Jak Kylar do ENCE się przebił
Wydawać by się mogło, że Kylar to jeden z nadal młodych talentów, które pojawiły się niedawno. Tymczasem zawodnik ten już w 2018 roku rywalizował w Polskiej Lidze Esportowej! Wtedy reprezentował jeszcze Superius Gaming, po czym na krótko dołączył do esportowej sekcji Pogoni Szczecin. Ale prawdziwy przełom nastąpił w październiku 2019 roku za sprawą przenosin do AVEZ Esports. To tam rozegrał pierwszego międzynarodowego lana, tam wypromował się też do Anonymo Esports. A potem kolejny przełom, czyli 9INE, z którym na dobre przebił się na najważniejsze turnieje. ESL Pro League, Intel Extreme Masters Cologne czy też wreszcie Major. No i ostatecznie przenosiny do słynnego ENCE!
Ja na pewno czuję [że lepiej radzimy sobie mentalnie – przyp. red.]. Wydaje mi się, że wszyscy się pod tym względem rozwijają, bo pracujemy nad stresem, nad odpornością na stres. Robimy specjalne ćwiczenia i tak dalej. Pracujemy nad tym, a na dodatek mamy doświadczonych graczy. I dycha, i gla1ve. Bardzo im zależy i nie pozwalają wkroczyć chaosowi, jakimś humorkom. Pocieszają nas, gdy coś się dzieje. Bardzo dużo daje też kuben. Potrafi wyplenić z atmosfery negatywne emocje. Wydaje mi się, że taka jest właśnie różnica, bo wcześniej nie mieliśmy takiego doświadczenia i takiej charyzmy, szczególnie w przypadku kubena.
– Kylar o różnicy w mentalu między 9INE a ENCE [LINK]
Sama przygoda z fińską organizacją zaczęła się idealnie i to od razu na własnym terenie, to jest podczas Intel Extreme Masters Katowice 2024. Ale im było później, tym Kylar i jego partnerzy radzili sobie słabiej. Zespół ewidentnie nie potrafił sprostać oczekiwaniom, które po katowickim lanie tylko wzrosły. Pojawiły się wątpliwości, pojawiły się plotki o zmianach, a wreszcie pojawiły się też same zmiany. Ale to nie pomogło, przez co jeszcze pod koniec sezonu 2024 w ENCE doszło do kolejnej rewolucji. Tym razem jej ofiarą stał się również Walukiewicz, który wcześniej nie podążył za rodakami do Monte i w połowie października usiadł na ławce rezerwowych. Na tej 25-latek pozostaje zresztą po dziś dzień.
Udane pierwsze półrocze, drugie już mniej
Jak zostało wspomniane, drużynowo Kylar zaczął sezon 2024 bardzo dobrze. Jego ENCE jechało na swój lanowy debiut bez nadziei na sukces, za to z obawami kibiców, które wydawały się uzasadnione. Tymczasem Ośmiornice na IEM Katowice pokonały takie firmy, jak Astralis, Team Vitality czy G2 Esports! Nawet późniejsza porażka w ćwierćfinale z Teamem Falcons nie mogła zmącić dobrych nastrojów, szczególnie że potem ekipa awansowała na Majora w Kopenhadze. Ale od tego czasu było już tylko gorzej. Przedłużające się rozczarowania sprawiły zresztą, że latem doszło w ENCE do zmian, a Walukiewicz... został jednym z dwóch Polaków w składzie, chociaż wcześniej tych Polaków było w sumie pięciu. Ale tylko na chwilę, bo w nowym projekcie nie znalazło się już dla niego miejsce.
Co ciekawe, sam Kylar najczęściej zapewniał określony, nie najgorszy przecież poziom. Jeszcze w pierwszej połowie roku miewał jednak liczne przebłyski. Jako jedyny nie zawiódł na Skyesports Masters 2024. Ze wszystkich sił starał się też zapewnić ENCE awans na Thunderpick World Championship 2024. Ale im dalej w las, tym gorzej, bo zmiany, do których doszło w ekipie, ewidentnie nie wyszły mu na dobre. Nadal miewał dobre turnieje, jak Skyesports Championship 2024 w Mumbaju czy Thunderpick World Championship European Series, ale częściej też zawodził. Generalnie jednak trzeba mu oddać, iż pod wieloma względami był to dla niego sezon przełomowy. Wszak po raz pierwszy przyszło mu grać w komunikującej się po angielsku drużynie.
Tak na temat Kylara wypowiedział się jeden z biorących udział w głosowaniu ekspertów:
Dlaczego Kylar?
I to właśnie to ma tutaj kluczowe znaczenie. Zamieniając 9INE na ENCE Kylar wykonał znaczący skok i dziś możemy już powiedzieć, że mimo tak dużej rzeczy nie obniżył on znacząco lotów. Owszem, sezon 2024 nie był w jego wykonaniu już tak udany jak sezon 2023, ale na to złożyła się większa liczba elementów niż tylko forma samego Walukiewicza. W gruncie rzeczy często był on tym, do kogo można było mieć najmniejsze pretensje za poszczególne porażki ENCE. Nie był on gwiazdą, ale też nigdy do takiego miana nie aspirował. Zamiast tego Walukiewicz tak, jak w poprzednich ekipach, był tym, na kim można było polegać. Tym, kto swoją postawą gwarantuje określony poziom gry – ze wszystkimi tego pozytywami i negatywami.
To daje nadzieję, że pomimo dwóch miesięcy na ławce prędzej niż później Kylar znajdzie dla siebie nowe miejsce. I oby było to miejsce w drużynie międzynarodowej, bo nie ma co robić kroku w tył na tyle dużego, by wracać do występów po polsku. Tym bardziej że Walukiewicz ma już 25 lat, a w tym roku będzie miał nawet 26. Polak wchodzi w teoretycznie najlepszy okres dla esportowca, a na dodatek niczego się już od swoich rodaków nie nauczy. Jeżeli już czerpać wiedzę, to od zawodników z zagranicy. Ale najpierw Kylar musi trafić do środowiska, gdzie będzie mógł liczyć na zaufanie. Bo wydaje się, że tylko w takim otoczeniu potrafi on wydobyć pełnię swoich możliwości. Możliwości, które powinny dać mu spokojnie miejsce na pograniczu tieru 1 i 2.
Top 10 najlepszych polskich graczy Counter-Strike'a w 2024 wg Cybersport.pl:
1. | – |
2. | – |
3. | – |
4. | – |
5. | – |
6. | – |
7. | – |
8. | Kacper "Kylar" Walukiewicz |
9. | Szymon "kRaSnaL" Mrozek |
10. | Wiktoria "vicu" Janicka |