Statystyki zawodników
LEC-owa tradycja: liderzy tabeli królami KDA
A skoro mowa o większych przetasowaniach, to ich akurat nie uświadczymy w topce KDA. Z tą pożegnali się jedynie Yasin "Nisqy" Dinçer i Artur "Zwyroo" Trojan, którzy jeszcze kilka dni temu wspólnie zamykali to zestawienie. Dziś jednak liczbę graczy możemy zredukować do klasycznej piątki. Kto więc zastąpił dwójkę środkowych? Odpowiedź na to pytanie jest dość nieoczywista, bowiem formacja nowego rekruta do niedawna radziła sobie fatalnie. Nie przedłużając – chodzi o Linasa "Lyncasa" Nauncikasa. Choć nie wszyscy polscy kibice godzili się z tym, że litewski leśnik zastąpił Kacpra "Daglasa" Dagiela w głównym składzie Teamu Vitality, to udanego debiutu w LEC odmówić mu nie można. Świadczą o tym nie tylko statystyki, ale też wzrost formy Pszczół. Wyżej bez większych zaskoczeń – Iván "Razork" Martín Díaz i Marek "Humanoid" Brázda nawet nie drgnęli względem poprzedniego tygodnia. Oh "Noah" Hyeon-taek i Yoon "Ice" Sang-hoon zamienili się zaś miejscami i teraz to strzelec Fnatic okupuje fotel lidera.
KDA | |||||||||||
fot. Riot Games/Michał Konkol | 1. | Noah | Oh Hyeon-taek | ||||||||||
KDA: 15 | |||||||||||
Fnatic | |||||||||||
|
|||||||||||
2. | Ice | 3. | Razork | 4. | Humanoid | 5. | Lyncas | ||||
KDA: 10,08 | KDA: 9,33 | KDA: 9,17 | KDA: 7 |
Weterani wciąż bez podjazdu do młodej krwi
Okazuje się, że skuteczne wybijanie minionów przez LEC-owych żółtodziobów w żadnym stopniu nie było fartem nowicjusza. Dwójka, która otworzyła ten ranking, nie tylko nie obniżyła lotów, ale nawet poprawiła swoje wyniki. Cho "Rahel" Min-seong co prawda nie mógł już wznieść się wyżej, ale Vladimiros "Vladie" Kourtidis wymienił swój brązowy medal na srebrne cacko. Z tym musiał pożegnać się Emil "Larssen" Larsson, który z kolei przejął używane trofeum od greckiego kolegi po fachu. Poniżej podium pojawiły się za to nowe nicki. Już drugi raz na dzisiejszej liście chwały znalazł się Noah, natomiast dla Rasmusa "Capsa" Winthera jest to pierwszy w ogóle występ w letniej odsłonie kącika. Midlaner G2 Esports i jego gra bocznymi alejkami miały niebagatelny wpływ na powrót Samurajów na dobre tory, toteż nic dziwnego, że doczekał się on indywidualnego wyróżnienia.
Średnia zabitych stworów na minutę | |||||||||||
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel | 1. | Rahel | Cho Min-seong | ||||||||||
CSPM: 10,28 | |||||||||||
SK Gaming | |||||||||||
|
|||||||||||
2. | Vladi | 3. | Larssen | 4. | Noah | 5. | Caps | ||||
CSPM: 9,8 | CSPM: 9,71 | CSPM: 9,6 | CSPM: 9,51 |
Brakujący puzzel wyciągnięty spod kanapy
Czy wy też czuliście, że w ostatniej topce zadawanych obrażeń kogoś brakowało? Jeśli tak, to za chwilę odetchniecie z ulgą. Wraz z powrotem Matyáša "Carzzy'ego" Orsága wszystko zdaje się być na swoim miejscu. W szczególności, że czeski marksman zaprezentował nam wejście smoka i od razu objął drugą lokatę, nie bawiąc się w żadne półśrodki. Adam "Jackies" Jeřábek, poprzedni wicelider, musiał zatem odstąpić zaszczytnego stanowiska. Aczkolwiek raczej się tym faktem nie zmartwił, bo dla niego oznacza to awans na sam szczyt. Szczyt, z którego na czwartą pozycję sturlał się Steven "Hans sama" Liv, a z czwartej na trzecią wskoczył Noah. Jedynie Rahel nieustannie trzyma się kluczy do topki i dzielnie strzeże jej bram. Z tego równania wynika, że dla kogoś nie starczyło już miejsca. Tym kimś już po raz drugi okazał się Nisqy, który w pierwszej porażce w tym splicie ewidentnie nie zaprezentował się najlepiej (przynajmniej z matematycznego punktu widzenia).
