Wildcard wykupiło udziały Amouranth

Teraz jednak dowiedzieliśmy się, że Wildcard opuszcza Kaitlyn "Amouranth" Siragusa. – Wildcard chce podziękować Amouranth za jej czas poświęcony organizacji. Jesteśmy dumni, że udało nam się zapewnić jej zyskowną inwestycję, gdyż Wildcard odkupiło jej udziały w spółce. Życzymy jej i jej zespołowi wszystkiego najlepszego w przyszłości. Samo Wildcard jako biznes w trakcie ostatnich dwóch lat odnosiło zyski. I jest jedną z najszybciej rozwijających się organizacji w Ameryce Północnej. W 2026 roku zamierzamy poszerzyć działalność o nowe tytuły, dodać nowe źródła przychodów i nadal rozwijać się jako przedsiębiorstwo – możemy wyczytać w komunikacie organizacji. – Coś takiego nazywa się dotykiem Midasa. Nadal będę kibicować Wildcard – zapewniła z kolei sama Siragusa.

31-letnia Amouranth to popularna amerykańska osobowość internetowa. Popularność zdobyła m.in. dzięki sesjom ASMR, streamom w bikini, platformie OnlyFans czy też serwisom z sex kamerkami. W momencie pisania tego tekstu jej profil w serwisie Twitch obserwuje 6,1 miliona osób. To czyni jej konto jednym z najpopularniejszych na platformie. W Wildcard znalazła się ona w czerwcu 2024 roku, stając się wówczas jednym ze współwłaścicieli powstałej w 2017 roku organizacji. Dlaczego teraz odchodzi? Żadna ze stron nie podała do publicznej wiadomości przyczyn zakończenia trwającej niemal półtorarocznej współpracy.

Nieco więcej światła na sprawę rzucił Jeffrey "Mnmzzz" Moore z Dust2.us. – Zakulisowo słyszałem, że Wildcard od pewnego czasu pracowało nad tym, by uwolnić się od Amouranth. Ona sama zaś od stycznia nie opublikowała żadnego posta o Wildcard, którego byłbym w stanie znaleźć. Według źródeł niektóre z jej bardziej kontrowersyjnych komentarzy odegrały tutaj znaczącą rolę – stwierdził w swoim wpisie amerykański dziennikarz. Tak czy inaczej, niezależnie od powodów rozstania z Wildcard nie wydaje się, by sama Amerykanka miała zamiar w jakikolwiek sposób nadal funkcjonować na scenie Counter-Strike'a czy też esportu w ogóle.