Michał Rosiak: Jak do tego doszło, że zostaliście aż w czwórkę razem w Anonymo? Tak długie projekty to rzadkość w League of Legends.
Kacper "Czypsy" Zaparucha: Wszyscy chcieli ze sobą grać razem, a poza tym w większości nie dostaliśmy lepszych ofert. Jedynie Savero odszedł do eSuby, więc trzeba było znaleźć nowego dżunglera.
W czym w grze różni się Afroboi od Savero?
Gdy mamy drużynę prowadzących osób jak pr1me, Roison i Neramin, to ja i dżungler musimy się dostosować. Afroboi gra bohaterami, którzy potrafią wystawiać eliminacje, gra pod nasze mocne punkty i wystarczy, żeby nie próbował solo prowadzić gry, bo wtedy byłoby za dużo carry zawodników w jednym zespole.
A poza grą?
Nie ma z nim żadnych problemów, nie spóźnia się na scrimy, nie narzeka na nic, jest sympatyczny i zawsze mówi "dzień dobry".
A jak się wam współpracuje z Blodgharmem jako głównym trenerem?
Blodgharm był wcześniej analitykiem, więc teraz musi więcej robić, ale na razie dobrze się z nim współpracuje.
W tym sezonie częściej cię widujemy na utility supportach. Czujesz, że grając nimi jesteś lepszy?
W tym splicie miałem najwięcej gier Millio, ale stylu drużyny nie zmieniliśmy, dopasowujemy wspierającego do Neramina. On sobie go wybiera. Ostatnio grał trochę Kai'Są, osobiście nie wiem, czy to aż taki dobry wybór, ale Neramin lubi nią grać, więc dobieramy resztę postaci pod niego.
W czym się rozwinąłeś najbardziej na przestrzeni kalendarzowego roku w Anonymo?
Gram agresywniej i mądrzej na dolnej alei. Przeciwnicy teraz bardziej respektują to, że możemy zostać w jakimś krzaku.
Afroboi wspominał w wywiadzie pomeczowym, że Neramin zasługuje na szansę gry nawet w LEC. A jakie ty widzisz największe plusy swojego kompana z dolnej alei?
Neramin mechanicznie na pewno poradziłby sobie w mocniejszych ligach. Z Ultraligi do LEC ciężko się dostać bezpośrednio, ale bez problemu mógłby grać w LFL-u. Nieważne przeciw komu gramy, to Neramin nie boi się grać agresywnie. Nawet z Istanbul Wildcats z BAO udało się nam wygrać na dolnej alei, a to był najlepszy botlane w ERL-ach, więc możemy się dobrze pokazywać przeciwko lepszym zespołom.
Śledź Ultraligę z Cybersport.pl:
Jak na razie wygraliście oba spotkania z Zero Tenacity. Czujesz, że jesteście najlepsi w Ultralidze?
Na ten moment tak, choć BO5 to zupełnie co innego. Gramy cały czas tym samym stylem, co może być gorsze w BO5, ale myślę, że mamy wystarczająco dużo ogranych postaci, by się dobrze przygotować do tych serii.
Jak przygotowujecie się w takim razie do play-offów. Czekają was najprawdopodobniej dwa starcia BO5 przeciwko Z10.
Do końca splitu już nic praktycznie dla nas się nie zmienia. Będziemy mieli sporo czasu na scrimy w nowym patchu, by się przygotować do gry w play-offach i mieć w zanadrzu ciekawe strategie.
A jak wyglądają wasze scrimy? W przypadku Z10 są to głównie mecze z topowymi ekipami z tych głównych lig. U was też tak to wygląda?
Na początku kolorowo nie było, ale ostatnio się dostaliśmy do lepszego Discorda ze scrimami. Na razie scrimy z jednym z mocnych zespołów z LFL-a poszły całkiem dobrze, więc ja jestem optymistycznie nastawiony do naszego rozwoju. Chociaż start nie był najlepszy z jakością scrimów, ponieważ czekaliśmy miesiąc na dostęp do Discorda dla topowych drużyn z EMEA Regionalnych Lig. Teraz za to jest trochę lepiej.
W meczach z pozostałymi zespołami widać, że już się trochę bawicie. Testujecie limity?
Co tydzień pojawia się ranking KDA w Ultralidze i Roison jest w nim na pierwszym miejscu, więc staramy się go na nim utrzymać. HARPOON jest chyba na drugim i go goni. Na pewno w meczu z Teamem ESCA Gaming sporo zabójstw się uzbierało. Mogliśmy go skończyć szybciej, ale fajnie jest się też dobrze bawić podczas meczów oficjalnych.
A kogo uważasz za trzecią najlepszą formację w Ultralidze? Walka o play-offy będzie trwała do ostatniego dnia.
Widziałem, że cztery drużyny mają bardzo zbliżony do siebie bilans. Z początku myślałem, że Iron Wolves i Forsaken dostaną się do play-offów, ale widzę, że najbliżej tego jest Back2TheGame. Nawet gdy grali z nami, to pokazali się całkiem dobrze. A drugą drużyną, która wejdzie do fazy pucharowej pewnie będzie FSK, ponieważ ma łatwiejszy terminarz.
Planujecie już bootcamp?
Jest w planach, na play-offy Ultraligi.
A będą na nim również pr1me i Neramin? Ostatnio ich brakowało.
Neramin będzie na 90%, pojechał dziś załatwiać wizę [wywiad został przeprowadzony 22 lutego – przyp red.] A jeśli chodzi o pr1me'a, to nie wiem, jak ma się sytuacja.
Masz jakieś ciekawe historie z poprzednich bootcampów?
Śmiesznie było, jak Kwan zabrał przypadkiem Hirowi jedzenie. Ten zamówił sobie dwie porcje, a Kwan wziął jedną z nich i Hiro później siedział zdenerwowany przez całe scrimy.
Rok temu podczas wiosennego EMEA Masters prezentowaliście się całkiem solidnie, natomiast lato było porażką. W co będziecie celowali tym razem?
Pierwsze EMEA Masters byłoby solidne, gdyby nie problem Neramina z internetem. A latem wydarzyła się bardzo mocna Portugalia. Natomiast w tym roku jeśli nie wyjdziemy z grupy, to będzie to tragedia, grając praktycznie tym samym składem. Jest to dla nas cel minimum.
Wróćmy do pytań o ciebie. Rok temu w wiosennym finale popełniałeś sporo błędów, natomiast latem było już dużo lepiej. Myślisz, że teraz gra na lanie może być dla ciebie wzmocnieniem?
Ręce się trochę trzęsły podczas debiutu, ale z każdym lanem jest rzeczywiście coraz łatwiej.
Jak ogólnie radziłeś sobie z presją na przestrzeni kariery?
Kiedy gram w domu, to nie odczuwam dużego stresu. Dopiero gdy w studiu jest nowy setup, dochodzą jakieś dziwne słuchawki i publiczność, to zupełnie inaczej się do tego podchodzi. Może być trochę losowo, jak ktoś gra pierwszym raz w studiu.
Gdzie jest sufit umiejętności Czypsego?
Trudno powiedzieć. Miałem parę try-outów do lepszych drużyn, ale nie wychodziły najlepiej. Od topowych drużyn z LFL-a na pewno odstaję, ale w takich ze środka tabeli mógłbym na luzie grać.
Czego sobie życzysz na resztę tego roku?
Chciałbym dobrego wyniku na EMEA Masters. Musimy wyjść z grupy, trzeba poprawić nasz wynik, by był bardziej zbliżony do tego wiosennego niż letniego.