Średnia zadawanych obrażeń na minutę | |||||||||||
fot. Riot Games/Michał Konkol | 1. | Jackies | Adam Jeřábek | ||||||||||
DPM: 850,5 | |||||||||||
GIANTX | |||||||||||
|
|||||||||||
2. | Carzzy | 3. | Noah | 4. | Hans sama | 5. | Rahel | ||||
DPM: 845,4 | DPM: 843,9 | DPM: 843,4 | DPM: 815,4 |
Egoistyczne pobudki LEC-owych milionerów
Carzzy in, więc Carzzy out. Przedstawiciel Pszczół zaszczycony wspomnianym podium wspaniałomyślnie ustąpił miejsca swojemu współtowarzyszowi, Vincentowi "Vetheo" Berriému, zachowując równowagę we wszechświecie. Francuz nie zaprzepaścił danej mu szansy i piątą pozycję zamienił w srebrną statuetkę. Pozostali zawodnicy nie byli już tak dobroduszni i zamiast podzielić się odrobiną blasku z kolegami, zaciekle walczyli o swoje lokaty. Najlepiej udało się to po raz kolejny Noahowi, który może stracił co nieco na wyniku (za mało Senny w przeciwnej drużynie?), ale nie dał odebrać sobie roli szeryfa. Oczko wyżej wspiął się też Theo "Sheo" Borille, zaś duet Davida "Supy" Martíneza Garcíi z Álvaro "Alvaro" Fernándezem del Amo musiał przełknąć gorzką pigułkę i zejść z podium. Lwy wciąż jednak trzymają się razem. I wciąż całkiem wysoko.
Średnia przewaga w złocie w 15. minucie | |||||||||||
fot. Riot Games/Michał Konkol | 1. | Noah | Oh Hyeon-taek | ||||||||||
GD@15: 2133 | |||||||||||
Fnatic | |||||||||||
|
|||||||||||
2. | Vetheo | 3. | Sheo | 4. | Alvaro | 5. | Supa | ||||
GD@15: 887 | GD@15: 740 | GD@15: 564 | GD@15: 421 |
Statystyki drużyn
Rzekoma "topka" LEC znów zaczyna się kompromitować
Hokus-pokus, czary-mary, twoja sta... SK Gaming to Team BDS. Tak najprościej moglibyśmy podsumować to, co zadziało się w topce LEC-owych teamów pod względem KDA. Na pierwszy rzut oka zamiana tej dwójki to jedyna przebudowa w tej tabeli. Ale tylko w kwestii kolejności, bo jeśli spojrzymy na liczby, to tam zadziało się już znacznie więcej. Przede wszystkim znacznie zwiększyła się różnica między liderem a wiceliderem – Fnatic, które przewyższało drugą ekipę o zaledwie sześć setnych, odjechało na prawie sześć dziesiątych. I to nie tylko niekwestionowana zasługa Czarno-Pomarańczowych, ale też wina pozostałych drużyn, bowiem niestety wróciliśmy do korzeni i nadmiernego umierania. Już trzecie i czwarte miejsce niebezpiecznie zbliżyły się do progu "bezpiecznej jedynki", piąte zaś poszybowało gwałtownie w dół i ponownie narobiło sobie wstydu. Przynajmniej hejterzy Karmine Corp będą mieli z czego się pośmiać.
KD (drużyny) | ||||
1. | Fnatic | 2. | SK Gaming | ||
KD: 1,38 | ||||
3. | Team BDS | |||
KD: 1,05 | ||||
4. | Team Heretics | |||
KD: 1,03 | ||||
5. | Karmine Corp | |||
KD: 1,97 | KD: 0,92 |
Pszczoły na nowo nauczyły się żądlić
Jako wśród graczy, tak i wśród zespołów. Tydzień posuchy wystarczył Vitality, aby powrócić do grona najbardziej brutalnych formacji w lidze. Nie był to jednak tak spektakularny sukces, jak w przypadku samego Carzzy'ego. Pszczoły muszą o to miano zawalczyć trochę dłużej i na razie plasują się na ostatniej premiowanej lokacie, z której bez ogródek wyrzuciły Team Heretics. Na szczycie zapanowała stagnacja – SK mimo porażki w bezpośrednim starciu wciąż deklasuje Fnatic o ponad 160 DPM. Drobna różnica między G2 a GIANTX tym razem odwróciła się zaś na korzyść Gigantów, choć Samuraje wciąż pozostają w bardzo bliskim zasięgu od ponownego awansu na podium.
Średnia zadawanych obrażeń na minutę (drużyny) | ||||
1. | SK Gaming | 2. | Fnatic | ||
DPM: 2581 | ||||
3. | GIANTX | |||
DPM: 2466 | ||||
4. | G2 Esports | |||
DPM: 2455 | ||||
5. | Team Vitality | |||
DPM: 2742 | DPM: 2390 |
Błędy i niejasności zażegnane
Coś, co w poprzednim zestawieniu wydawało się absurdem, w tej odsłonie nie jest już tak szokujące. Vitality na drugiej lokacie po weekendzie 0-3 wyglądało kuriozalnie, ale królewskie szaty ubrane po dwóch triumfach z rzędu nie budzą przesadnego przerażenia i nie powodują rozpaczy nad stanem regionu. Nieco uspokoiła się też burza związana z MAD Lions KOI i choć Lwy nadal znajdują się nienaturalnie wysoko, bo aż na trzeciej lokacie, to dwie kolejne porażki zbliżyły ich do właściwszego miejsca. Aktualni liderzy tabeli, czyli Humanoid i jego świta, w tej kategorii mogą cieszyć się jedynie wicemistrzostwem. Dwa ostatnie wyróżnienia wędrują natomiast do dwóch wiceliderów – BDS i SK – którzy wciąż prezentują się solidnie.
