Najlepsi polscy gracze CS-a 2024 SaMey

Od Digital Killer do Sangal

SaMey już w pierwszym roku swojej profesjonalnej przygody wystąpił w Polskiej Lidze Esportowej. Wtedy jeszcze jako członek Digital Killers. Potem było Cyberwolves, aż jesienią 2020 roku otrzymał szansę, by zastąpić Daniela "STOMPA" Płomińskiego w HONORIS. Ale wtedy jeszcze nie otrzymał tam angażu. Zamiast tego grał w M1 Gaming, AVEZ Esports i PGE Turów Zgorzelec. I dopiero w lipcu 2022 roku trafił do HNRS na stałe, by potem po zamknięciu organizacji przenieść się z klubowymi kolegami do Anonymo Esports. A gdy i ta formacja zrezygnowała z drużyny, Stańczak zaczął być łączony z 9INE. Finalnie jednak zdecydował się na zagranicę. To tam dołączył do Sangal Esports. Najpierw jako stand-in, a potem na stałe.

Tym samym w wieku 24 lat SaMey stanął przed pierwszą w karierze okazją, by zagrać międzynarodowo z komunikacją w języku angielskim. I trudno było przewidzieć, jak to wszystko wypali, bo wcześniej Stańczak i owszem, wyróżniał się na krajowym podwórku. Ale też nie w stopniu tak dużym, jak np. Olek "hades" Miśkiewicz, gdy wyjeżdżał z polskiej sceny. Nie było więc do końca pewne, w którą stronę to wszystko pójdzie. Zresztą, nawet teraz trudno jednoznacznie ocenić tę przygodę. Bo z jednej strony nasz rodak nabrał doświadczenia, rozegrał pierwsze znaczące lany i nawet coś tam wygrał. Z drugiej po udanym starcie zaczął stopniowo obniżać loty i jeszcze przed końcem roku znalazł się poza ekipą.

Dawid był istotną częścią naszego udanego roku, który przyszedł po tym, jak w pierwszym kwartale 2024 znaleźliśmy odpowiednią chemię. Dostarczał nam kluczowych chwil, które, gdy tylko wkraczał do akcji, zachwycały nas wszystkich. Jednakże planujemy już kolejny rok i sądzimy, że inny profil snajpera będzie bardziej odpowiadał potrzebom naszej drużyny. W ten sposób kończy się świetny rozdział. Chcę podziękować mu za jego wkład w czasie pobytu w Sangal i życzę mu powodzenia w dalszej karierze

– Hamza Sönmez, CEO Sangal, po rozstanu z SaMeyem [LINK]

SaMey online i SaMey offline? Dwie różne osoby

Sezon 2024 SaMey zaczął od kilku rozczarowań. Przede wszystkim po nieudanych eliminacjach do PGL Major Copenhagen 2024 on i jego koledzy stracili wsparcie Anonymo, przez co aż przez trzy miesiące 24-latek nie miał drużyny. Zmieniło się to dopiero w kwietniu za sprawą Sangal. I tam też moneta się odwróciła. W kolejnych miesiącach nasz rodak dołożył do swojej gabloty choćby dwa mistrzowskie tytuły ESL Challenger League. A pierwszy z nich pozwolił mu później zadebiutować w ESL Pro League, czyli CS-owej lidze mistrzów. Do tego Stańczak zawalczył o miejsce na mistrzostwach świata podczas Regional Major Ranking i wygrał wraz z kolegami RES European Series #4, ogrywając po drodze Ninjas in Pyjamas oraz Monte.

Tyle z drużynowych osiągnięć. A indywidualnie? Cóż, tutaj jest gorzej. Już w Anonymo SaMey miewał wahania formy, ale z uwagi na niższy poziom rywalizacji mniej przywiązywano do tego wagę. Potem zaś po przyjściu do Sangal jako stand-in Polak na jakiś czas podwyższył loty, bardzo dobrze prezentując się choćby podczas wspomnianego RES European Series #4 czy też zamkniętych eliminacji do Regional Major Ranking. Kłopot w tym, że Stańczak jedynie online był wartością dodaną. Na lanie zaś ciążył swojej ekipie. Dość powiedzieć, że podczas trzech offline'owych imprez w minionym roku osiągnął łączny rating... 0,88. Tym sposobem nic dziwnego, że Sangal finalnie zrezygnowało z jego usług, dążąc przecież do tego, by częściej prezentować się na żywo.

Tak na temat SaMeya wypowiedział się jeden z biorących udział w głosowaniu ekspertów:

Najlepsi polscy gracze CS-a 2024 URF SaMey

Dlaczego SaMey?

Dlaczego zatem AŻ siódme miejsce? Cóż, trzeba Stańczakowi oddać, że w nowej dla siebie sytuacji, czyli grze w ekipie międzynarodowej, w gruncie rzeczy często wyglądał bardzo dobrze. Tyczy się to oczywiście zmagań w internecie, gdzie naprawdę SaMey momentami był głównym motorem napędowym całego Sangal. Poszczególnie online'owe sukcesy to też jego zasługa, a cegiełka, którą dołożył do nich Polak, jest nie do pominięcia. A przecież te właśnie sukcesy miały spore znaczenie w kontekście późniejszego występu całego składu na Regional Major Ranking przed Perfect Shanghai Major 2024. I choćby za to SaMey zasługuje na pochwały, bo to, iż Sangal w pewnym momencie zajmowało nawet 20. miejsce w rankingu HLTV, bez naszego rodaka nie byłoby możliwe.

Ale są też te piekielne lany. Lanowo Stańczak spisał się fatalnie, solidnie zapracowując sobie na łatkę typowego onlinera. I zapłacił już za to sporą cenę, bo podczas gdy on szuka nowej drużyny, trzej jego byli już partnerzy klubowi prawdopodobnie za chwilę zwiążą się ze słynnym HEROIC. Niewykluczone, że gdyby nie te problemy na żywo, Polak również szykowałby się do podpisania kontraktu z tak dużą organizacją. Niemniej są też podstawy, by patrzeć z optymizmem w przyszłość. Dla 24-latka to dopiero pierwszy rok na obczyźnie. I to rok, w którym zgromadził on ogromne doświadczenie. Jeżeli uda mi się znaleźć kolejną zagraniczną ekipę, być może doświadczenie to będzie miało szansę zaprocentować. Chociaż trzeba też od SaMeya oczekiwać stabilizacji, bo przecież za chwilę skończy on 25 lat.

Top 10 najlepszych polskich graczy Counter-Strike'a w 2024 wg Cybersport.pl:

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7. Dawid "SaMey" Stańczak
8. Kacper "Kylar" Walukiewicz
9. Szymon "kRaSnaL" Mrozek
10. Wiktoria "vicu" Janicka