última entrevista dijiste que, si lo hacías bien en verano, te veríamos en la LEC. Y la verdad es que eres un visionario porque lo viste venir.
F: Creo que las cosas no pasan por accidente. Sé que he trabajado mucho a lo largo de los años. A pesar de todo, incluso cuando las cosas no funcionaban, intenté arreglar todo lo relacionado con mi mentalidad, mi forma de jugar, etc. Creo que al final ha valido la pena. Sobre todo, porque el año pasado por fin hubo resultados. Estoy muy feliz por eso.
C: ¿Crees que estás preparado para jugar en la LEC?
F: Sí, lo tengo muy claro. El año pasado jugábamos una o dos veces a la semana contra equipos de la LEC. Y jugábamos contra los mejores equipos: G2, MAD Lions, Fnatic… Me parece que no estaba muy lejos de su nivel. Ahora que todos los días tengo la oportunidad de jugar contra equipos de la LEC, tengo claro que no me quedo atrás. Tengo mucho que aprender y mejorar, pero creo que puedo ser de los mejores midlaners del split. Creo que el nivel entre la ERL y la LEC no es tan distinto y creo que la diferencia cada vez es menor. Por eso creo que, si trabajamos bien este año, seré uno de los mejores o el mejor midlaner de Europa.
C: Mucha gente esperaba que jugaras en la LEC, sobre todo después de los buenos resultados del año pasado. ¿Te motivan las expectativas de los fans o a pesar de todo sientes presión?
F: Más bien me motivan. Soy consciente de que hay presión y no lo niego. Por eso me presiono mucho a mí mismo. Como ya he dicho, no entro a la LEC como un rookie y este split no pienso en «a ver cómo va», «este es mi primer split, a ver qué tal», «no tengo expectativas», «será lo que tenga que ser». Lo único que se nos viene a la mente es que queremos ganar desde el primer split. Tenemos grandes expectativas como jugadores. Nuestro cuerpo técnico nos anima mucho a seguir adelante. Desde un principio nuestro objetivo es ganar y en el futuro llegar y ganar los Worlds. Por eso tenemos metas ambiciosas y todos tenemos la misma mentalidad. Tenemos un roster con mucho talento, así que creo que si todos los días dedicamos las horas al juego y a trabajar fuera del juego […] Creo que tenemos lo que hay que tener para conseguirlo.
C: Vamos a hablar del equipo en detalle. ¿Cómo encuentras tu lugar en un equipo con cuatro españoles?
F: Estoy muy acostumbrado a los españoles. En los últimos tres años he estado rodeado de españoles, así que no me molesta. Obviamente en el juego hablamos en inglés. Fuera del juego, hay momentos en los que entre ellos hablan en español, pero tenemos muchas normas en el equipo. Por ejemplo, cuando estoy con ellos, todos hablan inglés para que me sienta cómodo porque no tendría sentido fingir que todo va bien mientras todos hablan en español. No me sentiría parte del equipo. Pero estoy acostumbrado y no me molesta. Sobre todo, cuando es gente que conozco y que me gusta porque tienen los mismos objetivos que yo. Este es mi cuarto año con mi entrenador, algo que creo que es muy raro en los esports. También es el cuarto con Supa. Estoy muy contento de haber subido a la LEC con ellos porque sé cuáles son sus ambiciones y objetivos y qué tipo de personas son. Quiero quedarme con esta gente porque sé que tenemos visiones y objetivos similares.
C: Cuando vi que ibas a jugar con cuatro españoles en el equipo enseguida pensé que podría haber algo de aislamiento. Muchas veces escuchamos que cuando hay coreanos en un equipo, hablan entre ellos y se crean divisiones. ¿Sientes esto?
F: No. Nuestro assistant coach es francés, así que hay dos «extranjeros» que no son de España en el equipo. Por lo tanto, ya sea en una revisión o fuera del juego, si estamos con ellos, hablamos en inglés. Si están entre ellos, obviamente no van a hablar en inglés. Pero si estamos con ellos todo el rato pues se habla siempre en inglés y no hay ningún problema.
C: Poniéndonos en una situación puramente hipotética, digamos que no te va bien este split o este año entero. ¿No tienes miedo de ser el primero en ser despedido porque eres el único que no es español?
F: Soy consciente de esto. Me parece que la comunidad puede atacarme mucho si algo va mal en el equipo. Creo que me van a echar toda la culpa si el equipo no va bien porque la comunidad española no va a atacar primero a sus jugadores, los españoles. Me va a atacar a mí. Pero no me molesta, no tengo problema en aceptar críticas. No tengo ningún problema con ello, me exijo mucho y soy muy duro conmigo mismo. Soy consciente de si algo va mal. No tengo ego. También veo como juego, así que no tengo problema en aceptar las críticas dirigidas a mí. Puedo con ello.
C: También quería mencionar las tier lists de los equipos de LEC. Y no se puede negar que, a pesar de todo, MAD están en puestos muy bajos. ¿Qué piensas de esto?
F: Me motiva mucho que la gente nos subestime. La verdad es que es una motivación gratuita. Me motiva muchísimo porque creo que la gente ni sabe cuál es el nivel exacto en la LEC ni nos conoce a nosotros. Y me parece que la mayoría que hace o evalúa estas tier lists no ha visto la mayoría de nuestras partidas del año pasado. No saben qué nivel tenemos. Creo que les vamos a sorprender. No sé si será en el primer split, aunque es nuestro objetivo, pero veremos cómo va. Creo que la gente nos subestima demasiado. Para mí el nivel de la LEC no es tan alto. G2 es superior, pero cuando se trata de otros equipos me parece que el nivel es muy variado y similar. Por lo tanto, me parece que no va a haber tanta diferencia.
C: En los últimos días ha habido una unión de tres organizaciones en tu entorno más cercano. MAD Lions, KOI y Movistar Riders, que es tu antigua organización. ¿Os ha afectado de alguna manera a los jugadores o al equipo en general o sientes que te podrá afectar en el futuro?
F: La verdad es que no tengo ni idea. Todo ha pasado muy rápido en esta offseason. Tampoco sabíamos si iba a pasar al final o no o cuándo iba a pasar. Lo mismo con los anuncios. Supimos todo poco antes del evento en sí. Todo es aún un lío porque, ya sabes, tres organizaciones en una es un gran logro. No digo que dos organizaciones en una sea una gran hazaña, mucho menos tres. Por eso no sé cómo nos afectará. Por ahora, hay muchas cosas que no se han terminado. De momento se han puesto de acuerdo con la base. Así que la verdad es que no tengo ni idea. Veremos qué tal.
C: Claro. Para terminar, ¿qué mensaje quieres darle a la comunidad polaca? Tú mismo has dicho que no tienes mucho contacto con ella y que ahora estás más cerca de la española. No nos sorprende que la comunidad española se involucra mucho y has estado jugando mucho tiempo en España. Pero ¿podrías decir algo que anime a la comunidad polaca a verte en la LEC?
F: Estaré muy agradecido con cualquiera que me apoye de cualquier manera este año. ¿Qué puedo hacer para animaros? Creo que nuestras partidas van a ser muy entretenidas porque juego muchos campeones raros al igual que el resto del equipo. Tenemos muchos campeones que son flex y no nos da miedo jugar otros por primera vez. Así que creo que para un espectador casual va a ser muy interesante de ver. Por eso espero que la gente me apoye y que pueda dar alegrías a los fans polacos. Voy a ganar.