Średnia przewaga w złocie w 15. minucie (drużyny) | ||||
1. | Team Vitality | 2. | Fnatic | ||
GD@15: 1103 | ||||
3. | MAD Lions KOI | |||
GD@15: 1063 | ||||
4. | Team BDS | |||
GD@15: 837 | ||||
5. | SK Gaming | |||
GD@15: 1900 | GD@15: 223 |
Statystyki bohaterów
Królewicz Hwei i czterech krasnoludków
Jeśli kiedykolwiek stwierdzicie, że ADC jest słabą rolą, spójrzcie na poniższy ranking KDA bohaterów. Aż cztery najlepsze w tym aspekcie postacie pochodzą właśnie z dolnej alei! Po raz kolejny potwierdza się (całkiem oczywista) teza, że daleki zasięg zdecydowanie pomaga w zachowywaniu bezpiecznej odległości od przeciwników i tym samym mniejszej umieralności. A na brak dalekosiężnych umiejętności z pewnością nie może narzekać Kai'Sa, będąca solową liderką tego zestawienia. Po piętach depcze jej Ezreal, którego z kolei goni Lucian. Zanim jednak pozwolimy Jinx zamknąć tabelę, nie wypada nie wspomnieć o jedynym rodzynku w tym serniku. Wkradł się do niego przedstawiciel środkowej alei w postaci Hweia. A czym cechuje się Wizjoner? No tak... Całkiem sporym zasięgiem.
KDA (bohaterowie) | |||||||||||
1. | Kai'Sa | |||||||||||
KDA: 16,5 | |||||||||||
|
|||||||||||
2. | Ezreal | 3. | Lucian | 4. | Hwei | 5. | Jinx | ||||
KDA: 16 | KDA: 12,5 | KDA: 7,4 | KDA: 6,5 |
Bezludna wyspa w LEC pełna banów
Kolejny argument przemawia natomiast za toplanerami. Dwaj reprezentanci tej roli nadal cechują się bowiem stuprocentowym współczynnikiem prezencji w drafcie i absurdalnie wysoką liczbą banów. I o ile w przypadku Skarnera trudno się temu dziwić, to Rumble na Summoner's Rifcie pojawia się nie od dzisiaj. Europejscy koneserzy tanków wciąż jednak nie są gotowi na Zmechanizowanego Zabijakę. Do łask leśników (i koszmarów trenerów) powróciła też Vi, dość niewidoczna w pierwszej kolejce letniego splitu LEC. Nieco priorytetu straciły Senna i LeBlanc, które całkowicie wypadły z topki, zaś Twisted Fate i Nautilus nieustannie budzą kolejno respekt coachów i sympatię wspierających.
Prezencja w drafcie (bohaterowie) | |||
1. | Rumble | 1. | Skarner | ||
PB%: 100% (6P, 19B) |
PB%: 100% (2P, 23B) |
||
|
3. | Vi | Twisted Fate | 5. | Nautilus |
PB%: 84% (7P, 14B) |
PB%: 84% (2P, 19B) |
PB%: 80% (13P, 7B) |
Więc chodź, pomaluj mi wygraną
Tak naprawdę to nie KDA, nie prezencja w drafcie, a skuteczne doprowadzanie gier do końca mówią najwięcej o sile herosów. To pierwsze pokrywa się akurat z tym ostatnim u Hweia, który dotychczas święci największe triumfy na Starym Kontynencie. Ale która postać może pochwalić się aż dziesięcioma różnymi skillami, których nawet profesjonalni gracze czasem nie są w stanie zapamiętać? Kolejne pozycje pokazują jednak, że klikanie miliona przycisków jednocześnie nie jest niezbędne, a starsze, mniej wymagające projekty radzą sobie niemal tak samo dobrze. Srebrny medal? Sejuani, wydana w roku 2012. Brązowy? Tristana, która światło dzienne ujrzała już w 2009. Dalej? Jinx – rok 2013. A na temat K'Sante rozwodzić się nie trzeba, przy czterech niezbalansowanych umiejętnościach i pasywce.
Współczynnik wygranych (bohaterowie – minimum 5 występów) | |||||||||||
1. | Hwei | |||||||||||
Win%: 83% (5-1) |
|||||||||||
|
2. | Sejuani | 3. | Tristana | Jinx | 5. | K'Sante | ||||
Win%: 75% (6-2) |
Win%: 67% (4-2) |
Win%: 67% (4-2) |
Win%: 64% (7-4) |
Artykuł przygotowany na bazie danych z serwisów Leaguepedia oraz GamesOfLegends. Zbiór statystyk z poprzedniego tygodnia możecie znaleźć pod tym adresem.
Kolejny tydzień zmagań w ramach LEC rozpocznie się już w sobotę. Czy znowu namiesza on w tabelkach, czy raczej umocni pozycje aktualnych liderów? To się okaże. Transmisja dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat letniej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.